Również miałem z "fachowcem" ROBERTEM KOŁACZEM bardzo podobne przejścia ale 2 lata wcześniej.
Absolutny brak kompetencji, partactwo oraz nieoczekiwane zniknięcie z budowy w trakcie roboty i pomimo pisemnej umowy dokończenia domu w określonym czasie.
W efekcie wielokrotnie zwiększone koszta związane z prawidłowym ociepleniem fundamentów oraz zamianą nawiezionej bez naszej zgody i za naszymi plecami gliny zamiast ziemi (nasza, czyli za nasze pieniądze zakupiona ziemia prawdopodobnie znalazła się na innej budowie a różnica w kosztach wyparowała), zabezpieczeniem domu w grudniu przed zimą poprzez nieprzewidziane wcześniej pełne deskowanie i papowanie (prawie 400m2 dachu, materiały, robocizna), choć w połowie roku (czerwiec) miała być już przez Kołacza całkowicie zakończona budowa wieźby dachowej i pokrycie samą dachówką, ukryta już w wylanej posadzce rura kanalizacyjna o średnicy o połowę za małej (zakończona złączką i wyjściem prawidłowym w miejscu wc!), którą należało wykuć w całości ze ściany i z podłogi oraz nową ponownie zainstalować, i jeszcze wiele innych "kwiatków", które znaleźliśmy po jego pożal się "usługach budowlanych".
W efekcie możliwość wprowadzenia się z ponad rocznym poślizgiem (koszta wynajmu mieszkania) oraz nie rozliczenie się przez Kołacza z nadpłaconych na materiały budowlane pieniędzy (brak zwrotu długu przez 3 lata, mimo już prawomocnego, sądowego nakazu zapłaty - ślizga się jak "Piskorz").
Szczerze nie polecam usług tego pana jeśli chcecie uniknąć Państwo kłopotów.
Takie firmy i tacy ludzie nie powinni mieć racji bytu.