Witam,
Od roku walcze w urzedach starając sie wymyslic jakis sposob na budowe na dzialce rolnej. Prosze o rade - moje pomysly juz sie wyczerpaly. Szczerze piszac pomyslalam dzis, ze wtopilam i najlepiej te dzialke sprzedac. Ale szkoda...
Sytuacja jest taka:
1) razem ze znajomymi kupilismy dzialke 1,5 ha z myśla o późniejszym podziale, na dzialce jest rozwalajacy sie dom, dwa budynki gospodarcze oraz fundamenty nowego domu (plus piwnica). Niestety pozwolenie wygaslo.
2) dzialka jest uzbrojona , z dostepem do drogi gminnej
3)w gminie jest plan zagospodarowania przestrzenn. obowiazujacy od 2 lat, nasza dzialka to tereny R1. Sąsiaduje bezposrednio z terenem MR, (tu niuansik: w studium obowiązującym przed uchwaleniem planu było odwrotnie - nasza dzialka była przeznaczona pod inwestycje, sąsiednia byla rolna) Poza tym wszystko wokół jest rolne.
Zalezy nam na tym, aby na dzialce postawic dwa domy (w koncu nie po to czlowiek kupuje ponad hektar, żeby stawiać bliźniaka). Ale widoki sa marne, bo:
- zlozylismy podanie o przekwalifikowanie dzialki, ale w gminie smieja nam sie w nos (nie planuja zmian w planie). Jest wiele takich podań jak nasze (podobno ponad 100) - czy to coś nam daje?
- dzis w starostwie dowiedzialam się, że nie ma szans na zabudowe siedliskową, bo w gminie na terenach R1 jest zakaz budowy budynków mieszkalnych.
-byc moze byłoby pozwolenie na remont tego jednego, walącego sie budynku mieszkalnego, ale to nie rozwiązuje kwestii budowy drugiego domu.
Chcieliśmy złożyc pismo w sprawie niespójności studium i planu, ale nie wiem, czy to coś da oprócz rozwścieczenia urzędników (to mała gmina, "rodzinny interes" - jeśli tak to można ując . Czy ktoś z was robił cos takiego?
Dostaliśmy tez w starostwie propozycje wrysowania nieistniejacych budynkow w mapy(za odpowiednia lapowke) ale jakos mi sie nie pali.
Działka jest piekna, dlatego mi zależy, ale juz nie wiem, co robic. Co o tym myślicie? Co można jeszcze zrobic, aby zbudowac te dwa domy przed upływem 8 lat (to termin zmiany planu)?