Witam wszystkich, potrzebuję fachowej porady w kwestii remontu łazienki w bloku z lat 80-tych. Podjęliśmy się remontu, ponieważ łazienka była już stara a na dodatek w niektórych miejscach odstawały płytki. W 80 % płytki były odparzone. Stukając w nie dało się usłyszeć "głuchy odgłos". Znaleźliśmy fachowca, który skuł płytki wraz z klejem oraz to co samo odpadło (tynk). Następnie zaczął wyrównywać ściany tynkiem gipsowym. Po wyschnięciu nowo położonej warstwy tynku, przewrażliwiony odstającymi płytkami, zacząłem ostukiwać ściany. Okazuje się, iż w wielu miejscach nadal słychać "głuchy odgłos". Powiedziałem o tym fachowcowi, na co on stwierdził, że to nic nie szkodzi, żeby się nie martwić. Czy na tak przygotowane ściany można układać płytki??? Producenci klejów i zapraw piszą, że nie. Fachowcy na forach, że to indywidualna sprawa i że są przypadki, że to nie przeszkadza a sam fachowiec wie najlepiej. Dodam, że podpisaliśmy umowę, na podstawie, której otrzymaliśmy pisemną 2 letnią gwarancję. Jednak nie chcieli byśmy aby po 2 latach glazura znalazła się na terakocie. Co teraz powinniśmy zrobić? Kuć od nowa? Zmienić fachowca? A może my jesteśmy przewrażliwieni na tym punkcie?