Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mohag

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4 169
  • Rejestracja

2 obserwujących

Mohag's Achievements

 Lider FORUM (min. 2800)

Lider FORUM (min. 2800) (7/9)

10

Reputacja

  1. Dzieki bardzo. Pojemniki kupowalam w niemieckim Baumarkt-cie przy okazji odwiedzin - oni maja teraz swira na robienie mini oczek wodnych na tarasach i balkonach. Mnie sie ten swir udzielil i tez chcialam ale ze na balkonie miejsca juz mi brakuje, to chodzilam i myslalam gdzie by tu takie postawic ... no i skonczylo sie na 3-ech. To nic szczegolnego nie jest, podobne do naszych duzych pojemnikow do robienia zaprawy - mysle ze tez swoj cel by spelnialo.... tylko ze najwieksze jakie tu wypatrzylam bylo ok 70cm srednicy i 30cm glebokie - na hiacenta wodnego czy inna plywajaca zielenine calkowicie wystarczajace ale ja chce mini roze wodna a do niej potrzeba jest minimum 40 cm - te u sasiadow sa do wyboru, do koloru w roznej glebokosci. Aga, woda sie przelewa normalnie jak za duzo napada - z oczka wodnego tez wyplywa.. ale jest jakos tak dziwnie rant skonstruowany ze rosliny nie wyplywaja nawet przy silnym wietrze. Nie wiem na jakiej zasadzie, bo brzeg jest jak to brzeg, nic specjalnego.
  2. Zrezygnowalam ze stopnia ale cos innego wymyslilam I moge oglosic, ze temat ogrodkowy mam juz zakonczony i zapiety na ostatni guzik, lacznie z oswietleniem, ciagami komunikacyjnymi i zielenina. Narobilam sie przeokropnie ale prawie sama w dosc krotkim czasie, cos tam postawilam na nogi http://img42.imageshack.us/img42/9230/bild409y.jpg http://img12.imageshack.us/img12/262/bild415f.jpg http://img535.imageshack.us/img535/7835/bild422.jpg
  3. Te szczepione akacje z tego co zaobserwowalam przez te 15 lat, rosly tylko w korone i grubosc pnia i to tez nie za duzo. Bo jakie byly posadzone, takie zostaly na wysokosc tz takie 3 metrowe.... nie wiem dlaczego ale zawsze w tym samym miejscu za ogrodzeniem byly. Po chyba 8 latach, przycieli im wszystkie galezie w koronie prawie do zera, bo zaczely tracic kulkowy pokroj i po 2 latach byly znowu cacy.
  4. A ile tam Ci wlezie? u moich bylych sasiadow - niestety po awarii lapka zginely mi wszystkie foty kurna - rosly cztery dosc spore akacje na pniu w formie kulek. Wygladalo, to zabojczo i powiem szczerze ze do tej pory bije sie z myslami czy sobie chociaz takich 2-ch kolo siebie za ta druga konstrukcja z maty nie walnac. Ja jestem za paroma z tego samego rodzaju. Dla mnie wprowadza to lad i elegancje. To jest to co sciaga uwage, cos co wzrok odrazu chwyta.
  5. I beda jezdzic po tych skolkach, nakupuja chabazi a pozniej czlek boi sie zajrzec, zeby go jakas pokusa znowu nie dopadla
  6. Tak, tak o tamta czesc chodzi i wlasnie z tym stopniem mam zagwozdke. Potrzebny mi wialsnie jakis element "oporowy" ale ktory tak jak mowisz nie bedzie wprowadzal nic nowego. Musze przejechac sie do mojego kamieniarza i poprzegladac co ma ciekawego - moze rozwiazanie wpadnie mi na miejscu przez przypadek.
  7. Co do kamiennej sciezki naokolo kola, to to jest kliniec granitowy ktory teraz po zageszczeniu ubijarka jest plaski - tak ze z odsniezaniem w razie co problemu nie bedzie. Przez otoczaki w kole narazie chodzi sie glupio, bo pod nogami sie rozjezdzaja hihi ale docelowo po nich chodzic sie nie bedzie, tylko po plytkach betonowych tz ala sciezka ktorej poczatki juz sa pojdzie przez kolo az do parkingu. Ale u mnie, to co jest na ogrodku tz brama i parking - nie jest glownym ani wejsciem-wjazdem ani glownym miejscem postojowym. Ogrodek jest z tylu domu ale ze uliczke mamy i z przodu i z tylu, to tak wymyslelismy - przyczepe kempingowa gdzies trzeba trzymac W zimie tam sie poprostu nie chodzi. Co do czyszczenia to magnolia juz napisala, odkurzacz trzeba kupic ale to tez sie okaze w praniu, bo u mnie bardzo malo drzew lisciastych jest a sasiedzi, to maja jakies tez malutkie owocowe. Co do mchu i glonow, to mialam taki srodek do czyszczenia tarasu -ktory rozrabia sie z woda - ciach w opryskiwacz i leci sie z koksem hihi zostawia na 2 godziny i splukuje woda z weza. Na tarasie dziala - nie wiem jak ale dziala do tego dziwnym sposobem nie niszczy roslinnosci, bo uzywam tego pare lat - z tarasu splukiwalam woda ktora leciala w trawe i nic jej nie bylo. To mysle ze jak na betonie dziala, to na kamieniach tez powinno..... a jak nie to bedzie zabawa cisnieniowka magnolio, kamienie to moj wymysl, zeby przelamac monotonie czyms, co nie jest chabaziem. ps i jeszcze cos chodzi mi po glowie .... jakbym sprobowala podniesc druga strone kola tz sama ta sciezke z klinca, tak zeby z kola na "gore" wchodzic o stopien wyzej? Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi - idac z tarasu idzie sie plasko, przez kamienne koryto, przez kawalek sciezki i przez kolo ... i tu bedzie ciut wyzej. Tak jakby wchodzilo sie do innego pomieszczenia, takiego przejsciowego zeby isc na zaplecze
  8. Chyba moge zakomunikowac ze dochodze do konca. Zostala jeszcze sciezka do polozenia przez kolo i dalej do parkingu. No i zrobienie konstrukcji na mate ale to dopiero pod koniec przyszlego tygodnia, bo malz czasu ostatnio kompletnie niet.
  9. Dzieki Elfir, czegos takiego poszukiwalam i nie moglam sie dogrzebac do niczego
  10. Kardamina, szkic jest zawsze pomocny A ja pomalu szykuje kolo do wysypywania otoczakow - niestety dopoki nie zabiora piachu do konca, to koncowka nie bedzie tak szybko. Mogla bym przetaczkowac ta reszte poza ale wydaje mi sie bez sensu jezeli i tak beda niedlugo na wylewke do przyziemia potrzebowac. Powiem prawde, ze jakos dziwnie zmeczona jestem tym wszystkim ... dobrze, ze mam przed soba perspektywe konca - siade na laurach i palcem nie rusze magnolio, Elfir - mam pytanie. Czym rozni sie klon Crimson King od Royal Red? ostatnio zauwazylam, ze na szyldzie ktory mam do drzewka niby Royal Red, jest na odwrodnej stronie pieczatka acer pla. Crimson King az poszlam donicy poszukac. Na donicy jest tez Crimson King i na rachunku tez.
  11. egry witaj w klubie urzadzajacych ogrody Elfiku, do tego samego wniosku dochodze ... ale 15 ostatnich lat moj ogrodek, to iglako-bambuso podobny byl i chcialam sprobowac czegos innego. Ale chyba w tamtym, lepiej sie czulam jednak zauwazylam, ze jak cos mi wypada np po majowej sniezycy jednak nie uratuje juz dwoch Rozanecznikow, chociaz szanse im daje - to juz zakupilam w ich miejsce dwa ostrokrzewy i zaczyna mnie meczyc, zeby cos przeniesc i iglaka wsadzic hihi
  12. Kardamino, ja chyba od poczatku wiedzialam jak bym chciala. To tak jak z moja szeregowka, weszlam do niej i wiedzialam jaki chciala bym koncowy efekt. Z ogrodkiem bylo podobnie. Oczywiscie ze plan ewaluowal z czasem, bo poczatkowo myslalam o czterech kwadratowych "strefach" nakladajacych sie na siebie - kazda z innym kolorem. Ale jak zaczeli robic mi taras i ciezarowka zrzucila gore piachu, to lampka mi sie zapalila siedzialam na gorze przy oknie i gapilam sie na ta gore piachu pare dni a pozniej wzielam slupek, linke, wlazlam na piach wbilam slupek, rozciagnelam linke i zaczelam odmierzac kolo ... zrobilam odreczny plan i ... tu sie magnolia wlaczyla. Ja o zieleninie zielonego pojecia nie mam hihi Tz przerabialam juz pare ogrodkow przydomowych - ale pierwszy byl juz urzadzony przez poprzednikow a drugi mieszkaniowy przez spoldzielnie, ktora budowala nam bloki. No i wyszlo co wyszlo - dla mnie cacy wyglada. magnolio - ja chyba nie naleze do ludzi ktorzy poswiecaja serce dla chabazi, nie jestem ani ogrodnikiem ani kolekcjonerem roslin. Ogrod dla mnie, to jakby pomieszczenie ktore trzeba umeblowac i po to sa wlasnie rosliny a nie odwrotnie tz nie chce ogrodu dla roslin, bo mam potrzebe ich posiadania. Oczywiscie ze sa rosliny ktore mi sie podobaja i ich urok mnie neci ale rezygnuje z nich, bo np do koncepcji mi nie pasuja albo w takim rozmiarze ktory potrzebuje, odmianowo nie ma bialego koloru. Wole wymienic rosline na cos innego, bo np nie moge tego zdobyc, niz wsadzic to samo ale kolor bedzie nie taki. No jakos tak dziwnie mam.
  13. U mnie bylo podobnie, na przodzie mial powstac taras z tylu tez budowlanka i jakos tak ciagle czlek w strachu, ze po co, ze sie zniszczy, ze trzeba bedzie uwazac, ze oni nie beda uwazac ale tak na koncu, to poprostu u mnie przynajmniej wiem, ze mozna bylo przemyslec wszystko wczesniej, zaplanowac i czesc bocznych nasadzen zrobic, bo nic zniszczyc sie nie moglo. No ale masz czas na przemyslenia a to jest bardzo wazne, wiem po sobie. W gruncie w jeden sezon wiosenny mam chabaziowo i komunikacyjnie zrobione wszystko ale tylko dlatego, ze pare miesiecy wczesniej zaczelam planowac i jak przyszlo co do czego - to trzeba bylo tylko wymierzyc, kupic, wsadzic - finito.
  14. kardamina, im wczesniej zaczniesz tym lepiej. Ja w gruncie rzeczy tez dalam ciala, ze nie zaczelam 2 lata temu. Ogrodek lezal odlogiem a moglo by juz cos tam rosnac. Nie mowie o malych chabaziach, bo przy nieregularnych dojazdach - nieraz dosc dlugo sie nie bylo, bo byla przerwa techniczna albo wykonawcy sie szukalo albo poprostu kase trzeba bylo zbierac, to by nie zdalo egzaminu. Ale wieksze docelowe drzewa i krzaki mozna bylo by spokojnie juz wkopac.
  15. magnolia dzieki to w duzej mierze Twoja zasluga, bo bym sie z tymi chabaziami tak szybko nie rozeznala a tak wiedzialam przynajmniej w ktorym kierunku uderzyc. A i trawy tez znajda swoje miejsce u mnie przed zbiornikiem od strony bramy wyszla mi rabata 2x2m a ze nie moge sadzic tam nic "stalego", bo sie sprawdzacz znowu czepi, to zakupilam 2 Prosa virgatum Cloud Nine - ktore pojda centralnie przed zbiornik i na dol przed nim 2 Prosa virgatum Shenandoah - z boku ale po prawej (no nie bede za bardzo tlumaczyc, jak posadze i bedzie mata to foto strzele) pojdzie Miskat sinensis Rotsilber .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...