Witam jeśli chodzi o sprawy związane z działkami, to jestem zupełnym laikiem, proszę zatem o pomoc. Znalazłam fajną działkę. Problem polega na tym, że jest to działka RS, czyli rolniczo-siedliskowa. Działka ma w tej chwili 44ary. Facet, który to sprzedaje, mówi, że wydzieli sobie 34arów, bo tyle musi mieć, a mi zostawi skrawek ziemi o pow. 10arów. Wszystko ma już ustalone gdzie tam trzeba, ale działka jeszcze nie jest podzielona na te dwie części (34 i 10 arów), chce ją podzielić, jak już będzie miał pewnego kupca. Pan, od ktorego chce tę działkę (10 arow) kupić, 'wyłączył z produkcji rolnej' prawie 5 arów pod budowę domu - wyłączył na powierzchni działki, która w przyszłości będzie tą 10 arową. No i w moim mniemaniu sprawa jest trochę zaplątana, nie wiem teraz, czy działka jest rolna czy budowlana, czy ja jako nierolnik mogę się tam budować, czy nadal te moje 10 arów będzie podchodziło pod działkę siedliskową. Strasznie to zamotane. Jak myślicie, jest w ogóle prawdopodobnym, że wydzielą mu 10 arów i 34 ary? czy te 10 arów będzie wtedy już odrolnione (w tej chwili jest wyłączone z produkcji rolnej i jest już na ten kawałek ziemi wydane pozwolenie na budowę). Wybaczcie, że tak nieskładnie piszę, ale ja nic z tego już nie rozumiem, gubię się w tym. Pozdrawiam