Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tinek15

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    15
  • Rejestracja

O tinek15

  • Urodziny 09.07.1980

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    fundamenty

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Wawa
  • Kod pocztowy
    03-454
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

tinek15's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Witam, Jestem na etapie zamknięcia fundamentów (za jakieś 3 tyg zaczną na nich stawiać dom z bala). Dom ocieplany jest kominkiem. Pierwotnie zaprojektowane zostało "tradycyjne" doprowadzenie powietrza tj. rura od kominka zakończona na cokole budynku tradycyjną czerpnią (kratką). W międzyczasie dowiedziałem się, że stosuje się również systemy podgrzewające powietrze dostarczane do kominka w gruncie (coś w rodzaju GWC - gruntowy wymiennik ciepła ale bez pełnej maszynerii do wentylacji całego domu). Jest to po prostu rura PCV która zamiast kończyć się na cokole wchodzi w ziemię poniżej granicy przemarzania a potem wychodzi czerpnią kominową. Idąc za ciosem kazałem wykonawcy wyprowadzić rurę PCV z fundamentu 40 cm poniżej powierzchni... Zrobiłem amatorski projekt takiej instalacji (obrazek poniżej) i w związku z tym proszę o opinię osoby, które już coś takiego robiły (jako projektant/wykonawca/inwestor). Chodzi mi głównie o sugestie dotyczące: 1) Użytych materiałów (czy zwykła rura PCV wystarczy? Czy musi być jakaś specjalna?) 2) Głębokości na jaką zejść (grunt piaszczysty, przemarzanie do 1m) 3) Długość rury (planuję około 10m ale w razie potrzeby mogę przedłużyć nawet do 20m) 4) Czy w takich instalacjach nie ma problemu ze stojącą wodą i "stęchlizną"? Jeżeli tak to jak to rozwiązać? 5) Jak z wydajnością przepływu powietrza? Tzn. czy kominek będzie w stanie czerpać tyle m3 z takiego kanału ile potrzebuje (kominek ma być zamknięty z szybą), rura PCV ma około 16cm 6) zabezpieczenie przed robalami, gryzoniami itp... 7) Bezcenne wszelkie sugestie i uwagi osób, które mają doświadczenie w projektowaniu tego typu instalacji lub mają to rozwiązanie u siebie. Schemat (mojego autorstwa): Dlaczego zdecydowałem się na to rozwiązanie? Bo słyszałem o następujących korzyściach: 1) Powietrze dopływające do kominka ma od kilku do kilkunastu stopni więcej niż mroźne z tradycyjnej czerpni (oszczędność energii -> mniej drewna na ogrzanie tej samej liczby m3 powietrza). 2) Gdy nie palimy w kominku to nie "wieje" od niego mrozem (podobno nawet przy zamkniętej tradycyjnej czerpni kratkowej zawsze nieźle z takiego kominka "pizga")
  2. Witam, żeby zamknąć temat to napiszę jaka była decyzja kierownika gdy się pokazał na budowie. Stanęło na podwyższeniu cokołu o wysokość dwóch bloczków fundamentowych (około 40 cm) i podwyższeniu posadzki piwnicy. Dodatkowo zostanie dowieziona ziemia i dosypane te 40 cm dookoła domu więc dom będzie stał jakby na górce a wysokość cokołu będzie taka jak w projekcie.
  3. Fundament jest zbrojony i lany w grunt więc ta część podpiwniczona stanowi jedną całość z pozostałą częścią fundamentu. Nawiązując do Twojej sugestii. Czy jest możliwe, żeby rozebrać jedynie tą część podpiwniczoną i tam od zera zrobić porządnie fundament czy trzeba rozebrać całość? Moje pytanie wynika z niedoświadczenia ale zastanawiam się, czy taki nielity fundament składający się z dwóch części nie będzie pękał na łączeniu? Co do egzekucji pracy. To niestety jako osoba bez uprawnień nic im nie mogę kazać. Musi to zrobić kierownik. Dlatego chcę mu przedstawić jak najwięcej argumentów, żeby nie szedł w "łatwe decyzje" ale w "dobre decyzje". No mnie też to osobiście martwi jako tego, który wykłada kasę dlatego też tu jestem na forum. Bardziej od deszczu obawiam się pośniegowych roztopów... Dom stoi na dość dobrze przepuszczalnym piachu. Gdyby fundament był zrobiony jak trzeba (tj poniżej podłogi piwnicy) to sobie po prostu woda po takim fundamencie spływa w dół i nie wcieka do środka. Przy tej fuszerce obawiam się, że będzie się wciskać tuż nad podłogą do środka. Mam rację? Ja też nie, tym bardziej, że narzekali, że "długimi łopatami" strasznie ciężko im się tam kopało. Gdyby przyjęli to rozwiązanie, które napisałeś, to całą robotę zrobiła by za nich koparka. (ziemię pod piwnicę wyciągała kopara i jeszcze w dwóch miejscach obiła lekko fundament :-/) Myślałem, że "ława" to po prostu zwój zbrojenia na dnie fundamentu lany "najpierw" na który dopiero potem dolewa się resztę betonu. No ale jak pisałem. Nie jestem budowlańcem dlatego też liczę trochę na wasze argumenty i doświadczenie.
  4. Dzięki za rzeczowe posty! Natchnął mnie trochę post elka51 i przedstawiłem ten problem innemu inspektorowi nadzoru. Powiedział, że podbicie fundamentu powinno wystarczyć pod warunkiem, że zrobi się je jeszcze z drugiej strony (czyli odkopać i podlać te pozostałe 12cm szerokości) ORAZ wiertarką wywierci dziury w ławie i wsadzi zbrojenie, żeby stary fundament i podbicie lepiej ze sobą związać. Oczywiście nadmienił, że podwyższenie cokołu i piwnicy jest lepszym rozwiązaniem ale oni już zrobili część wylewek pod taras i pokoje więc musieli by to wszystko teraz skuwać.... Muszę pogadać z kierownikiem i spróbować to wyważyć aby znaleźć optymalne rozwiązanie. "Niezależny" inspektor powiedział też, że po takim podbiciu fundamentu może być problem z wodą i trzeba kierownika zmusić, żeby pomyślał jak to najlepiej zabezpieczyć. Na pewno skorzystam z rady, żeby szerzej podbić narożnik i zrobić "stopę" (czy w zasadzie narożnik domu i drugi narożnik piwnicy po przeciwnej stronie). Co do rad o zmianie ekipy, kierownika itd... Wiadomo, że nigdy nie jest tak proste jakby się mogło wydawać na papierze. Budowlańca szukałem długo i zrobiłem wszystko, żeby znaleźć optymalnego (wcale nie był najtańszy!). Gość ma firmę już kilkanaście lat i buduje po kilka (nawet do 10) domów rocznie. Gdy znajdę inną ekipe nie ma gwarancji, że będzie lepsza i mogę się tak wozić jeszcze kilka lat. Chyba wolę dokręcić im śrubę i zmusić do porządnej roboty niż znowu robić casting na nowego wykonawcę.
  5. Witam wszystkich forumowiczów. Budowę domu rozpocząłem na początku lata tego roku (domek z bala drewnianego). Na forum trafiłem (jak chyba większość) w poszukiwaniu porady. Mam pewne obawy co do fundamentów a dokładniej sposobu ich wykonania i liczę na bezcenną pomoc fachowców. Mam nadzieję, że opisane doświadczenia przydadzą się innym... Zapraszam (przede wszystkim szpeców od fundamentów i piwnic) do wątku: zbyt płytki fundament dla piwnicy Pozdrawiam i prostych ścian życzę !
  6. Witam, Dzięki za wszekie rady! Właśnie wróciłem z placu budowy. Ekipa już zrobiła wylewkę w piwnicy i zaczęła robić na tarasie... Ale do rzeczy... Podkopano do mniej więcej połowy szerokości ławy, podlano beton i zatkano szalunkiem do wyschnięcia. Wg wykonawcy wygląda to mniej więcej tak: Widać ślady po szalunku na fundamencie: Całość wygląda tak: . Przy okazji wydaje mi się, że wiem jak zrobili tą fuszerkę... Widać to po tym jak układa się ława: spód podnosi się wraz z terenem (czyli mierzyli głębokość od powierzchni ziemi a nie od szczytu cokołu albo inaczej, kopali zawsze na tę samą głębokość a teren dość mocno się podnosi). Wg wykonawcy na mniej więcej połowę szerokości (czyli 12 cm. Fundament ma 24cm i taki jest w projekcie) Podejrzewam, że trzymała się na tych niewykopanych 12 centymetrach tj. na połowie szerokości ławy. Dlatego nie chcieli robić podkopu pod całością, żeby ława nie wisiała w powietrzu. Podejrzewam, że tego samego co w posadzce bo z posadzką stanowi jedną całość i wygląda identycznie: Nie widziałem ani ja ani kierownik. Z kier. dzisiaj rozmawiałem. Powiedział (mi! nie wykonawcy), żeby "punktowo w kilku miejscach podlali na całej szerokości ławy". Ale się okazało, że gdy mi to powiedział to już było za późno. Z informacji od wykonawcy wiem, że w żadnym miejscu nie ma "podlewki" na całej grubości ławy "ale w niektórych miejscach dochodzi do 2/3 szerokości" W sobotę umówiłem się z kierownikiem na budowie. Myślę, że zrobimy wtedy wykop, żeby sprawdzić to podbicie. Najwyżej jeżeli to częściowe podbicie wyschnie to się im każe odkopać fundament i uzupełnić te brakujące 12 cm od strony gruntu (o ile to ma jakiś sens?): =========================== PS. Przy okazji google'ania na ten temat znalazłem taką stronę: Adaptacja piwnicy do celów mieszkalnych. Na tej stronie znalazłem takie rozwiązanie: http://www.budujemydom.pl/images/stories/artykuly/2195d.jpg Gdyby to rozwiązanie zaadoptować musiało by to wyglądać jakoś tak: Co o tym sądzicie?
  7. Przeze mnie ale się znają bo są "z jednego regionu". Też mi się to nie podoba, że tak łatwo to odpuszcza. Ja się niestety na tym nie znam, nie mam uprawnień ani doświadczenia więc nie nie mam zbytnio karty przetargowej. Twierdzą (kierownik nawet bez oglądania fundamentu), że podlanie fundamentu betonem jest wystarczające a z dwoma budowlańcami nie będę polemizował dlatego wrzuciłem wątek na forum, żeby mieć opinię większej ilości fachowców. Liczę na to, że ktoś może miał doświadczenia z tak zfuszerowanym fundamentem...
  8. Dzisiaj rano udało mi się dodzwonić do kierownika.... Gość jest na urlopie i będzie dopiero w sobotę na budowie :-/. Nie poparł pomysłu podnoszenia cokołu i podwyższenia podłogi piwnicy. Stwierdził, że "dobrze wykonane podbicie powinno wystarczyć". Dzisiaj podjadę na budowę żeby zobaczyć jak oni to zrobili i ewentualnie sprawdzić podlanie z drugiej strony (zgodnie z Twoją sugestią odkopię ściankę z drugiej strony). Nie chcę już cisnąć na to podwyższanie cokołu skoro kierownik i wykonawca są zgodni, że nie trzeba. Jedyne co mogę zrobić to chyba wszystko dobrze udokumentować, żeby w razie czego starać się o odszkodowanie jak coś się zacznie sypać (w takiej sytuacji sprawę do sądu mogę oddać nawet po wygaśnięciu gwarancji z tego co mi wiadomo - przedawnienie 10 lat więc przez ten czas powinno wszystko wyjść). Jak to robili dokładnie to nie wiem - dzisiaj się zapytam wykonawcy. Gdy rozmawiałem z wykonawcą to wspominałem (JA wspominałem) o metodzie podbijanie 1234 (dzielimy fundament na równe odcinki i podbijamy na tych odcinkach) ale wykonawca powiedział, że tak się robi wtedy gdy na fundamencie stoi ciężki dom. Jednozdaniowo powiedział, że "podkopali i podlali betonem". Trwało to jeden dzień. Beton tak szybko nie wiąże więc zakładam, że do momentu związania ława nie miała solidnego podparcia. Chyba, że pod całą szerokością podkopali się tylko w niektórych punktach a pod resztą tylko częściowo (żeby ława nie straciła podparcia). Dzisiaj przyjrzę się b. dokładnie narożniki czy nie ma pęknięć. Ktoś ma jeszcze jakieś sugestie na co zwrócić uwagę? Do czasu aż kierownik wróci z urlopu to już wszystko będzie pewnie ładnie schowane więc chyba sam muszę dopilnować :-/
  9. Chyba zabrakło nadzoru w tym wypadku. Dla mnie to ewidentna fuszerka ale stało się. Teraz ważne jak z tego najlepiej wybrnąć.... Czy mam za wszelką cenę naciskać na podniesienie cokołu i podniesienie posadzki w piwnicy tak aby schować fundament pod jej powierzchnią? Co gorsza pozostałe trzy ściany są dobre! Nie wiem jak oni to przegapili, że jedną ścianę zrobili za płytko?!?....
  10. Dzięki za odpowiedź. Sugerowałem to rozwiązanie wykonawcy (podnieść cokół i zasypać część piwnicy) ale wykonawca już zaczął działać i zrobił tą "łatę" pod fundamentem i część wylewki w piwnicy. Twierdzi, że "będzie dobrze". Dla niego to pewnie tańsze rozwiązanie (nie trzeba podnosić cokołu i dowozić wypełnienia piwnicy - czas i materiał). Zastanawiam się tylko czy oby na pewno "będzie dobrze". Niestety nie jestem budowlańcem i nie mam na tyle doświadczenia, żeby zweryfikować to rozwiązanie. Pytanie do forumowiczów. Czy naciskać na wykonawcę, żeby zasypał 20 cm piwnicy z już częściowo zrobioną wylewką czy uwierzyć mu na słowo, że fundament i tak jest "za solidny" jak na lekki, drewniany dom?
  11. Witam szanownych forumowiczów. Właśnie wróciłem z placu budowy mojego domu i jestem trochę zestrachany fuszerką, którą zrobił wykonawca. Fakty: 1. Fundament lany w gruncie. W części niepodpiwniczonej głębokość fundamentu wynosi 1 metr 2. Mniej więcej połowa domu ma być podpiwniczona. WYSOKOŚĆ PIWNICY: 190cm (0,5m cokół, 1,5m fundament) PROBLEM: Jedna z czterech ścian piwnicy (a więc jedna ze ścian fundamentu) ma 170 cm zamiast 190. Czyli ława fundamentu kończy się 20 cm powyżej podłogi posadzki piwnicy. Problem zauważyłem gdy przyjechałem sprawdzić budowę (kierownika przy laniu fundamentów nie było). Zgłosiłem to wykonawcy i kierownikowi. Kierownik jeszcze nie dotarł na miejsce a wykonawca "uzupełnił" brakujący fundament: podkopał się pod ławę fundamentu i zalał te brakujące 20 cm betonem. Z tego co wiem zrobił to dzisiaj przy okazji robienia posadzki w piwnicy. Stan przed wylaniem podłogi w piwnicy: Moje pytanie. Czy takie rozwiązanie nie osłabi fundamentu. Czy nie będzie to powodowało wpychanie ławy przez grunt do piwnicy (w końcu faktyczny/zbrojony spód ławy kończy się na wysokości ściany piwnicy a nie pod powierzchnią posadzki). Drugie pytanie: Jak to może wpłynąć na wilgoć w piwnicy i przesiąkanie wody deszczowej. Dodam, że grunt jest PIASZCZYSTY, dobrze przepuszczalny wodę. Wody gruntowe są poniżej powierzchni dna piwnicy. Dom ma być Z BALA DREWNIANEGO dwupoziomowy (parter + poddasze użytkowe). Dziękuję z góry za ewentualne rady co z tym faktem zrobić i czy coś się jeszcze da?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...