tom_ext
Użytkownicy-
Liczba zawartości
33 -
Rejestracja
O tom_ext
- Urodziny 05.11.1980
Informacje osobiste
-
Płeć
Mężczyzna
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Dane osobowe
-
Miejscowość
gdzies na Slasku
-
Województwo
śląskie
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
tom_ext's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Witam Bez zmian, opał sezonowany i suchy, wszystko co było mozliwe serwis juz mi wymienil, a kocioł jak produkował wiadro sadzy na tydzien tak produkował-lipa Dobrze ze firma poczuwa się do obowiązku i stara się to naprawic. W jaki sposob mozna wymienić to o czym Pan pisał?? (teraz juz po takiej zamianie na miale nie pojedzie co?? tylko ekogroch?)
-
schodzi ok worek mialu piast 25 kcal na dobe (akm 22KW, pow ~200m2) kto by sie przejmował fanaberiami urzedasów i probami zakazu palenia weglem? ten głupi pomysł przecież nie przejdzie człowieku.
-
schodzi ok worek mialu piast 25 kcal na dobe (akm 22KW, pow ~200m2) kto by sie przejmował fanaberiami urzedasów i probami zakazu palenia weglem? ten głupi pomysł przecież nie przejdzie człowieku.
-
Kociol odpalony w sobote, zaczyna drugi sezon, opał suchy - miał 25 kcal, nastawy 65 CO, wentyl 25% przesłona całkiem, klapka ok 1 cm uchylona, wytrzymuje w uspieniu ok 25 min, po wszystkich zmianach serwisowych (kratka paleniska, czujnik temp podajnika, sterownik na 1 cykl, plyta nad paleniskiem) i na jutro czyszczenie z sadzy, rafa koralowa az zal ja niszczyc, serwis powiedzial ze ten typ tak ma ze produkuje tyle sadzy
-
Dlaczego w ofercie kotłów nie ma juz AKM II??? albo ja zle szukam. Czy Defro produkuje jeszcze ten model? a jesli nie, jaki jest powod zaprzestania produkcji kotła po niespełna 2 latach??? konstrukcja kotła i problem z sadzą ??
-
Witam Rozkminił juz ktos problem z szybkim odkladaniem sie sadzy w tym kotle? Palę od grudnia pieklorzem, wczesniej jakims chłamem z marketu i zadnej roznicy, tu syf i tu syf, nastawy ustawione przez serwisanta, nadmuch na 29%, temp zad 65, Paranoją jest zamulenie tego kotla juz po 4 dniach, czyscilem go w srode, w sobote juz dym ledwo co wychodzil z pieca bo po otwarciu drzwiczek dym walił na kotłownie, jakies poł wiadra sadzy!! wiadro blaszane 10 litrowe, czyszczenie pieca co jakies 4, 5 dni jest meczace delikatnie mowiac - idzie sie wykonczyc robiąc na takim etacie najwiecej osadza sie w kanałach dymnych, w poradach jest napisane ze aby nie było nadmiernego osadzania się sadzy płomien powinien skonczyc się przed przeszkodą czyli przed pierwszą ta wygieta blacha kanalu dymnego, a tak nie jest - plomien uderza w te blache i moze dlatego tak sie osadza tyle sadzy?? zwiekszenie komory zastepczej tzn podniesienie jej wysokosci by pomoglo?? czy spece od Defro mają jakąs sensowną radę?
-
foto tej gornej blachy paleniska, nowe miejsce mocowania czujnika, co do pracy kotła jak napisal kolega wyzej, chodzi lepiej, sterowanie szuflada poprawne jeden cykl a w trybie pracy wlacza od razu podajnik a nie jak przedtem dmucha i odlicza sobie czas do podania, serwis sprawny
-
tak szuflada idzie na jeden cykl, praca ograniczona jest przez obrót ktego kółka, od halotronu do halotronu przez ta zmieniona blache lepiej "leci" ogien na te rury i szybciej sie nagrzewa, po wyjsciu z podtrzymania poda paliwo dwa razy - wczesniej podawał trzy i wskakuje w podtrzymanie, dlugosci podtrzymania nie biore pod uwage narazie, trzyma mi ok 25 minut ale dlatego ze mam gore ocieplona w 50% i tam grzejniki na minimum, na ta produkcje sadzy to ani sadpal, ani obierki ani inne voodoo nie pomaga, od czasu do czasu dostanie w d... suchym drzewem na 80-85, slomy nie mam ale tez podobnie dobrze czysci i działa, z tym ze po takiej operacji okolica wokol domu jest w kropki, a jak byly deszcze z rynien czarna woda hehe :D
-
Panowie z Defro byli i usprawnili kocioł, wymienili gorna blache paleniska z tej lekko podwinietej na podwojnie podwinieta w gore, tak ze teraz jest fest płomien - łapie i grzeje wszystkie rury , wymienili sterownik w ktorym w sofcie nie ma juz "czasu pracy podajnika", praca podajnika ma teraz pelny cykl, przeniesli czujnik podajnika w inne miejsce i wysterowali kocioł, serwis wporzadku jak najbardziej, teraz jest gitara
-
Witam Tu sa wyrazane opinie na temat zakupionego kotła, wiec wyssane z palca nic nie jest i nie uwazam aby pisanie o ewentualnych wadach było niezasadne. Ogolnie kocioł jest solidnie zrobiony ale sa szczegóły dokuczliwe... to nie moj pierwszy kocioł, w poprzednich dwoch nie produkowana była sadza na taka skale to raz, zmieniałem opał trzykrotnie, silniejsze nadmuchy etc nic nie daja po tygodniu jest rafa koralowa jakies poł wiadra sadzy, na 25% nadmuchu opal spala sie na popiol i lekkie kruche spieki, mniejszy powoduje wieksze spieki i niedopalone paliwo, wiecej wtedy tez sadzy. kanał wentylatora w miejscu mocowania ze sciana kotła miał lewy ciąg, piec w podtrzymaniu łapał ten lewy cug i gdy wchodził w tryb pracy zar byl daleko w tunelu, dopiero za drugim podaniem został wypchany i grzał na rury. Miał, poniewaz juz to uszczelniłem, jednak i tak raz na jakis czas wywala mi alarm temp podajnika choc mam podawanie w trybie pracy miedzy 1:15 - 1:25, dwa razy narazie wywalił mi tez alarm halotronu, piec zgasł i dobrze ze zar nie cofnal sie w podajnik i nie uszkodzil czujnika temp, napęd chodzi dosc glosno, buczy słychac go jak idzie nawet na pietrze co do plomienia, to ostatnia rura po prawej nie zalapuje sie grzanie jak 2,3,4, a rurka jest ustawiona jak instrukcja pokazuje jakis czas temu zglosilem na serwis, wiec moze pomoga to opanowac.
-
cierpliwosc dla paru bubli w kotle sie skonczyla, zglosilem to na serwis, jakie jest racjonalne wytlumaczenie pracy szuflady na dwa cykle przy ustawieniu na max czas pracy tj 32 sek? sytuacja: podtrzymanie na 20 min, po tym czasie podaje pelna szuflade paliwa na palnik, leci dalej w podtrzymaniu zarzy sie swiezo podany opał i wybija kolejne 20 min podtrzymania i co? gó... bo szuflada włacza sie na sekunde hehe nic nie podaje i lecimy dalej kolejne 20 minut podtrzymania i w tym czasie zar cofa sie w podajnik i wzrasta temp na czujniku, poniewaz szuflada zamiast zabrac kolejna porcje wegla na podajnik wlancza sie na sekunde by sie domknac,gdzie tu logika? drugi to blad hallotronu i niemoc silnika i motoreduktora do wypychania opału, efekt albo zar wejdzie w podajnik i wywali drugi alarm z temp podajnika i mozliwy lekki pozar albo bardziej prawdopodobne zgasnie w srodku nocy i z rana zimnica (tak juz bylo dwa razy, pozaru w zasobniku odpukac nie bylo) do tego silnior i motoreduktor pracuje dosyc glosno tak ze go slychac w najodleglejszych pokojach zobaczymy co na te "klocki" powie serwis z defro
-
ok, to tez mam juz taka blache oryginalnie, a wymieniali Ci silnik i motoreduktor?? jak z softem sterownika? masz na pełny cykl podajnika czy dalej na dwa? piec syfi sie widze jak u mnie to jest padaka, urządzenie do produkcji sadzy
-
zapewne chodzi o te blache przykrecana od gory na podajniku, ona u mnie jest lekko podgieta w gore kolo tej rurki, ale jak bardzo wygieta jest ta ktora wymienil serwisant to prosze rowniez o foto i ciekawa sprawa, w defro powiedzieli ze te poprawki usuwaja tylko przy zgloszeniu serwisowym, inaczej nie ma bata
-
alarm podczas palenia na eko/miał, jak wczesniej pisalem, zrobil sie spiek na podajniku przed sama kratka nawiewną i troche na bocznych sciankach podajnika w miejscu tez przed kratką, to hamowalo troche opał przed wypchaniem na kratke, a dwa po wybraniu opalu z zasobnika trzeba bylo oczyscic szufladę bo tez była dosyc zafajdana (szczegolnie zalepiona byla ta scianka ktora pcha opal) i mało brała opału podczas otwarcia, odkrecilem gorną blachę nad podajnikiem i wszystko wyczyscilem i teraz juz chodzi, wtedy po prostu silnik sie blokował bo nie mial sily wypchac opalu i po ustawionych 45 s wlanczal sie alarm hallotronu, podtrzymanie mam na 20 min, wentyl na 24%, to pierwsza moja zima i trzeba ja przebolec i skladowac opal przez lato i do zimy przeschnie i nie bedzie takich jaj, a tak poza tym znalazlem cos ciekawego na innym forum, cytuję: "...jestem świeżo po wizycie serwisanta z defro. wymienił mi motoreduktor na mocniejszy a także wymienił blachę która jest nad palnikiem na taką która sięga wyżej rusztu wodnego. musze przyznać że silnik chodzi motoreduktor chodzi znacznie ciszej i jak narazie jest ok. zobaczymy co będzie dalej. odniosę się do słów kogoś z forum że rzeczywiście serwisant powiedział że przy cyklu podawania na jeden raz hallotron się po klikunastu podaniach przesuwa na tyle od magnesu że wywala wówczas błąd. jest to wada i sterownika i słabego silnika. ponoć najlepszy motoreduktor jest firmy nord i jest szybszy od tych pozostałych. serwisant jeszcze napisał zgłoszenie żeby wysłali mi nowy sterownik taki żeby był dostosowany do podawania w jednym cyklu" czyli jest mozliwosc dostania softu by szuflada miala pełny cykł na raz wiecej w temacie tutaj http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/14069-defro-akm-ii-blad-hallotronu/
-
ok, jak tak piszesz to sprobuje z mialem pomieszanym z eko, a tak poza tym wczoraj tzn dzis w nocy "niemowlak" zaczal piszczeć BŁĄD HALLOTRONU" :jawdrop: ogień wygasł i zimne wszystko, podajnik szedł szedł i sie wieszał, powod alarmu zakleszczenie opalu na wylocie przed kratka, na progu wyjscia z tego tunelu przed kratka zrobila sie górka spieku ktora blokuje opal