Bajeczko 123 Witam. Przeczytałem list i rozumiem dobrze co czujecie. Mam ten sam kocioł i sterownik i małe dziecko. Cztery lata wkurzałem się na skoki temperatury w pomieszczeniach. Dopiero poprzedniej zimy znajomy instalator wytłumaczył mi o co w tym chodzi. W pokoju , w którym sterownik jest zamontowany mierzy on temperaturę i decyduje czy włączać piec czy nie. Jeśli siedzimy w tym pomieszczeniu dogrzewamy je swoimi ciałami + oświetlenie + telewizor i temp. jest OK. Piec się nie wyłącza i w pozostałych pomieszczeniach jest już zimno. Gdy nikogo nie ma w pomieszczeniu ze sterownikiem temp. się obniża, piec się załącza i grzeje, więc tam gdzie przebywamy zaczyna się robić zbyt ciepło. I tak w kółko. Znajomek polecił odłączyć sterownik i założyć zworkę. W miejsce podłączenia w piecu sterownika (dwa kabelki) połączyć styki jednym przewodem tzw. zworką. Piec ustawiłem na 40 stopni C i temperaturę regulowałem termostatami na grzejnikach. W całym domu było tak ciepło jak chciałem (około 22-23 stopnie) i kiedy chciałem, a najlepsze to to, że rachunki za gaz za ostatnią zimę, która wcale nie była łagodniejsza od poprzedniej były NIŻSZE o około 12%. To tyle w z moich doświadczeń w tym temacie. Pozdrawiam. P.S. Coulignon - uwielbiam takich mądrali. Jeśli tacy są liderzy no to wiadomo - woda na młyn....