Cieszą mnie wasze drobne historie: widocznie Pan bóg się nad wami litował. U mnie:
1. brak kawałka fundamentu (wewnętrznego, na szczęście dopuszczalne)
2. fachowcy nie zauważyli na jednej ścianie okna i musieli poprawiać
3. schody betonowe wylali odwrotnie (tzn. jak w lustrzanym odbiciu)
4. zamiast jednej ściany nośnej wstawili działową
5. zrobili za małe otwory okienne (na szczęście wystarczyło odkuć część obniżając parapet)
6. styropian na ocieplenie przycięli równo z górną krawędzią muru, żebym miał mostek termiczny między murłatą a spodem ocieplenia połaci dachowej
7. przy osadzaniu bramy wyszło, że słupki ogrodzeniowe nie trzymają pionu
8. dzisiaj stwierdziłem, że inny fachowiec (przedstawiciel Oknoplastu z Krakowa) źle wymierzył dwa okna i po założeniu są trudności z otwieraniem poza tym jedno (trójkątne) ewidentnie nie pasuje do otworu (bo są na świecie różne trójkąty, prawda?). Jak nie uzna reklamacji to dam wam nazwę jego firmy ku przestrodze!
9. Przeciwwaga bramy wjazdowej skutecznie uniemożliwiała otworzenie furtki (trzeba było przyciąć)
10. Aha, machnęli się przy ściance kolankowej nad garażem, były problemy z więźbą.
Czy to nie za dużo? A może ktoś powie, że w Polsce jest za małe bezrobocie? Na pewno za niskie w branży budowlanej.