Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

smuga1986

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

smuga1986's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Ilkus . Nie jestem zwolennikiem pieców z podajnikiem. Raz dochodzi do nirspodzianek a dwa uwiazanie się do jednego rodzaju paliwa typu niby ekogroszek racjonalnie zamiennik zboże lub pellet . Nie dziękuje ją się z tym nie bawie. Zasyp to zasyp paliwo jakie chcesz byle się palio i dawało ciepło gramatura wielkość temat rzeka nie istotne robisz mixa i palisz. Jak dla mnie zasypowy jest najlepszym rodzajem pieców gorniki ciągle są doskonalone podobnie jak dolniaki. Mam zasypa i nawet gdyby mi dawali podajnik z dopłatą nie zminilbym swego pieca na inny.
  2. są trzy szkoły palenia. Tradycyjna skuteczna chyba tylko do palenia trocina czyli zapala się od dołu a resztę robi ogień, metoda Lasta krótko mówiąc piec do pelna i podpalamy od góry lub metoda palimy w dolniaku, piec robi za nas wszystko my ograniczmy się do podaj wyrzuc. W telegraficznym skrócie. Górne piece są cacy do drobnych wegli , dolne do grubszych. Choć i tak już widziałem hybrydy piecowe i hybrydy opalowe. Mówisz że w piecu na paleniu miałem wycisles max do 10 kw w piecu 16 kw. Oj chyba na drzewie było by tak samo . Jesli chcesz palić wyłącznie miałem bierz kocioł stricte mialowy, jeśli drzewko i węgiel to zobacz coś ala kdu zebiec dolny. Za nim zaczniesz wypatroszenie pieca eksperymentuj z paleniem , ciągiem i nastawami. Piec zawsze zdążysz wymienić. A co do kalibru pieca to brać bardziej przewymiarowany niż za mały. Choć za duży to też klops bo kisi się opał a za to beknie piec.komin i Ty w ostatecznym rozrachunku przy kasie fiskalnej.
  3. Kurka na głowę upadles bez urazy miałeś 16 kw teraz idziesz w 25. Nie tedy droga chopie. To jest 10 kw różnicy ! A masz cieplną chałupę na 15 centymetrów. Piec winien być z przedziału 15 max 18 kw. A Ty ladujesz 25 . Nie tak osiagniesz poprawę. Wg. mnie zmien nawyki nie lipny miał tylko energetyczny węgiel tudziez antracyt lub koks. Cena droższa ale moc lepsza. Żadnych nadmuchow i palenia od góry w górniaku . Tylko dolny, miarownik,ruszt ruchomy zeliwny i lepszy opał znaczy się grubszy. Efekty natychmiastowy. Piach to piach dla elektrocieplowni. Powiesz cena. Ekonomia jasne że tak . Wybrałem brunatny niż piach tzn miał . Przemyśl sprawę , bo zrobisz pożądanego klopsa. Zobacz zeliwnego mocnego dolniaka viadarusa, mocnego hesa , i dolne dwa zebce zwłaszcza kwkd 15
  4. palenie od góry w dolniaku mija się z celem . bo dolniak to dolniak nie górniak . łopatologicznie sensu nie ma palić tak w tym piecu. dolniak jest przystosowany do palenia tylko części opału , lecz jest bardziej ekonomiczny i nie ma żadnych przesłanek by palić w nim jak w górniku . gdzieś na tym dziale jest kilka postów o paleniu od góry w dolniaku . tylko w górniku można robić eksperymenty paleniem tradycyjnym lub paleniem proponowanym przez Lasta . zasadniczo uniwersalny piec dolnego spalania jest przystosowany do każdego rodzaju paliwa , jednak miał jest bardzo wrednym paliwem dla dolniaka , trzeba by mieć nadmuch a to mija się z celem i ekonomią palenia w dolniakach.
  5. Tu masz dwa sposoby palenia wizualnie jeden jest w piecu górnym drugi dolnego spalania DOLNY - http://www.luskar.pl...talowe_dol.html http://www.luskar.pl/imp/kotly/prezentacja_stalowe_dol.html Górny - http://www.luskar.pl...alowe_gora.html http://www.luskar.pl/imp/kotly/prezentacja_stalowe_gora.html co w kwestii palenia miałem , najlepszy sposób to mieszać go z normalny węglem lub brunatnym i biomasą ( trocinami ) . i tak sypać by nie zatykać dokładnie ognia ( jeśli już dajemy do górniaka metodą tradycyjną ) wtedy nie ma niespodzianek pirotechnicznych co do pieca również taki wybrałem , żeby relatywnie mieć spokój z dokładaniem , żeby był bez elektroniki czytać dmuchawy , łatwy w obsłudze i wytrzymały w połączeniu z dobrą stałocieplnością wybrałem KWKD 22 Zębiec. choć zastanawiałem się nad miałowcem KWK 23 ale zrezygnowałem. ogólnie dolniaki biją na łeb na szyję górnika . w kwestii tych różnic w spalaniu dobowym czy godzinowym podobnych jednostek mocy . wg mnie najwięcej wpływa na to aura za oknem , zapotrzebowanie domu instalacji na ciepło ale przede wszystkim nadmuchy . ( tak w pobocznym temacie . ja miałem zębca SWK 21 bez bajerów , a mój szef miał Per Eko 18 z nadmuchem. powierzchnie mieszkalne podobne , jego nawet ciut mniejsza chata , ale spalał więcej niż ja , mając chłodniej w domu od mnie . ) PS> ciekawe są piece na zagazowanie drzewa ale to drogi gips , chyba że masz na tyle chajsu
  6. już mówię co miałem na myśli. miał jest bardzo wydajnym opałem ale potrafi podczas spalania być bardzo nie stabilne. potrafi fuknąć , strzelić i zadymić kotłownię . jeśli paliłeś samym miałem prawdopodobnie mogłeś mieć takie przygody że miał potrafił zrobić bum . Jednak miałowce cieszą się sporym braniem zwłaszcza na ładne osiągi , do pełna z pracą minimalną około 1,5 dnia palenia plus stało palność to jest potężny plus przemawiających za takimi piecykami . po za tym jest to piec górnik czyli ile włożysz tyle się pali . nie obchodzi mnie ekologia , lecz jest to bardzo nie ekonomiczne nawet przy zastosowaniu miału . poszperaj w necie o piecach dolnego palenia są troszkę droższe od miałowych czyli górników ale mają lepszą stałopalność i ekonomię spalania zwłaszcza. Hipotetycznie pierwszy z brzegu taki dolniak KWKD 22 ma komorę 50/35 decymetra i stałopalnośc w przedziale 6,5-29 h a podobny miałowiec jeśli chodzi o moc KMW 23 ma komorę 57/51 decymetra a jego stałopalność wyniesie od 10-30 h . jednak w tym pierwszym zasypiesz go do pełna a pali się tylko cześć opału . w górniku pali się całość i do tego wędzisz kisisz opał . na serio polecam do palenia wyczynowego dolniaki niż górniaki . Pozdrawiam
  7. Witaj. Zraziles się do zebca więc nie będę go proponował. Swoją drogą dom masz nowy ocieplony a piec zarl jakby musiał ogrzewać potężna halę. Dziwna sytuacja i całkiem ciekawa. Ten pierwszy tio typowy górnik wg mnie będzie szybko wysyłał ciepło opał z komory. Ten drugi ma większy obieg spalin , bez dwóch zdań byłby lepszy , chociaż palenie miałem może się kończyć bum . Zobacz kotły tur i bawol , mogą Ci się spodobać
  8. naturalnie że bez wiatroka ani w górniku nie paliłem ani w dolniaku . tylko na zwykłym ciągu atmosferycznym. cóż to za przyjemność puszczać ciepło w kanał jak winno zostać w piecu i iść rurami do domu
  9. po za tym chętnych do czytania o węglu brunatnym i jego paleniu zapraszam na forum pokrewne forum.info-ogrzewanie dział opał . ten wątek jest tam dogłębnie prześwietlony Pozdrawiam Smuga1986
  10. witam . faktycznie palenie węglem brunatnym czy drzewem jest bardziej pracochłonnym niż normalnym węglem. bo trza jak świetnie zauważyłeś włożyć troszkę wiecej do kotła niż przy węglu standrdowym . jednak palenie brunatnym osobiście dla mnie jest nie tak uciazliwe i co bardziej nie muszę truchleć że kupiłem kamienny za grubą kasę i się albo spali lub nie więc nie pluję sobie w brodę. dwa lata temu miałem taki węgiel że tylko usiąść i płakać. to był ostatni raz kiedy kupiłem coś w ciemno bez testowania go wcześniej. bez cienia rozrzalenia zmieniłem go na brunatny i to jest był strzał w dziesiątkę . najlepiej sprawdzić na własnej skórze , bo warto jest taki opał przestestować .
  11. Witam. 1) kamienny z sekcji zwłok raz się trafi ekstra raz parszywy taki że można go rzucić po fundamenty a nie do pieca . dlatego właśnie zrezygnowałem z tego paliwa a przynajmniej ograniczyłem je do minimum na rzecz drobnego węgla kamiennego groszkomiału i samego brunatnego. 2) kumpel wie z czym się wiąże przetrzymywanie brunatnego na powietrzu, kupuje go z hałdy lub prosto z taśmy w stanie surowym jak ma wilgotność ze minimum 30 procent przez co jest ciężki jak diabli . po wyschnięciu traci swą wilgoć o kilka ładnych procent przez co jest lżejszy a kumpel wtedy teoretycznie jest w plecy. więc sugeruje nakrywanie. najlepszy węgiel brunatny to taki może nie suchy na wiór ale porządnie podeschnięty. na moim pojawiły się rysy i pęknięcia stracił dużo wilgoci i super się rznie. szanujmy piec i komin , wkładajmy suche . 3) tak mam dom ocieplony wełny , styropiany , supremy , poddasze wełna mineralna i coś a"la gąbki łaczna grubość ociepleń to jakieś 10-12 centymetrów. dodatkowo dużo ciepła dają duże okna i podwójne szyby one same w zimę przy bezchmurnej pogodzie potrafią podnieść temperaturę o jakieś 2 stopnie. co do temperatury w kuchni - sypialni -łazienkach i pokojach czyli tam gdzie siedzi człek mam temperaturę w przedziale 23-25 stopni 25 stopni to temperatura ekstremalna:lol2: . i mam jeszcze pomieszczenia w których sporadycznie się pojawiam tam jest około 20 stopni . absolutne minimum to 19 i wtedy już jest ciężko nagrzać chatę bez ostrego chajcowania . garażu nie opalam przez co w gażach mam temperaturę około 12 stopni ciepło tylko od pieca rury i lekko ciepłego filaru . Przez co realna powierzchnia domu zmniejsza się ze 180 na 140 metrów. 4) też staram staramy się ograniczać zużycie opału . gdy się przeprowadzałem do nowego domu paliłem 3-4 tony kamiennego i 1 tonę koksu i samochód drzewa około 12 metrów ( na cały rok 365 dni ) , obecnie spalam około 3 tony brunatnego , z 0,5 miaługroszku , trocin sporo a drzewa to może z 5 metrów . rocznie na opał idzie obecnie zamykam w kwocie 2000 ( brunatny 300 zł X 3 , 0,5 X 500zł , 5X80 zł , trocina 300-400 złoty ) ale to tak że musiałbym spalić wszystko do cna na zero. jednak zawsze coś zostaje . nie ma co się oszukiwać dolniak jest bardziej ekonomicznym piecem , a i ocieplanie też daje porządnego kopa energetycznego oddechu.
  12. witam. węgiel brunatny w dolniaku. w górniku go paliłem i wychodziło super w dolniaku wychodzi jeszcze lepiej . ogólnie spalam go o jakieś 30 maks 40 procent więcej w porównaniu do węgla kamiennego nie chrzczonego bez jakiś uszlachetnień kamframi , co ostatnio na składach notorycznie panuje. w.brunatny- ja kupiłem pół na pół kęsy i orzech na wiosnę ( kwiecień-maj ) i zdążył się osuszyć przez co dziad nie kopci jak mokry . pali się intensywnie , z ładnym zapachem. bez trudu osiąga temperaturę i trzyma też ładnie . osobiście jestem z niego bardziej zadowolony niż z kamiennego. bo wiem że spali się do gołych rusztów a przecież o to się rozchodzi żeby kupić i spalić bez jakiś zapodanych kamiennych gratisów . moja metoda czyli standard wytworzenie żaru , zasypanie z lekka trochę kamiennego i dozowanie brunatnego. za zeszłą zimę spaliłem coś w przedziale 3-3,5 tony na chatę 180 metrów kw plus woda użytkowa 120 liter. osobiście i z czystym sercem polecam brunatny
  13. Temat bombowy , laury dla założyciela wątku. Palenie od góry niby proste latwiejsze i ekonomiczniejsze a sam paliłem od x lat o dołu..jednak niebyl to czas stracony urosły mięśnie w nogach i łapach hehe. A tu łup mesjasz palaczy , palmy na odwrót.od góry do dołu. Eureka . Może nie jest to najbardziej envcyklopedyczny przykład spalania dolnego ale napewno najbardziej efektywny i efektowny z możliwych w piecach górnych. Jednak efekty tego są dłużej się poli co równą się trzyma jak ruski termos i ekonomia spalanie o.jakieś 30 procent mniejsze od poprzedniego. Kasa misiu kasa zostaje w kieszeni na coś ekstra. Uklony i poklony dla lasta Co do opału. Nie ma nic tańszego od węgla brunatnego i drzewa na rynku coby mogło minimalnie uszczuplać kieszeń . Sam palę od kilkunastu lat węglem brunatnym 5 ton na sezon to koszt 1000 do 1500 tysiaka . I tego nie spalalem..ile to węgla ka. 2 tony to chyba na waciki. Mankament trza nim umieć palić i nie rzucać mięsem w niego po pierwszym razie palenia:D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...