Witam serdecznie wszystkich użytkowników tego forum.
Z racji że jest to mój pierwszy post szczególnie proszę o wyrozumiałość. Przeglądam ten wątek już od jakiegoś czasu (udało mi się dobrnąć do ostatniej strony) i pod wpływem tutejszych porad postanowiłem przerobić swój kocioł, a mianowicie http://www.zielke.pl/offer.php?go=p&t=universal o mocy 18kW. Na początek pozbyłem się dmuchawy, jednocześnie wstawiając klapę PW jak również, teraz także wykonałem kierownicę powietrza wtórnego w drzwiach zasypowych i… jest poprawa, tzn. zdecydowanie mniej dymu wydobywającego się z komina. Teraz jednak pora przejść do tej gorszej części mojej pierwszej wypowiedzi, a mianowicie problemów które stanęły mi na drodze, otóż:
- w kotle zaczęła pojawiać się smoła, czopuch po około 2h od rozpalenia ma temperaturę około 30 stopni, no coś jest nie tak. Fakt przy obecnych temperaturach nie grzeje wysoko (około 42-45 stopni). Chciałbym wspomnieć, że kocioł ogrzewa dom około 120 m2, ocieplony styropianem 5cm, brak ocieplenia na strychu, który nie jest ogrzewany. Producent podaje taką moc kotła na powierzchnię jaką ja ogrzewam, jednak w tym przypadku wydaje mi się to trochę za dużo, czy mam rację ?
- druga kwestia, to pojawiające się „wybuchy” ? Sprawa wygląda następująco, po osiągnięciu odpowiedniej temperatury miarkownik przymyka klapę PG, gdzie po kilku minutach następuję gwałtowne otwarcie owej klapki i duża ilość gazów wypełnia kotłownię. Zastanawiam się czy przypadkiem problemem nie jest dokonana przeze mnie przeróbka miarkownika (http://energia.odnawialna.info/miarkownik-ciagu-regulus/ ). Być może klapka PG jest zbyt lekka ? nie mam pomysłów jak to wyjaśnić, dodam, że KPW pracuje, słychać jak delikatnie zasysa powietrze, więc skąd te gwałtowne wybuchy ?
Bardzo proszę o poradę doświadczonych palaczy jak rozwiązać przytoczone problemy,
Pozdrawiam:
-Paweł