Witam Forumowiczów. Posiadam kocioł Eko-Zgoda z Wieprza od 6 lat, nigdy nie było z nim problemów aż do wczoraj. Miałem zamiar rozpocząć sezon grzewczy, napełniłem zasobnik i włączyłem podajnik, niestety po kilku minutach podawania, kiedy węgiel zaczął pojawiać się na retorcie, dało się słyszeć odgłos jakby uderzania, a po chwili zerwana została zawleczka. Wyciągnąłem ślimaka, wyczyściłem, powtórzyłem operację z podawanie i niestety stało się to samo. Dzisiaj przyjechali fachowcy, wyjęliśmy ślimaka raz jeszcze, przeczyściliśmy, po zamontowaniu kolejny raz trzasnęła zawleczka. Według monterów to prawdopodobnie wina ekogroszku, tzn. uważają że jest za twardy i stawia ślimakowi zbyt duży opór, a ten uginając się po wpływem oporu działa mniej więcej jak sprężyna, naprężając się i rozprężając i stąd bierze się charakterystyczny dźwięk uderzania. Jako rozwiązanie zaproponowali wymianę ślimaka na mocniejszy żeliwny. Dodam że w ślimaku który jest w moim kotle ta rura na którą nawinięty jest kołnierz ma długość około 25-30cm zaś dalej jest sam kołnierz. Natomiast ślimak proponowany przez monterów posiada ową rurę z nawiniętym kołnierzem (przepraszam jeśli używam nie fachowego języka) na całej swojej długości. Dodatkowo zawleczka zostanie wymieniona na mocniejszą tj. twardość 8.8. Czy ktoś z Forumowiczów spotkał się z podobnym problemem? Czy rzeczywiście groszek może być zbyt twardy? Zawsze brałem węgiel od tego samego dostawcy i nigdy nie było problemów, choć tym razem groszek rzeczywiście jest nieco inny, przy sypaniu wydaje bardziej "kamienisty", "twardy" odgłos. Czy rozwiązanie proponowane przez monterów może pomóc i czy nie spowoduje to np. spalenia silnika, skoro groszek tak czy inaczej będzie stawiał opór? Będę wdzięczny za jakiekolwiek podpowiedzi. Pozdrawiam, Portimao