Witam się cieplutko! Jestem na forum nowa, ale przyznam się, że czasem podgladam;) zdecydowałam się założyć ten wątek, gdyż potrzebuję trzeźwego spojrzenia na dylemat: kupić styary dom i go remontować czy budować się?? Mieszkam z mężem i synkiem w niewielkiej wsi w woj. lubuskim. Na chwilę obecną w jednym domu z babcią męża, jego rodzicami i 2 braćmi (chalupa poniemiecka, ogromna, wiec ciasno nie jest;)) Nasze pierwsze plany po ślubie związane były z adaptacją poddasza częsciowo użytkowanego już, na oddzielne mieszkanie. W tej chwili mamy tu 2 pokoje, kuchnię, łazienkę i spory korytarz. Do ew zrobienia pozstala "lewa" część poddasza. Jednak dom wymaga ciaglych nakladow finansowych, pomijajac chęć zagospodarowania całej przestrzeni, pod uwage trzeba wziąć wymiane całego dachu w przeciągu kilku lat pewnie. Juz sporo kasy tu włądowaliśmy, miało być na zawsze, ale wiecie jak to się mieszka z teściami. i Trafia sie okazja, w tej samej wsi, w dogodnej lokalizacji, dom, nie znam wieklu ale cok ok lat 50-tych stawiany. Do tego calkiem fajna, dosc spora dzialka, z drzewami i krzewami owocowymi. Chalupka ma zmieniony dach na blachodachowke, wymienione niektore krokwie, nowe okna plastikowe. Stoi na planie prostokata, mniej wiecej 6x20 m, plus minus bo nie mierzylam. parter to w 2/3 powierzchnia mieszkalna, reszta pomieszczenia gospodarcze. Poddasze na calej powierzchni uzytkowe. Procz tego co pisalam wyzej, wlasciciele zrobili tez wylewke w jednym z pokoi. W reszcie pomieszczen podloga zerwana do samej gleby. Trzeba wiec zrobic wylewki, pozbijac tynki, zmienic elektryke, zrobic c.o., ocieplic dom z zewnatrz. Duzo pracy... ale cena wydaje mi sie atrakcyjna, 115tys... ile wyniosl by nas remont tego domu?? dodam, ze wiekszosc prac chcemy sami robic, tj. mezu ze szwagrem budowlancem podpowiedzcie, zdopingujcie lub wylejcie kubel zimnej wody