Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Marko-M25

Banned Users
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Marko-M25

  • Urodziny 03.06.1950

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Warszawa
  • Kod pocztowy
    02-956
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Marko-M25's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Marko-M25

    Ogrzewanie fazowe

    Ale jestem naiwny! Myślałem, że będzie merytoryczna dyskusja, porady użytkownika, a nie jakieś docinki i niezrozumiały bełkot -chyba konkurencji. Ogrzewanie to mam już 6 lat i jak mi się wydaje mam więcej do powiedzenia na ten temat niż prezentowani tu pseudoznawcy tematu. Szkoda dla was czasu. [ od moderatora: Marko-M25 = robokop ban za dublowanie nicków]
  2. Marko-M25

    Ogrzewanie fazowe

    Sorry hydrauli. Muszę stwierdzić, że miałeś rację, ale odnosiło to się do przeszłości. Gdy zadozowano zbyt dużą ilość czynnika niskowrzącego, to właśnie dawało to taki efekt. Obecnie precyzyjne dozowanie eliminuje te efekty. Jeszcze jedno sprostowanie. Piętnastoletnia gwarancja jest na wycieki itp. spowodowane z winy producenta (jak wiem jeszcze się to nie zdarzyło). Natomiast przedziurawienie panela przez właściciela nie podlega gwarancji. Pojemność tynku jest bardzo mała, natomiast muru ceglanego lub betonowego - duża. Mur YTONG praktycznie nie ma żadnej. Tu nas nie interesuje zagadnienie pojemności cieplnej przegrody budowlanej, gdyż jest to jakby efektem wtórnym działania promieniowania cieplnego na przeszkodę, a w mniejszym stopniu w przeszkodzie. Zasadniczym natomiast efektem działania w przeszkodzie jest wypieranie wilgoci na zewnątrz tejże przeszkody. Po jakimś czasie pracy systemu, oczywiście mury nagrzeją się i gdy ogrzewanie wyłączymy, jeszcze przez jakiś czas ściany będą oddawały ciepło. Ale nie to jest istotą ogrzewania fazowego. Co do pieca, to zazwyczaj jest on o 1/3 mniejszy od pieca użytego do ogrzewania tradycyjnego przy tej samej kubaturze. Te 80% wody mniej nie ogrzewa pomieszczeń, tylko służy wywołaniu reakcji fizycznej. Dopiero na skutek tej reakcji wydziela się ciepło. Co ciekawe, woda o temp. 18 st. C, dostarczona do panela w celu wywołania reakcji, da nam odczucie komfortu cieplnego równoważnego temperaturze 22 st. C przy ogrzewaniu tradycyjnym.
  3. Marko-M25

    Ogrzewanie fazowe

    To prawda, że są pionowe rurki miedziane i jedna dolna pozioma na czynnik niskowrzący. Z tyłu rurek są odbłyśniki, "dzidy" o szer. 3 cm. To jest wplecione w aluminiową trapezową siatkę. Rozprowadza ona ciepło i jest rusztowaniem dla tynku (maks. 1,5 cm). Można użyć dowolnego źródła ciepła (pompa ciepła, piec stałopalny, olejowy, gazowy, solary). Oszczędności biorą się z tego, że mamy do podgrzania o 80% wody mniej niż w przypadku ogrzewania tradycyjnego i możemy zastosować mniejszy piec. Hydrauli, nie masz racji. A prosiłem o czytanie ze zrozumieniem... Wprawdzie zaraz po uruchomieniu systemu panuje w przepływach pewien chaos, ale po ich ustabilizowaniu się jest cisza! System pracuje BEZSZELESTNIE. Badania PW nie są tajne. Mogę je przesłać komuś drogą mailową. Jak powiedział mi serwisant, czynnik niskowrzący zawarty w panelach "jest ogólnodostępny". Nie wiem jaki ma skład i szczerze mówiąc nie interesuje mnie to,ani gdzie można go kupić. Czynnik ten można wylać na ubranie, skórę, a nawet spróbować. Oprócz tego, że nie smakuje, to nic negatywnego się nie stanie. Nie jest w żaden sposób szkodliwy dla środowiska. W razie jakiejkolwiek awarii, np. można przewiercić rurkę podczas wieszania obrazka, serwis dokona naprawy bezpłatnie. Zainstalowanie tego systemu jest droższe od tradycyjnego o ponad 35%, ale ta różnica zwraca się już po pierwszym sezonie grzewczym. Pozdrawiam
  4. Marko-M25

    Ogrzewanie fazowe

    O.K. jasiek71! Może uda się krok po kroku. Ogrzewanie fazowe nie jest żadną rewelacją typu "turbinka Kowalskiego", z której też nie powinno się kpić, bo chodziło tam m. in. o uporządkowanie przepływu. Ale w tej chwili nie o tym. Nie zajmiemy się teraz bilansem energetycznym, tylko krótko pewnym zjawiskiem fizycznym. Otóż istnieją ciecze, które wrzą w niskich temperaturach. Wystarczy już 15 stopni C, aby zainicjować odczuwalne zjawisko parowania. Im wyższa temperatura, tym intensywniejsze parowanie. A przy tej okazji wydziela się ciepło. Jeśli tę niskowrzącą ciecz zamkniesz w małym zbiorniczku, a nad nim zainstalujesz rurkę, to dostarczając do zbiorniczka ciepło doprowadzisz do parowania tej cieczy. Para, oddając ciepło ściankom rurki skrapla się i spływa z powrotem do zbiorniczka. Zjawisko to ustanie gdy odejmiesz źródło ciepła. Oczywiście jaka to ciecz wie tylko producent, choć jest ponoć dostępna na rynku. Sama budowa podtynkowego panela grzewczego jest zastrzeżona w Urzędzie Patentowym. W ogrzewaniu fazowym ciepła woda użyta jest jako NOŚNIK ciepła i gdy ma temperaturę np. 20 st. C(!) już odczujesz komfort cieplny (oczywiście jeśli masz taki system zainstalowany). W tym przypadku ciepła woda nie ogrzewa pomieszczenia, tylko wywołuje reakcję fizyczną. Dzięki promieniowaniu cieplnemu odczuwamy komfort cieplny dlatego, gdyż ciepło wydziela się na przeszkodzie. W pierwszym poście napisałem o bardzo małym zładzie wodnym, o niskim zapotrzebowaniu na energię do podgrzania tej wody oraz o tym, że m.in. w związku z tym oszczędności w stosunku do ogrzewania tradycyjnego dochodzą nawet do 60%. Nic nie pisałem o tm, że gdy zapotrzebowanie na energię wynosi 100 kW, to gdy dostarczymy 60 kW i będzie O.K. Skąd to się wzięło? Odpowiednią ilość ciepła dla danego pomieszczenia zabezpiecza się przez dobór wielkości panela lub paneli podtynkowych. Można też zastosować automatykę itd. Pisałem też o badaniach politechnicznych (kopie są też w moim posiadaniu). Apelowałem też o czytanie ze zrozumieniem. Ale właściwie to całe pisanie jest mało istotne. Grunt, że to działa i to jak! Za ogrzanie domu o pow. 300 m2 płaci się średnio ok. 220 zł/mies. Są na to rachunki, więc nie ma o czym dyskutować. Pozdrawiam
  5. Marko-M25

    Ogrzewanie fazowe

    Do jaśka71 i ProStaśka. Widać, że jesteście z tych ludzi, co wszystko wiedzą i mogą pouczać innych. No i ta zjadliwość... Fe! Trochę pokory panowie, a w szczególności w temacie czytania ze zrozumieniem. Polecam, gdyż później można coś z sensem odpisać, a nie bełkotać trzy po trzy. Napisałem na przykład o wykorzystaniu w tym typie ogrzewania pewnych znanych praw fizyki, a w szczególności przemian fazowych (gdzie tu mowa o obalaniu praw fizyki?). Dalej: jeżeli jakiś obiekt wymaga do ogrzania 100 kW(!), to te 100 kW ma otrzymać! Co Ty geniuszu wymyślasz? Dalej nie warto dyskutować. Nie muszę się też reklamować, gdyż niczego nie sprzedaję! Mam natomiast zainstalowany ten system w domu i wcześniej, odwrotnie niż Wy, bardzo dokładnie zapoznałem się z tematem. Dlatego irytują mnie tacy pseudo-znawcy jak Wy i jak napisałem wyżej, mogę podzielić się swoją wiedzą na ten temat i doświadczeniami, ale nie będę udowadniał komukolwiek, że woda jest mokra. Jeśli chcecie czegoś się dowiedzieć, zapytajcie. Odpowiem. Ale dyskusji na tym poziomie jaki Wy proponujecie, prowadził nie będę.
  6. Marko-M25

    Ogrzewanie fazowe

    Witam! Gluestick, chętnie podzielę się z Tobą (i nie tylko z Tobą) swoją wiedzą na ten temat, a był on zgłębiany przez ponad 10 lat! Ponieważ w ogrzewaniu fazowym zostały wykorzystane ściśle określone zjawiska fizyczne i ten, co choć trochę uważał na lekcjach fizyki (temat: przemiany fazowe) zrozumie o co chodzi i nie będzie pisał takich "rewelacji" jak jasiek71. W tym konkretnym przypadku, ciepła woda potrzebna jest tylko do wywołania reakcji przemiany fazowej cieczy niskowrzącej zawartej w podtynkowych panelach. Dlatego zład wodny jest mniejszy w stosunku do ogrzewania tradycyjnego nawet o 80%. Do ogrzania tak małej ilości wody możemy wykorzystać dowolne źródło ciepła o znacznie mniejszym zapotrzebowaniu na energię niż w systemach tradycyjnych. Dlatego tu oszczędności w porównaniu do systemów tradycyjnych mogą dochodzić nawet do 60%. Są na to dowody (poparte badaniami Politechniki Warszawskiej), z którymi jakikolwiek niedowiarek nie ma co dyskutować. W Polsce istnieje wystarczająca ilość działających instalacji ogrzewania fazowego, by przekonać się o skuteczności działania nie tylko takiego systemu grzewczego, ale również o skutecznej redukcji kosztów tegoż ogrzewania, a także o walorach zdrowotnych(!), które ten system ze sobą niesie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...