Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

JM

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    300
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

JM's Achievements

STAŁY BYWALEC (min. 300)

STAŁY BYWALEC (min. 300) (4/9)

10

Reputacja

  1. Potwierdzam w 100%. U mnie w grudniu bedzie dwa lata. A to dopiszę jeszcze to. Wczoraj byłem na "starych śmieciach" czyli na Warszawskich Kabatach ( wyprowadziłem się 7 lat temu do domku jednorodzinnego ) i ... trochę teraz zazdroszczę tych równiuteńkich wykostkowanych uliczek i chodniczków, fajnych placów zabaw dla dzieci, równych ulic, braku błota i pyłu i powiewu tej "wielkomiejskości" ... ech, sprawdziłem nawet w ogłoszeniach, stać by mnie było po sprzedaży domu, na ponad 100m w nowiusieńkim apartamentowcu. Próbuję odganiać od siebie te myśli ale jakoś tak mnie naszło
  2. A ja wcale nie faworyzowałbym tej południowej strony. W lato wszystkie połudnowe okna mamy zasłonięte roletami ( no chyba że pada deszcz to wtedy nie ), taras od południa nie jest prawie wcale używany bo nawet przy rozstawionej altance ciężko jest na nim wysiedzieć bo za gorąco, taras od zachodu oczywiście fajny do godzin wczesno popołudniowych, jak nie ma na nim słońca, później już tylko z otwartym dużym parasolem, bez niego nie usiedzisz, to samo w oknach, opuszczone rolety bo jak nie to temp. w domu zaraz skacze do 30st. Generalnie teraz widzę że słońca to należy szukać w ogrodzie a tarasy mieć zacienione, łatwiej się tak żyje - moi sąsiedzi teraz też tak uważają i siedzą z kawą albo od nienasłonecznionej strony albo pod parasolem ew innym zadaszeniem chroniącym przed promieniami słonecznymi. Argument, że w zimę dogrzeje słońce do mnie nie przemawia, bo tych zimowych słonecznych dni jest o wiele mniej niż tych letnich a te dają dobrze popalić. Także nie martwiłbym się tym aż tak strasznie. Pozdrawiam. Mordujący się z palącym południowym słońcem od dwóch sezonów JM
  3. JM

    Grupa Stare Babice

    To żona mnie podpuściła żeby Ci odpowiedzieć, śmiało możesz ją objechać za to Media, media... media nie są najważniejsze, teraz masz ciszę, spokój z dala od sąsiadów, a tak zaraz jakiś będzie Ci hurgotał kosiarką pod nosem Co do ceny to fakt na Kwirynowie 600,- PLN/m to cena transakcyjna.
  4. JM

    Grupa Stare Babice

    Bettka, to uświadom nas - poprawisz samopoczucie tym, ktorzy wczesniej kupili mój sąsiad ma do sprzedania działkę 1050m2 w Janowie w okolicach Kwirynowa i ceni 500 zł metr, jeżeli jesteś zainteresowana napisz na priw i podaj swój telefon kontaktowy, pozdrawiam! Pani Anetqo proszę mi nie sprzedawać działek za moimi plecami Koniecznie Pani potrzebuje sąsiada na tych polach ? Pozdrawiam I.M.
  5. JM

    Grupa Stare Babice

    Z calym szacunkiem ale nie masz racji. "Przerwy technologiczne" to relikt przeszłej epoki, poza tym jak wyleli strop ( po to są atesty z betaniarni i beton z gruchy B-20 a nie jak kiedyś kręcony w betoniarce na budowie ) to po dwóch dniach można murować ściany bo i tak zanim je w pełni wymurują, zrobią więźbę, i ułożą dachówkę, czyli w pełni obciążą to i tak już "przerwa technologiczna" zaistnieje. Takim tępem jakie proponujesz to rzaden biurowiec by nie powstał Wyobrażasz sobie 40 "przerw technologicznych" przy budowie takiego choćby "Ronda 1" a zapewniam Cię że beton biorą z tych samych betoniarni co zwykły śmiertelnik.
  6. Dokładnie tak. Mnie też przestrzegali przed Duluxem ale ja przewrotny jestem i pomalowałem. Ściany wyglądają super ale nie można z tą farbą kombinować i eksperymentować, malować tak jak jest napisane w instrukcji, łacznie z wałkami, nie mieszać, nie rozcieńczać, gruntować gruntem Dulux'a, efekt murowany, ja swoje fiolety ( tikkurilla ) bez najmniejszego problemu przemalowałem w beże, śladu po starym kolorze nie ma.
  7. JM

    Chiński gres polerowany

    Ja ma chiński od 1,5roku. Nic się z nim nie dzieje. Jest taki jaki był na początku. A że jestem budowlanym ignorantem nawet go nie zaimpregnowałem, po ułożeniu kilkakrotnie został umyty i tak jest do dziś. Już widzę że prędzej mi się znudzi niż zniszczy
  8. mayland Zmianą koloru wybrnąłem z ... nie mojej pomyłki. Dach i okna mam właśnie w ciemnym brązie... ale mam koszmarny aparat fotograficzny. beataqk Gres w kuchni na ścianach to właśnie kolekcja łazienkowa, myślę że się nie brudzi ( nie widać brudu ) a co za tym idzie jest łatwy do mycia, żona nie narzeka, jakby coś było nie tak już by mi suszyła głowę Czy jest twardy ? Nie wiem, ten co go układał nie narzekał. Te małe kafelki ( 10/10 ) mi osobiście się nie podobają ale to rzecz gustu a o tych się nie dyskutuje Lębork ? Mam tam kilku znajomych iga9 Te paski przy drzwiach są namalowane. Jedna ściana fioletowa jest do zniesienia ale nie cały salon - to już przegięcie. Elewacja, na tle innych sąsiadów jest nieco "egzotyczna" ale nam się podaoba Nikola79 Dzięki, ja też dopiero teraz odczułem że mieszkam w nowym domu. dżempel Było ciekawie ale męcząco, maluj na beżowo nie porzałujesz.
  9. AgataL Jasność, jasność, przedtem przy włączonych dwóch 100W żarówkach i "słupku" 180W w salonie było ponuro, teraz wystarczy jedna żarówka lub tylko "słupek" jest przyjemniej. B@ha Dzięki, naprawdę jest o niebo lepiej. agiis Z roletkami fajniej ale mało przytulnie, wiszą już nowe firany nawiązujące do obecnego koloru. Agdula Zmieniłabyś zdanie co do filoetów po kilku dniach przebywania w tak ponurym pomieszczeniu. Poważnie, nikomu kto nas odwiedził kilka razy nie przypadły one do gustu...co mnie wcale nie dziwi
  10. Jaką ma powierzchnię to pomieszczenie, w całości, które poćwiartowałeś na zdjęciach ? Jedyne pocieszenie dla mnie to takie, że moja działka nie przyjęłaby takich powierzchni Długo nie mogłem dopatrzyć się "co świeci" z boków kominka ale czy dobrze się domyślam, że kominek jest nieco odsuniety od ściany a z tyłu zainstalowane jest oświetlenie ? Jakie ? U siebie w salonie, na jednej ze ścian zamierzam zainstalować taką przesłonę odsuniętą od ściany z oświetleniem od tyłu i nie wiem do końca jakie tam zainstalować oświetlenie - te Twoje z za kominka wydaje się pasować. I więcej nic już nie wklejaj, starczy i tak ciężko jest się pozbierać po tym co widać
  11. A ile czasu musiałeś poświęcić na postawienie firmy na nogi ? Ja absolutnie nie neguję Twoich kwalifikacji, ale jak długo masz zamiar żyć firmą kosztem rodziny ? Nie negujesz ? Jakoś to inaczej napisałeś Właśnie staram się poświęcać dużo czasu rodzinie, pracuję od Pon. do Piątku od 10/11 do 20/21, czasem dłużej zostaję rano w domu z dziećmi, w weekendy pracuję tylko jak naprawdę muszę, ale generalnie wszystko przekładam na poniedziałek. Jedyny koszt "rodzinny" jaki teraz ponoszę to obciążenie psychiczne spowodowane długami spowodowanymi złym podejściem do pracowników ale to minie, muszę tylko trzymać się swoich "nowych" zasad.
  12. Wiesz że pisałem skrótowo, "pogłaskanie po głowie" może mieć wymiar materialny, choć nie musi. Pozwolisz że się nie zgodzę i stwierdzę że nie dotarło do Ciebie to co napisałem w pierwszym moim poście w tym temacie. Firma to przede wszystkim szef, to on umiejętnie dobiera pracowników, lub nie i wtedy mam model "dobra firma" w oczach pracowników. Zgadzam się że to LUDZIE tworzą firmę, ale pragnę także zwrócić uwagę że nie ma ludzi niezastąpionych. Nie boję się że wyszkolą się i ode mnie odejdą, Ci, na których mi zależy nie odchodzą. No właśnie napisalem że poradziłem sobie we własnej firmie i jest mi narazie lepiej więc po co mi manager ?
  13. mixin Problem, który poruszasz jest szalenie złożony i niestety nie mam czasu na dogłębną analizę strategii czy też wielkości obrotów danej firmy ale powiem Ci jak jak motywuję. Przykład: U mnie dostałbyś na "rękę" z 1200,- zł ( choć tyle nie daję bo są osoby mogące się z satysfakcją utrzymać za te pieniądze i kładą lachę na zwiększanie obrotów f-my )+ premię od wypracowanego zysku dla firmy. I co nadal niezależałoby Ci na "dobrobycie firmy" ?
  14. Majka Ja też mam miękkie serce ale zawsze kiedy mam dylemat czy być miękki czy twardo trzymać się swoich "nowych" zasad przypominam sobie o braku kostki i ogrodzenia - działa, litość schodzi na dalszy plan. Poza tym przytłaczająca większość naszych znajomych to pracownicy, więc nie za bardzo mam z kim na ten temat pogadać, dlatego dałem upust tu w psychologu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...