Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kasia_rybnik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Rybnik
  • Kod pocztowy
    44-200
  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

kasia_rybnik's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. "A teraz wychodzi na to, że piec nie jest ładny i do wnętrz nie pasuje... (kolorystycznie?)" Nie wiem skąd taki napastliwy ton w tej i w innych Pana wypowiedziach Panie adamie_mk... Cenię sobie opinie fachowców, a biorąc pod uwagę staż i ilość Pana postów na forum zapewne ma Pan i wiedzę i doświadczenie w temacie. Nie chcę zostać wysokiej klasy specjalistą w dziedzinie ogrzewania i absolutnie nie liczę na takie przeszkolenie na tym forum. Jeżeli zechciałby Pan udzielić mi rady, co w kwestii termomodernizacji i ogrzewania opisanego przeze mnie mieszkania Pan by zrobił, będąc na moim miejscu, będę bardzo wdzięczna. Pana opinia jako osoby mającej wiedzę w tej dziedzinie byłaby naprawdę cenna. Jeżeli natomiast pisze Pan tylko po to, żeby upuścić sobie trochę ciśnienia, to gdzieś na forum widziałam wątek w stylu "ogólnoforumowa pyskówka". Myślę, że to będzie bardziej odpowiednie miejsce do zamieszczania postów w takim stylu, jak te ostatnio kierowane do mnie. O tym, że w mieszkaniu jest ogrzewanie gazowe pisałam już na samym początku, więc myślę, że nic "teraz" nie wychodzi. O urodzie pieca też nigdzie nie wspominałam, chociaż faktycznie, walorów estetycznych to on nie ma, ani to ładne, ani praktyczne w dodatku dużą część kuchni zajmuje (mniej więcej tyle ile lodówka). Gdybym tylko takie zarzuty do niego miała to nawet nie zawracałbym sobie głowy jego wymianą. Ma on jednak jeszcze jedną, zasadniczą wadę. Pisałam wcześniej, ale napiszę jeszcze raz. Piec ma obecnie jakieś 20-25 lat, więc choćby z tego względu warto pomyśleć o jego wymianie. Dodatkowo byli właściciele używali go w ostatnich latach bardzo oszczędnie - głównie grzali w piecu kaflowym - a i tak jak rachunek za gaz przychodził na 1000 zł to podobno było nieźle (w sensie mało tym razem). Wspominali oni też, że piec tak ma, że ogólnie strasznie dużo gazu zużywa. Na wysokość rachunku wpływ ma pewnie i to, że kaloryfery też do ekonomicznych nie należą, zarówno w nich jak i w rurach jest sporo wody do ogrzania. Gdybym chciała do ogrzewania mieszkania używać głównie tego pieca gazowego, który jest, to faktycznie mogłoby mnie to kosztować wspomniany majątek. Wniosek - trzeba coś (tylko co?) z istniejącym ogrzewaniem zrobić i z istniejącym piecem też, koniecznie, (o konieczności zrobienia ogólnego remontu z ociepleniem sufitu, wymianą okien i ociepleniem ścian balkonowych zresztą też wspominałam). "Inna sprawa, że blok raczej ma ściany z betonu." - ten nie, ten ma akurat ściany z cegły, o czym zresztą też na samym początku wspomniałam. Z wyrazami szacunku Kasia
  2. Czyli, zgodnie z opinią pana adama_mk, najlepiej zrobić z mieszkania idealnie szczelną puszkę i grzać się świeczką. Genialne!!! Że też na to wcześniej nie wpadłam! Dziękuję za poradę. Chyba jednak trzeba będzie postawić na gaz i awaryjnie zostawić ten piec kaflowy. Rozumiem, że koniecznie będę musiała się dowiedzieć co z tym kanałem kominowym. Przy każdym grzebaniu z C.O. gazowym w bloku obecnie faktycznie jest wymóg, że do przewodu kominowego trzeba wprowadzić rurę dymową, a przewód musi być zakończony od dołu skraplaczem. Czyli, zgodnie z tym o czym była mowa wcześniej, jak nie da się wprowadzić rury, to nie da się nic z istniejącym ogrzewaniem gazowym zrobić. A gdyby się nie przyznawać, że się wymienia kocioł i z kanałem kominowym zostawić to tak jak teraz jest? To przy wariancie, że nie znajdzie się miejsce na rurę. Zakładam wariant optymistyczny (nie wiem czy słusznie), że jednak uda się załatwić sprawę kanału kominowego. Warto myśleć o piecu kondensacyjnym? A może jednak, zwłaszcza w przypadku wariantu pierwszego (nie ma miejsca w przewodzie kominowym na rurę), warto pomyśleć o czymś innym niż gaz? Jakieś panele grzewcze podczerwieni czy inne systemy grzewcze? Za pomysły w stylu świeczka już dziękuję.
  3. Nie jest tak, że nic się nie da - da się, ale w ograniczonym zakresie. Jeżeli okna są wysokie i nie mam prawa zmieniać ich profilu, układu ani wielkości (w całym bloku muszą być takie same a w każdym razie bardzo podobne), a na strychu nie pozwolą mi niczego robić (to jest część wspólna i np. inni użytkownicy mogą mieć coś przeciwko, że im się powierzchnia strychu już i tak nie specjalnie wysokiego zmniejszy, albo ogólnie spółdzielni pomysł może się nie spodobać), to zostaje mi te 25 cm między ramą a sufitem na jakiekolwiek ocieplenia. Też bym wolała położyć jakąś izolację od góry, albo zrobić niższe okna i ocieplić porządnie sufit od środka, ale co z tego, że wolałabym. Co do poddasza to o ile dobrze kojarzę jest tam jakaś betonowa wylewka. Z procedurami sobie poradzę. Znam regulaminy i zalecenia, wiem co komu i kiedy zgłaszać. Wiem, że jak planuję założenie innego ogrzewania gazowego to zanim cokolwiek zacznę robić muszę uzyskać na to pisemną zgodę zarządcy, pozytywną opinię rejonowego mistrza kominiarskiego, wykonać dokumentację techniczną i uzyskać pozwolenie na budowę itp. itd. aż do uzyskania protokołu rejonowego mistrza kominiarskiego stwierdzającego prawidłowość podłączenia przewodu dymowego i wentylacji oraz dokonania ostatecznego odbioru technicznego przez administrację. Nad procedurą naprawdę jestem w stanie zapanować. Tylko, że pewnie nie wystarczy napisać, że chcę zainstalować CO gazowe, ale chociaż z grubsza wypadałoby napisać jakie, bo jak inaczej spółdzielnia ma się do tego odnieść (tzn. wyrazić zgodę lub nie)? Ja zresztą wdrażając pomysł w życie też chciałabym wiedzieć jaki on jest. I to jest mój problem, bo muszę podjąć decyzję w temacie, na którym się nie znam. Nie wiem kim jest kolega TB i mam nadzieję, że nikt mnie właśnie nie obraża Na remontach a zwłaszcza na instalacjach CO się nie znam i od razu to zaznaczyłam. Jestem tu dlatego, że potrzebuję porady osób mądrzejszych ode mnie w tej kwestii. Nie mam syndromu "ja wiem najlepiej jak wszystko zrobić". Jak się na czymś nie znam wolę dwa razy zapytać niż raz źle zrobić. Nie znaczy to, że nic nie wiem i nic nie rozumiem. Myślę, że jestem w stanie zrozumieć bardzo dużo z tego, co się do mnie mówi, więc i wytłumaczenie mi czegoś to raczej nie powinien być problem ponad siły forumowiczów. Podsumowując potrzebuję merytorycznej porady "KOGOŚ kto się podejmie solidnego rozwiązania tego problemu". Szczegółów technicznych nie musze przecież znać, sama tej instalacji robić nie będę, muszę tylko wiedzieć co chcę zrobić i przekazać to spółdzielni a później wykonawcy. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim, którzy zechcieli się pochylić nad problemem
  4. Nie wiem co z tym sufitem. Trzeba będzie zapytać administracji, ale jest dosyć prawdopodobne, że od góry nie da się ocieplić. Jak pisałam wcześniej ogrzewanie gazowe w mieszkaniu jest, no i piec kaflowy też... Piec na 100% ma komin. Kiedyś były 3 piece, poprzedni właściciel zdemontował 2 i jak się wyraził "kominy też rozebrał". Słyszałam, że w bloku niektórzy gazem się grzeją ,ale nie mam pojęcia czy mają kotły z otwartą czy zamkniętą komorą. W bloku jest w sumie 10 mieszkań (po 2 na piętro), czyli nie jakoś strasznie dużo, ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie. Jak na razie jeszcze tam nie mieszkamy i nie jest tak, że bardzo nam się spieszy z przeprowadzką - mamy gdzie mieszkać do czasu przeprowadzki (chociaż też nie chcę przez długi czas płacić czynszu za mieszkanie w którym nie mieszkam). Nie chcę robić czegoś prowizorycznie, na już - na nadchodzącą zimę. Jak pisałam trzeba w mieszkaniu zrobić prawie wszystko, sufity, ściany, podłogi, okna, instalacje... Najdroższym składnikiem utrzymania mieszkania jest i będzie jego ogrzanie. Chciałabym mieszkanie wyremontować tak, żeby przez najbliższe lata mieszkało się dobrze i na tyle na ile to możliwe ekonomicznie. Zastanawiam się więc co i jak zrobić, żeby za chwilę nie musieć znowu robić remontu, albo nie żałować, że przy okazji o czymś nie pomyśleliśmy.
  5. No właśnie, z tym ociepleniem sufitu to nie taka prosta sprawa, bo okna są wysokie i między ramą okienną a sufitem jest może jakieś 25-30 cm. Też myślę, że chyba trzeba będzie zdecydować się na gaz (Sti dziękuję bardzo za wskazania co do ogrzewania, zaczynam się doszkalać w temacie niskotemperaturowego ogrzewania gazowego, może to faktycznie dobry pomysł w naszej sytuacji). Tylko czy jest sens robić dodatkowo jeszcze jakieś inne alternatywne ogrzewanie? Nie uśmiecha mi się wnoszenie ton węgla na 4 piętro, bez windy, ale co z okresem gdy nie trzeba jeszcze grzać tak mocno? Może warto wtedy zastosować coś wymagającego większej obsługi, ale tańszego, jak piecyki na pelety? Czytałam też o montowaniu tzw. podków w piecach kaflowych i wykorzystywaniu ich jako CO… Tylko czy taka inwestycja w ogóle może mieć sens? Innymi słowy czy, a jeżeli tak to nad czym jeszcze warto by pomyśleć? W życiu bywa różnie i nie chciałabym musieć się kiedyś zastanawiać czy głodować czy marznąć. Ogólnie wszelkie rady i sugestie co do rozwiązania problemu z tematu nadal są bardzo mile widziane.
  6. Mieszkanie ma 80m2, znajduje się w bloku z lat 50 (z cegły), na 4 najwyższej kondygnacji. Nad mieszkaniem znajduje się nie ogrzewany strych. Mieszkanie nie jest ocieplone i administracja nie planuje ocieplać budynku. Pierwotnie znajdowały się w nim 3 piece kaflowe (są 3 pokoje), obecnie został jeden, jest sprawny i cały czas był użytkowany. Dodatkowo zainstalowane jest jakieś ogrzewanie gazowe ale starego typu (sprzed około 20-25 lat), zgodnie z tym co mówiła była właścicielka bardzo drogie w użytkowaniu. W budynku jest gaz. Mieszkanie wymaga generalnego remontu, dodatkowo jest w nim zimno. Żeby było trochę cieplej w planie mamy wymianę okien, ocieplenie ścian balkonowych i może jakieś ocieplenie sufitu (to ostatnie nie wiem czy do zrealizowania ze względów technicznych - wysokie okna, czytałam też różne opinie odnośnie ocieplania sufitów od wewnątrz, a nie wiem czy od zewnątrz będzie możliwość) no i oczywiście coś z CO trzeba by zrobić. Tylko na co się najlepiej zdecydować, żeby nie marznąć i nie wydać majątku na ogrzewanie? Myślałam o połączeniu ogrzewania gazowego i kominkowego ale już wiem, że to niemożliwe (za wysoki budynek i na kominek nie dostaniemy zgody). Z góry zaznaczam, że jak dotąd całe życie mieszkałam w bloku z miejskim centralnym ogrzewaniem. Co prawda czytam teraz bardzo dużo o różnych sposobach ogrzewania ale dalej nie czuję się na siłach żeby samodzielnie podjąć rozsądną i świadomą decyzję, stąd moja prośba o pomoc i poradę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...