U mnie z prądem mieli czas na wykonanie przyłącza do końca maja, ale.... sąsiadka miała himery........ chodziło o ogródek, żeby jej nie zniszczyli. Było kilka pomysłów, jak kopać- bo złącze kablowe w ziemi. Wymyśliła sobie przewiert prawie przez całą działkę / chociaż wcześniej na piśmie wyraziła zgodę na kopanie ręczne bez użycia ciężkiego sprzętu/ - na co energetyka nie wyraziła zgody bo za drogo. Ostatecznie kopali ręcznie, ale prądu nadal nie mam.Miał być protokolarny odbiór wykonania przyłaczą z energetyki i wystawiona dla mnie faktura. A jest wielkaaaaaa cisza. Tyle, że mam skrzynkę podłączoną i buduję na agregacie. Za to koszty ho,ho,ho