Dali ciała.
Nie jestem fachowcem od budownictwa, ale z racji moich problemów ze stropem pomału staję się.
Po pierwsze, nie wiem jaki masz zbiornik, ale mój stojący, też 200l waży 100kg. Moim zdaniem 250 kg to minimalne obciążenie, z którym musisz się liczyć.
Po drugie, strop ma określoną wytrzymałość. Przeciętny stop ma wytrzymałość ok. 400 kg/m2 z tego 250 kg/m2 rezerwuje się na obciążenia pochodzące od tynków i podłóg. Dodatkowe 250 a nawet 150 kg to już całkiem istotne obciążenie. I na takie dodatkowe obciążenie powinien wyrazić zgodę projektant.
Po trzecie, pustak stropowy nie jest elementem konstrukcyjnym stropu tylko wypełniaczem. Po zalaniu stropu możesz sobie wszystkie pustaki wytłuc a strop i tak będziesz miał.
Po czwarte, nie ważne jaka podkładka. Pustak dostanie PEŁNE obciążenie. I co jeśli ten pustak w skutek np. nierównomiernego rozkładu obciążeń dostanie jeszcze 100 kg do podłogi?
Po piąte, ok, nadbeton będzie pracował na ściskanie, ale dół pustaka na rozciąganie. Inaczej niż belki stropowe pustak dołem zbrojenia nie ma i dlatego najpierw pęknie dołem, a dopiero potem górą.
I po szóste, strop pracuje. Możesz zrobić test wieszając słonia, potem powiesić zbiornik. Nawet jeśli będzie wisiał dziesięć lat to i tak na słowo honoru. I przyjdzie taki dzień, że się zwali.
Podsumowując - jeśli rosyjska ruletka nie jest twoją ulubioną rozrywka, to zostaw żonie tą śrubkę do wieszania prania. Tylko powiedz jej, żeby uważała.
Natomiast, co do ściany: Czy to jest ściana nośna, czy działowa? Jeżeli nośna, to śmiało możesz na niej powiesić ten zbiornik. Taka ściana jest obciążona stropem, wiec nawet przy takim obciążeniu nie ma powinna się złożyć. Albo wiesz co? Zapytaj projektanta lub kierownika budowy o zdanie.
A z żoną to się da załatwić. Na pewno da się wymyśleć takie mocowanie, które będzie się jej podobało. Napisz więcej, coś da się podpowiedzieć.