Żona budowniczego
Użytkownicy-
Liczba zawartości
699 -
Rejestracja
Żona budowniczego's Achievements
DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)
10
Reputacja
-
31 marca 2007 Czy mieliście kiedyś w domu "szalonego ogrodnika"? Ja waśnie mam! Przez ostatni tydzień prawie wszystkie ocalone krzaczki i drzewka w magiczny sposób wędrowaly, to tu, to tam... Jak to możliwe? Mój mąż nie może usiedzieć na miejscu i przesadza wszystko co się da w ogrodzie!!! Nie powiem żeby mi się to nie podobalo! W ubieglym roku posadziliśmy trochę rzeczy w sposób nie do końca przemyślany, więc teraz czas na poprawki. W naszym ogrodzie stoi już drewniana szopka (zdjęcia mam jeszcze w aparacie). Ładnie się prezentuje. Podoba nam się bardzo. Teraz rozbierany jest nareszcie nasz garaż budowlany, więc ostatni budowlany "rupieć" zniknie z podwórka. Super! Jak zwykle co parę tygodni narzekam na wielkość naszego domu. ZA DUŻY!!! Ale oczywiście tylko kiedy sprzątam. Dużo okien, duża powierzchnia parkietów i terakoty, sporo mebli, na których ciągle zbiera się kurz. Dobrze, że się dzielimy sprzątaniem, bo chyba nie dalabym rady... Stoimy przed wyborem mebli drewnianych na taras. Buszuję w Internecie, ale na razie nie do końca jestem przekonana co wybrać. Rozważam meble z bali lub meble z drewna i stali. Te ostatnie wydają mi się delikatniejsze, a jednocześnie solidniejsze. Jak macie jakieś przemyślenia to proszę o uwagi. W czasie Świąt odpoczywamy, to znaczy "powpraszaliśmy się w gości", więc następny rodzinny "najazd" odwlecze się do Bożego Narodzenia!!! Pogoda dopisuje, więc korzystamy z uroków ogrodu. Możemy pograć w pilkę i wygrzać się na sloneczku w zacisznej od wiatru wnęce w podcieniu przy filarze. Fajne miejsce, szczególnie jak wieje od wschodu, jest wtedy jak u Pana Boga za piecem. Dobrze, że nie zlikwidowaliśmy tego filaru. Poważnie rozważamy wymianę okna w kotlowni na drzwi przeszklone. Brakuje nam takich drzwi do ogrodu, żeby powiesić pranie, wyskoczyć w roboczych kapciach na moment do ogrodu, a nie pchać się ze wszystkim przez wiatrolap lub salon. Zostalo nam jeszcze trochę wyprawki elewacyjnej, więc - zanim ściemnieje cala elewacja - można by bylo przerobić okno na drzwi.
-
Dom Pod Modrzewiem
Żona budowniczego odpowiedział Żona budowniczego → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
31 marca 2007 Czy mieliście kiedyś w domu "szalonego ogrodnika"? Ja waśnie mam! Przez ostatni tydzień prawie wszystkie ocalone krzaczki i drzewka w magiczny sposób wędrowaly, to tu, to tam... Jak to możliwe? Mój mąż nie może usiedzieć na miejscu i przesadza wszystko co się da w ogrodzie!!! Nie powiem żeby mi się to nie podobalo! W ubieglym roku posadziliśmy trochę rzeczy w sposób nie do końca przemyślany, więc teraz czas na poprawki. W naszym ogrodzie stoi już drewniana szopka (zdjęcia mam jeszcze w aparacie). Ładnie się prezentuje. Podoba nam się bardzo. Teraz rozbierany jest nareszcie nasz garaż budowlany, więc ostatni budowlany "rupieć" zniknie z podwórka. Super! Jak zwykle co parę tygodni narzekam na wielkość naszego domu. ZA DUŻY!!! Ale oczywiście tylko kiedy sprzątam. Dużo okien, duża powierzchnia parkietów i terakoty, sporo mebli, na których ciągle zbiera się kurz. Dobrze, że się dzielimy sprzątaniem, bo chyba nie dalabym rady... Stoimy przed wyborem mebli drewnianych na taras. Buszuję w Internecie, ale na razie nie do końca jestem przekonana co wybrać. Rozważam meble z bali lub meble z drewna i stali. Te ostatnie wydają mi się delikatniejsze, a jednocześnie solidniejsze. Jak macie jakieś przemyślenia to proszę o uwagi. W czasie Świąt odpoczywamy, to znaczy "powpraszaliśmy się w gości", więc następny rodzinny "najazd" odwlecze się do Bożego Narodzenia!!! Pogoda dopisuje, więc korzystamy z uroków ogrodu. Możemy pograć w pilkę i wygrzać się na sloneczku w zacisznej od wiatru wnęce w podcieniu przy filarze. Fajne miejsce, szczególnie jak wieje od wschodu, jest wtedy jak u Pana Boga za piecem. Dobrze, że nie zlikwidowaliśmy tego filaru. Poważnie rozważamy wymianę okna w kotlowni na drzwi przeszklone. Brakuje nam takich drzwi do ogrodu, żeby powiesić pranie, wyskoczyć w roboczych kapciach na moment do ogrodu, a nie pchać się ze wszystkim przez wiatrolap lub salon. Zostalo nam jeszcze trochę wyprawki elewacyjnej, więc - zanim ściemnieje cala elewacja - można by bylo przerobić okno na drzwi. -
Ja mogę tylko napisać, że "wymuszenia rozbójnicze" są nie tylko niezgodne z zasadami etyki, ale przede wszystkim niezgodne z prawem. Właściciel (czyli osoba, która wybudowała wodociąg) może przekazać co najwyżej odpłatnie swoją inwestycję gminie. Jest na to wyrok NSA. Jeżeli więc jakakolwiek gmina próbuje wymusić nieodpłatne przekazanie - łamie prawo. Powołując się na ten wyrok udało nam się załatwić podłączenie wody przez gminę, jedynie zrobiliśmy projekt wodociągu na swój koszt (czyli całkowity koszt to dodatkowy 1 tys.zł za projekt + normalna opłata przyłączeniowa).
-
22 marca 2007 Jeszcze jeden news z dnia dzisiejszego: Jadę sobie samochodem i słucham lokalnego radia. Gościnnie w audycji wypowiadał się jakiś pan z hurtowni materiałów budowlanych. Zgodnie z jego słowami na pustaki Max trzeba zapisać się i czekać do WRZEŚNIA 2007. No, a o cenach to lepiej nie mówić - w tym roku na niektóre produkty było już 5-6 podwyżek, po kilka procent każda!!! Dzięki Bogu, że zbudowaliśmy już nasz Dom Pod Modrzewiem!!!
-
Dom Pod Modrzewiem
Żona budowniczego odpowiedział Żona budowniczego → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
22 marca 2007 Jeszcze jeden news z dnia dzisiejszego: Jadę sobie samochodem i słucham lokalnego radia. Gościnnie w audycji wypowiadał się jakiś pan z hurtowni materiałów budowlanych. Zgodnie z jego słowami na pustaki Max trzeba zapisać się i czekać do WRZEŚNIA 2007. No, a o cenach to lepiej nie mówić - w tym roku na niektóre produkty było już 5-6 podwyżek, po kilka procent każda!!! Dzięki Bogu, że zbudowaliśmy już nasz Dom Pod Modrzewiem!!! -
22 marca 2007 Jeżeli ktoś miał małe dziecko wie doskonale, że trudno jest przewidzieć wszystkie działania "destrukcyjne" dziecka. To samo dotyczy zachowania młodego psa. Ale zacznę od początku... Jak już wiecie postanowiliśmy się nie poddawać i zorganizowaliśmy na działce "psie zasieki". Dwa płotki (z przodu i z tyłu domu) odgrodziły część rekreacyjną od podjazdu. Na płotku z przodu umieściliśmy wieszadła na donice kwiatowe w celu upiększenia konstrukcji (zdjęcia zrobię w sobotę jak już będzie słonecznie, żeby ładnie wyszły ). Z tyłu domu wzdłuż nowego płotu ułożyliśmy drewno do kominka i nawet byliśmy zdziwieni, że tak malowniczo ta konstrukcja wygląda. No i przez kilka dni byliśmy naprawdę szczęśliwi. Roślinki odżyły, trawnik zazielenił się w zażółconych miejscach, psie odchody uprzątnięte, słowem "SIELANKA". Dzisiaj byliśmy w hurtowni ogrodniczej. Zakupiliśmy 6 donic do powieszenia na płotku przed domem. No i w trakcie testowania czy te donice pasują, ręce nam opadły. Okazuje się, że psu na tyle podobają się te donice, że swoją wielką paszczą zaczyna je obgryzać. Tego nie przewidzieliśmy, choć powinniśmy: przecież jego pysk bez problemu zmieści się pomiędzy prętami ogrodzenia. Jedynie siatka mogłaby temu zapobiec... Tak więc znowu nie przewidzieliśmy co może paść łupem naszego ukochanego psiaka. Zwyczajnie: brak wyobraźni. Aha, teraz jak już nie może niszczyć swoich ulubionych krzaczków, Labi z upodobaniem rozbiera nam codziennie rynnę deszczową - ściąga dolne kolanko i odpływ. Całe szczęście, że nie przykleiliśmy tych elementów na stałe, bo cała rynna zostałaby pewnie wyrwana. Zimna ta wiosna, ale nie przeszkadza nam to planować dalszych (czytaj: ponownych ) prac w naszym ogrodzie. W hurtowniach ogrodniczych ruch, czyli sezon ogródkowy już się rozpoczął. Powoli kupujemy nasionka, cebulki, donice, oglądamy krzaczki. Ostatnio wpadłam w wir mycia (tak naprawdę przecierania tylko - ze względu na kiepską pogodę) okien - najpierw od wewnątrz, potem od zewnątrz. Zastanawiam się czy nie lepsze są jednak rolety zewnętrzne od żaluzji poziomych. Niestety, mycie żaluzji jest strasznie czasochłonne. Każda lamela osobno na mokro i na sucho. Żmudna, żmudna praca... Z prac zewnętrznych: czekamy na montaż drewnianej szopki w sobotę, no i tarasu zaraz po Świętach Wielkanocnych. :)
-
Dom Pod Modrzewiem
Żona budowniczego odpowiedział Żona budowniczego → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
22 marca 2007 Jeżeli ktoś miał małe dziecko wie doskonale, że trudno jest przewidzieć wszystkie działania "destrukcyjne" dziecka. To samo dotyczy zachowania młodego psa. Ale zacznę od początku... Jak już wiecie postanowiliśmy się nie poddawać i zorganizowaliśmy na działce "psie zasieki". Dwa płotki (z przodu i z tyłu domu) odgrodziły część rekreacyjną od podjazdu. Na płotku z przodu umieściliśmy wieszadła na donice kwiatowe w celu upiększenia konstrukcji (zdjęcia zrobię w sobotę jak już będzie słonecznie, żeby ładnie wyszły ). Z tyłu domu wzdłuż nowego płotu ułożyliśmy drewno do kominka i nawet byliśmy zdziwieni, że tak malowniczo ta konstrukcja wygląda. No i przez kilka dni byliśmy naprawdę szczęśliwi. Roślinki odżyły, trawnik zazielenił się w zażółconych miejscach, psie odchody uprzątnięte, słowem "SIELANKA". Dzisiaj byliśmy w hurtowni ogrodniczej. Zakupiliśmy 6 donic do powieszenia na płotku przed domem. No i w trakcie testowania czy te donice pasują, ręce nam opadły. Okazuje się, że psu na tyle podobają się te donice, że swoją wielką paszczą zaczyna je obgryzać. Tego nie przewidzieliśmy, choć powinniśmy: przecież jego pysk bez problemu zmieści się pomiędzy prętami ogrodzenia. Jedynie siatka mogłaby temu zapobiec... Tak więc znowu nie przewidzieliśmy co może paść łupem naszego ukochanego psiaka. Zwyczajnie: brak wyobraźni. Aha, teraz jak już nie może niszczyć swoich ulubionych krzaczków, Labi z upodobaniem rozbiera nam codziennie rynnę deszczową - ściąga dolne kolanko i odpływ. Całe szczęście, że nie przykleiliśmy tych elementów na stałe, bo cała rynna zostałaby pewnie wyrwana. Zimna ta wiosna, ale nie przeszkadza nam to planować dalszych (czytaj: ponownych ) prac w naszym ogrodzie. W hurtowniach ogrodniczych ruch, czyli sezon ogródkowy już się rozpoczął. Powoli kupujemy nasionka, cebulki, donice, oglądamy krzaczki. Ostatnio wpadłam w wir mycia (tak naprawdę przecierania tylko - ze względu na kiepską pogodę) okien - najpierw od wewnątrz, potem od zewnątrz. Zastanawiam się czy nie lepsze są jednak rolety zewnętrzne od żaluzji poziomych. Niestety, mycie żaluzji jest strasznie czasochłonne. Każda lamela osobno na mokro i na sucho. Żmudna, żmudna praca... Z prac zewnętrznych: czekamy na montaż drewnianej szopki w sobotę, no i tarasu zaraz po Świętach Wielkanocnych. -
Ulga odsetkowa - jak ją praktycznie policzyć
Żona budowniczego odpowiedział Żona budowniczego → na topic → Prawo i finanse
Wczoraj dostałam z banku bardzo porządne zaświadczenie. Co prawda nie pisze w nim ile odsetek dotyczy działki a ile budowy domu, ale jest ono bardzo szczegółowe i można na jego podstawie wszystko policzyć. Oczywiście bank "skasował" ode mnie okrągłe 20 złotych. Tak więc teraz mogę już wyliczyć kwotę, którą wpiszę do PIT-D. Jak zostanę "sprawdzona" dam znać, czy moje wyliczenia będą dla US wiarygodne. -
Andrzejkowe komentarze
Żona budowniczego odpowiedział kroyena → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Andrzejko, jak nie masz pomysłu na ogród to najpierw zasiej trawę. To zawsze najtańsze i najszybsze rozwiązanie. A potem stopniowo będziesz nasadzać, dosadzać, przesadzać itd.itp. Tak my zrobiliśmy i w sumie jest to najrozsądniejsze jak ma się nie do końca sprecyzowane pomysły. -
Ujawnienie domu w księdze wieczystej
Żona budowniczego odpowiedział Żona budowniczego → na topic → Prawo i finanse
Ale dziwne: przecież z reguły właściciel buduje na własnym gruncie. Chyba, że jest to grunt użytkowany wieczyście (wtedy właścicielem jest Skarb Państwa). Przecież w takim przypadku pewnie z 90% ujewnień nie musiałoby być dokonywane w księdze! Jestem w szoku. Rzeczywiście - sprawdziłam w Lexie - ten paragraf jest taki dziwny: § 20. W rubryce 1.4 "oznaczenie" wpisuje się: 1) w podrubryce 1.4.1 dane o oznaczeniu działek ewidencyjnych składających się na nieruchomość; 2) w podrubryce 1.4.2 dane o oznaczeniu usytuowanych na nieruchomości budynków: budynków stanowiących odrębną nieruchomość albo budynków, z których wyodrębniono lokale stanowiące odrębną nieruchomość, albo budynków, w których znajdują się lokale, do których przysługuje własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego, spółdzielcze prawo do lokalu użytkowego, albo budynków, do których przysługuje prawo do domu jednorodzinnego w spółdzielni mieszkaniowej; 3) w podrubryce 1.4.3 dane o oznaczeniu usytuowanych na nieruchomości urządzeń stanowiących odrębną nieruchomość; 4) w podrubryce 1.4.4 dane o oznaczeniu lokalu stanowiącego odrębną nieruchomość lub do którego przysługuje własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego lub spółdzielcze prawo do lokalu użytkowego. Nie wiem co to znaczy "odrębna nieruchomość". Przecież budynek razem z działką jest w całości odrębną nieruchomością. Najlepiej umów się z przewodniczącym wydziału (sędzią) i przedyskutuj ten temat (zawsze ma jakiś grafik przyjęć "petentów"), pokaż umowę z bankiem, że musisz ujawnić. Dla mnie sprawa jest dziwna - rejestr jest centralny, więc skoro mi mogli wpisać taki zapis, to i pewnie u ciebie mogą. -
Dom Pod Modrzewiem - KOMENTARZE
Żona budowniczego odpowiedział Żona budowniczego → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Nie wiem czy te dane są jeszcze aktualne (w końcu minęło już prawie rok od naszego ostatniem kontaktu), ale z męża notatek wynika, że jego numery to 0501686680 oraz 0501309646. -
Ujawnienie domu w księdze wieczystej
Żona budowniczego odpowiedział Żona budowniczego → na topic → Prawo i finanse
Rocky, sprawdziłam to dokładnie dla ciebie (i nie tylko ) w moich skrupulatnie zbieranych papierach. My mamy ujawniony budynek w księdze wieczystej (to był jeden z warunków udzielenia kredytu na budowę, że w określonym terminie budynek musi zostać ujawniony w KW). Wypełniłam wniosek o wpis w księdze wieczystej KW-WPIS (na stronie pierwszej jest w treści żądania punkt "Sprostowanie oznaczenia nieruchomości/Ujawnienie budynku lub urządzenia") i załączyłam dokument "Wypis z rejestru gruntów", który na dole miał dodatkowo "Wypis z kartoteki budynków" (wpis w tej kartotece był dokonany na podstawie mapy geodezyjnej, na której budynek został już naniesiony). W tym wypisie znalazł się zapis o funkcji budynku (mieszkalna), ilość kondygnacji (1,5), powierzchnia zabudowy, rok zakończenia budowy, materiał ("MUR"). Na dole jest jeszcze stempelek "Dokument niniejszy jest wypisem z opisowych danych ewidencji gruntów i budynków, jest przeznaczony do dokonania wpisu w księdze wieczystej." W księdzie wieczystej (nowa księga w formie wydruku komputerowego) w dziale I-O pt. "Oznaczenie nieruchomości" znalazły się następujące zapisy na temat budynku(rubryka 1.4. "Oznaczenie" podrubryka 1.4.2 "Budynek"): - położenie, dane adresowe (ulica i numer porządkowy), - liczba kondygnacji, - powierzchnia użytkowa, - przeznaczenie budynku ("budynek mieszkalny") W rubryce 1.8 wpisana jest podstawa naniesienia wpisu ("wypis z rejestru gruntów" oraz "wypis MZ kartoteki budynków"). Ja sądzę, że - oprócz wymogów bankowych jak w naszym przypadku - jest sens ujawnienia budynku. W końcu odpis KW jest podstawowym dokumentem dotyczącym nieruchomości. Jakbyś kiedyś chciał sprzedać lub zaciągnąć kredyt hipoteczny będzie jak znalazł. A teraz i tak załatwiasz wiele różnych formalności i masz wszystkie potrzebne aktualne dokumenty w zasięgu ręki, wiesz gdzie znajdują się wszystkie urzędy, jesteś pewnie na miejscu, więc to nie jest duży problem doprowadzić wszystko do końca, co po paru latach może być zdecydowanie trudniejsze. -
Dom Pod Modrzewiem - KOMENTARZE
Żona budowniczego odpowiedział Żona budowniczego → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Cześć Beatko, instalację zakładał nam jeden pan z Łodzi. Przyjechał, wymierzył, doradził, położył instalację (tylko trochę musieliśmy poczekać, bo spóźnił się z montażem). Gniazdka są trzy: w jadalni przy przejściu do kuchni, w przedpokoju na ścianie od łazienki (tam gdzie oryginalnie w projekcie są drzwi, a u nas ich nie ma) oraz na górze na wprost schodów. Wtedy najdłuższy wąż (9 metrowy) starcza wszędzie. Jeszcze jest szufelka w kuchni, ale praktyczniejsza byłaby w wiatrołapie, zamiast w kuchni - teraz po tych paru miesiącach wiemy to na pewno. Jednostkę centralną zakładał potem nasz hydraulik (p.Krzysztofik - chyba masz telefon - jak nie, to daj znać). Mówił, że może położyć też instalację (ale u nas była już założona zanim mieliśmy z nim kontakt). Takie doradztwo jak z Bełchatowa to można znaleźć w internecie - są w ofercie gotowe zestawy do kupienia i jak ma się zgrzewarkę do rur PCV można wszystko rozprowadzić samemu. My mamy jednostkę centralną firmy BEAM + separator (sprawdza się przy czyszczeniu kominka, bez niego byłby problem w utrzymaniem czystości w salonie przy wyjmowaniu popiołu). Jaką jednostkę to p.Krzysztofik spokojnie może doradzić, bo kładł różne instalacje, no i ma rozeznanie jakie są aktualne promocje na zestawy. Tak więc możemy go polecić z czystym sumieniem.