Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Astac1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

O Astac1

  • Urodziny 18.03.1974

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    w-wa
  • Kod pocztowy
    02-512

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

Astac1's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. a i jeszcze jedno. Biję się w pierś za jedno uchybienie z mojej strony. Mianowicie, że powyższej firmy nie wygooglowałam ZANIM sie z nią skontaktowalam i przekazałam pieniądze, na które później (ze wzgledu na dość długie terminy sądowe i pracę komorniczą) musiałam czekac kilka miesięcy ... ale suma sumarum do mnie wróciły. Drzwi zrobiła inna firma z którą współpraca była szybka i bezproblemowa (też zawalili jeden termin, ale o dziwo - zadzwonili i go przełozyli !!! - czyli tak też można !!! - zaznaczę, że o jakiejkolwiek rekompensacie nawet nie pomyślałam, gdyż opóźnienie rzędu kilku dni czy tygodnia jest do wybaczenia, w szczególności, że jestem o tym poinformowana przez firmę !!!) W tej firmie czułam się jak klient a nie namolny akwizytor wyskakujący z lodówki ..... Faktycznie w moim wypadku sprawdziła się ludowa mądrość, iż mądry polak po szkodzie. Być może czytający wyciągna wnioski wcześniej niż zrobiałm to ja... Na koniec chciałam jeszcze zaznaczyć, że oprócz "pyska" mam równiez męża prawnika. Jak widać, czasem w życiu przydaje się jedno i drugie mam nadzieję, że nie będę musiała więcej spotykać, tak miłych przedsiębiorców i pokazywać im w sądzie, że nie mają racji i że czasmi wystarczy uderzyć się w pierś i powiedzieć przepraszam - nawaliłem, zrekompensuję to. Choć czytając poprzedników dobrze, że poszłam gdzie indziej, za to Panu właścicielowi w sumie powiinnam podziekować więc - DZIĘKUJĘ PANU SERDECZNIE To czy miałam rację osądził już sąd. "Pokrzywdzony" mógł jeszcze apelować, ale do tego trzeba mieć argumenty lub sporą fantzję
  2. Amen - tak JEST w prawie .... oprócz przekroczonego czasu był rownież brak dołożenia nalezytej staranności, co podkreślił sąd. Ale mam wrażenie, że gdzieś to już Pan słyszał, nieprawdaż ?? ;DDD w zadnym wypadku ... co to dla mnie i mojego remontu jedyne 2 miesiace ;DDDDDD i brak współracy z osobą, której przekazałam zadatek .... drobiazg no faktycznie, kilka osób ze złymi doświadczeniami, napewno się zmówili, żeby źle przedstawić firmę X - formalonie wietrzę spisek ;DDDD warto również pomysleć sobie, gdy sie posiada taką firmę, jak czują sie klienci w sytuacjach, które opisali powyżej ... jaaasne, ja też serdecznie polecam całe szczęście, że jest internet .... nie wystarczy założyć sobie profil, napisać samochwalczy post a wszystko co złe zniknie jak zaczarowane tak to nie działa ... dobra opinia to wieloletnia praca nad zadowolonymi klientami a nie pisanie, że ktoś wyskakuje z "pyskiem", lub "nie bierzcie pod uwagę". Baaa - jeszcze idzie do tego do sądu widać to jedyna metoda na niektórych .... a właścicielowi, o ile chce jeszcze w tej branzy coś zarobić (w innej zreszta również), polecam choć ciut liczyć się z opinią klientów w szczególności tych niezadowolonych. Zadowolony ma mniejsze pole rażenia niż ten wku.....y - stare prawo rynku ....
  3. Witam. Zarejestrowałam się na tym Forum, ponieważ mam dla Państwa radę, którą serdecznie polecam. Mianowicie podawanie do sądu ))) W zeszłym roku miałam również tego pecha, że właśnie u tego Pana zamówiłam drzwi. Zapłaciłam zadatek i grzecznie czekałam. Ponieważ termin realizacji się sporo opóźniał (oburzony Pan W. jak się później okazało był na urlopie a ja go niepokoiłam telefonami ))) poprosiłam o rabat (zaszalałam, poprosiłam o zniżkę na łańcuch (ja płacę 85 brutto, więc jego kosztowałoby to pewnie z 50zł) Pan OBURZYŁ się po raz kolejny. Pieniądze wpłacone, wiec należy grzecznie czekać, nie pytać czemu tak długo, nie przeszkadzać w urlopach i wybić sobie z glowy jakiekolweik rekompenasty w związku z opóźnieniem.... W związku z powyższym odstąpiliśmy z mężem od umowy i zażądaliśmy zwrotu zadatku w podwójnej wysokości. To nastąpiło kolejne oburzenie (ale obiecuję - nie ostatnie )))) Pan nas poinformował, że możemy iść do sądu nie z takimi jak my wygrywał .... no cóż .... w sądzie nastąpiło kolejne oburzenie gdy na pierwszej rozprawie sąd zasądził: zwrot dla mnie zadatku podwójnej wysokości, zwrot dla mnie odsetek, zwrot kosztów sądowych (pewnie jeszcze jego pani adwokat wzięła swoje). Ostatniego oburzenia już nie widziałam. Grzecznie poprosiliśmy, po uprawomocnieniu się wyroku o zwrot zasądzonych dla nas pieniążków. Niestety (dla Pana) przelew dobrowolnie nie znalazł się na naszym koncie i ostatnie oburzenie oglądał już pan komornik ))) – dodatkowy koszt. Przyznaję, że cała sprawa trwała jakieś 9 miesięcy, ale satysfakcja jest bezcenna )))) nie wiem czy czegoś się nauczył, ale może gdyby częściej zamiast w pracy bywał w sądzie to może zacząłby traktować swoich klientów ciut poważniej. Fakt miałam łatwiej, gdyż mój mąż jest prawnikiem, ale będąc na sali wiem, że wybroniłabym się sama, mimo, że Pan. W. przeszedł z pełnomocnikiem. Serdecznie polecam więc drogę prawną ))) jest to chyba jedyna metoda, żeby coponiektórzy przestali olewać klientów, traktowac ich na zasadzie - wplaciłeś zaliczkę - MAMY CIĘ !!! a do sądu i tak nie pojdziesz bo ci się nie będzie chciało. I tu skucha - niektorym się chce Pozdrawiam i życzę powodzenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...