Od wielu lat moją maksymą życiową było: tam jest mój dom, gdzie poranną kawę piję. Ciągłe zmiany miejsc pobytu stymulowane przez uprawianie "wolnego zawodu", były dla mnie rzeczą tak naturalną i bezdyskusyjną równocześnie, że aż dla mnie - niezauważalną. Życie jednak niesie nowe wyzwania, stawia przed nami kolejne problemy, a i kodeks wartości wraz z upływającym czasem ulega ewolucji... Znajduję się w miejscu, w którym doskonale widzę swoją dotychczasową drogę. Przyszła pora by osiąść... Pozdrawiam CL