Witam. Potrzebuje pomocy w zakresie remontu podłogi w mieszkaniu na paterze w ponad 100 letniej kamienicy, ale od początku. Mieszkam w podpiwniczonej kamienicy na parterze. Mieszkanie jest suche, bez wilgoci grzybów. Jedyne niepokojące akcje odbywają się pod podłogą. Podłoga jest z drewnianych desek sosnowych leżących na legarach. Legary leżą na stropie, pod którym znajduje się podpiwniczenie. Wysokość stropu od gruntu wynosi ok. 1 - 1,5 m. przestrzeń między stropem a deskami wypełniona jest czymś w rodzaju piasku czy iłu. W dwóch pokojach pod podłogą pojawia się wilgoć, która występuje tylko przy ścianie zewnętrznej budynku. Im dalej wilgoci brak. Prawdopodobnie zła izolacja budynku powoduje przenikanie wilgoci a zarazem próchnienie legarów i desek podłogowych. Chciałbym podłogę wymienić. W związku z tym, że mieszkanie jest w kamienicy należącej do spółdzielni nie moge na razie liczyć na renowację izolacji czy jakieś osuszanie fundamentów. Chciałbym zapytać czy ściany zawilgocone czymś izolować (szkło wodne, lepik, itp.) czy tylko wybrać zawilgotniały ił zastąpić go np. keramzytem i położyć nową podłogę. Zależy mi żeby drewna za szybko szlag nie trafił.