Witam. Od jakiegoś czasu pojawiły się w moim mieszkaniu (blok 10 piętro) spadki ciśnienia ciepłej wody, najpierw myślałem że to awaria, jednak u sąsiadów wszystko jest ok. Mam 3 punkty czerpania (jeden w kuchni 2 metry od licznika i 2 w łazience ok. 6 m od licznika) i we wszystkich ciepła woda zaczęła lecieć ciurkiem. Awarię usunąłem zamykając zawór ciepłej wody i puszczając wodę zimną w punkcie na samym końcu, na pozostałych była otwarta woda ciepła. Wszystkie baterie są mieszające więc puszczona zimna woda cofała się i zaczynała lecieć z pozostałych kranów. Po chwili takiego płukania ciśnienie wróciło, jednak po jakimś czasie usterka powróciła. Znowu ją usunąłem i znowu wróciła. Nie wiem co może być przyczyną, to zakręcanie i puszczanie wody jest dla mnie jak jakiś obrzęd magiczny bo nie ma to dla mnie sensu - gdyby była zapchana gdzieś instalacja to ciśnienie nie spadłoby we wszystkich kranach (chyba nie znam się na hydraulice). Proszę o jakąś pomoc i sugestie co można zrobić. Na spółdzielnię nie liczę bo przyszli, popatrzyli, stwierdzili że u sąsiadów jest ok. więc instalacja jest ok. a winne są moje baterie mieszające i już.