Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rigmec

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    135
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez rigmec

  1. rigmec

    Dom na skale

    Już trochę zasięgnąłem języka i mam dobre dla mnie wiadomości ale warto się zapytać trzeciego czy mogę sobie urządzić kamieniołom w pokoju. Być może ktoś zna jakiś specyficzny przepis który rzadko się przywołuje i przez większość jest zapomniany a który stwierdza, że na przykład kucie w litej skale to roboty górnicze i trzeba się zgłosić po pozwolenie do stosownego urzędu. Sąsiada mam nieciekawego stąd chuchanie na zimne. Kamufletów w każdym bądź razie strzelał nie będę.
  2. No właśnie o to chodzi, że nie. Sprzedający uznał, że nie musi informować o uszkodzonych fundamentach, a ściany piwnic przed sprzedażą zostały przykryte stytopianem i zaciągnięte tynkiem. Sprawa wyszła jak po wiosennych roztopach pojawiła się woda w piwnicy. Po zerwaniu styropianu okazało się, że ściana fundamentowa jest ugięta do wewnątrz. Nie każdy jest fachowcem ale konstruktor który wiedział o tym okazał się chamem, także poprzedni właściciel.
  3. Nie znam się więc się wypowiem. Obok kuzynki, która zresztą sprzadała działkę pod tą budowę, stoi od 15 lat dom w stanie surowym zamkniętym bo ściany z bloczków nie wytrzymały wiosennych roztopów. Były jakieś tam próby naprawy ale i tak wiosną w piwnicy stoi woda. Najlepsze, że dom się sprzedał a w międzyczasie konstruktor jak i były właściciel zmarli i nowy właściciel nie ma się z kim sądzić bo jak to najczęściej bywa nikt nie wspomniał o wadzie fundamentu. Kosztorysy naprawy niestety są sześciocyfrowe i tak stoi sobie ten dom i czeka nie wiadomo na co. Ściana z bloczków to nie problem ale parcie gruntu to już tak.
  4. Dzień dobry. Remontuję dom, jestem na etapie zrywania starych wylewek aby zrobić izolację i trafiłem na pewien problem. Ktoś wybudował dom nie tylko na skale ale i zostawił litą skałę pod podłogą. Mniej więcej 1/3 pokoju dziennego ma taką podbudowę. Aby uzyskać jako taki poziom, część jest skuta. Dom ma ponad 100 lat więc pewnie było to robione ręcznie dlatego ścięto szczyt wyłącznie do minimum ale obecnie mając piły diamentowe, młotki wyburzeniowe mogę spokojnie zrobić miejsce na ocieplenie. No i teraz pytanie, czy muszę zwracać się o jakieś pozwolenie (nie ruszam fundamentów, ścian etc) a jeżeli tak to do kogo się zgłosić po projekt, geodeta, geolog, architekt?
  5. Trochę odbiegamy od tematu ale jedną z opcji którą rozważam jest ogrzewanie w ścianie i wtedy PC jest jak znalazł. Niestety najpierw musiałbym postawić kolejny dom dla żony na czas remontu. Dom jest w górach ale nie tych. Mieszkam koło Lądka-Zdroju. Góralem jestem po kądzieli, ale domy z bala w górach (tych prawdziwych) mszyłem.
  6. Tylko, że ja mam kaloryfery żeliwne i one nijak z pompą ciepła nie chcą pracować. Kaloryferów nie zmienię bo inne po prostu nie pasują do tego domu. A propos pomp ciepła, szczególnie powietrze-cokolwiek. Jednostka zewnętrzna hałasuje, im jest starsza tym bardziej. Czy to przeszkadza? Ktoś powie nie, ktoś powie tak, ja wolę słyszeć szum rzeki i śpiew ptaków za oknem a nie miarowy szum kompresora. Dlatego dla mnie jedyną pompą którą bym rozważał była by ta z wymiennikiem w gruncie a u mnie warunki gruntowe są kiepskie.
  7. To ja mam 80 cm przed, nie mam fundamentów a dotego podpory łuków i tu grubość ściany to ponad metr. Teoretycznie mógłbym ocieplić ale byli tacy co próbowali i wszystko usuwali po jakimś czasie z powodu wilgoci.
  8. U mnie PC nie zadziała. Dom w górach na skale, no i stara chałupa lubi jak w kaloryferach jest tak z 55. Taka wada 120 letniego domu. Wyburzyć nie wolno bo mimo iż sam nie jest zabytkiem, to stoi w strefie ochrony konserwatorskiej. Zresztą i tak bym nie wyburzył.
  9. Ja się z tobą we wszystkim zgadzam, nie neguję potrzeby paroizolacji i uważam, że należy ją układać z jak największą starannością. W piecu palę tak, że ogień prawie sięga komina a dymu nie widać ale wbrew pozorom nażekam na brak cywilizacji u mnie we wsi (gazu) bo chętnie przeszedłbym na zamkniętą komorę spalania i WM. Z jakiegoś powodu nie lubię styropianu na elewacji szkieletora i być może dlatego szukam innego rozwiązania. Za swoje, nie klienta.
  10. Mam taką cichą nadzieję, że mój dom również nie zgnije. Oczywiście to nie jest tak, że się nie zastanawiałem nad fizyką budowli ale za każdym razem czegoś mi brakowało w rysunkach pokazujących dyfuzję pary latem i zimą, szczególnie zimą. Wiesz który dom drewniany szybciej zgnije, też z paroizolacją czy bez? Odpowiedź jest taka, że ten w którym nikt nie mieszka. A dlaczego? Bo pompa próżniowa którą ktoś tam zainstalował nie działa. Oczywiście mam na myśli piec. I mówię o takim w którym płomienie często sięgają komina. On potrzebuje mnóstwo powietrza które zaciąga sobie każdą możliwą szparą. No i teraz niech ktoś wytłumaczy, jak w domu, w którym suche powietrze z zewnątrz jest zasysane przez przegrody do środka, para zawsze idzie pod prąd. Być może para mając jakiś ładunek energii, a musi taki mieć żeby być parą, zachowuje się w jakiś specyficzny sposób. Swoją drogą to ciekawe czy ktokolwiek, kiedykolwiek sprawdził czy w domu w którym pali się w piecu jest nad czy podciśnienie. Ja stawiam na pod. Dlatego sukces moim zdaniem jest w wentylacji. Jeżeli jest ona mechaniczna z rekuperacją to moim zdaniem wywiew powinien być większy niż nawiew. Swoją drogą, taki układ bardzo łatwo zepsuć. Piec c. o. do piwnicy, przybudówki, wybużyć piec kuchenny bo zajmuje miejsce, wstawić nowe okna bo wieje i mamy układ z książek. Mój dom, ten bez paroizolacji ma "pompę próżniową". Tak a propos.
  11. Szczerze? Nie wiem. Z drugiej strony jak się coś stanie to się czegoś nowego nauczę. Dziadkowie mieszkali w domu z bala, mieszka tam teraz wujek, dom jest dalej nieocieplony, nie ma paroizolacji a nie zgnił od 100 z górką lat. Ciągle ma piec kuchenny a z kuchni przez korytarz przechodzi się do stajni. Stajnia jest z tego samego bala, kiedyś stały tam krowy, konie, jeden z nich ugryzł mojego brata, nikt nie wiedział o braku paroizolacji, bo nikt nie wiedział, że można polimeryzować etylen jak go budowano i dom stoi. Jeżeli wytłumaczysz mi dlaczego to znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie. Być może się mylę i dom zgnije. Wtedy się znów czegoś nauczę a dom wyremontuję ale w jaki sposób to jeszcze dzisiaj nie wiem.
  12. Dlatego klientowi tak bym nie wybudował. Klient ma dostać dom zgodnie z projektem a w projekcie jest w tym miejscu opóźniacz pary. Ja jednak trochę kombinuję. Zarówno ściany jak i dach mam zaizolowane ekofibrem. Ściana i dach zbudowane tym sposobem są otwarte dyfuzyjnie i para wodna wchodzi i wychodzi w zależności gdzie jest jej więcej. Jeden dach bez jakiejkolwiek paroizolacji mam już od kilku lat i nie mam z nim najmniejszego kłopotu. Oczywiście jest tam ekofiber. Dodam tylko, że jest tam łazienka a wentylacja jest grawitacyjna czyli warunki ekstremalne. Nic złego nie zauważyłem. Zaznaczam, ja to testuję na sobie i nikomu mojego rozwiązania nie polecam. Nie sprzedaję również ekofibru. Żeby nie było, że tak go chwalę. Założyłem, że szkielet wypełniony ekofibrem nie wiele różni się od ściany z bali. Założyłem również, że nie ma możliwości wykonania paroizolacji w sposób idealny. Postanowiłem więc pozwolić parze wodnej równomiernie przechodzić przez ściany (nie zapomniałem o wentylacji) tak jak dzieje się to w budynkach z bala. Doświadczenie skłania mnie ku stwierdzeniu, że dla konstrukcji budynku znacznie gorsze jest kilka małych dziur niż brak izolacji w ogóle. Ale to takie moje obserwacje nie poparte znajomością fizyki budowli. Pierwsza zima za mną i jest dobrze. Niestety nie mogę napisać, że będzie dobrze za 100 lat. Za każdym razem zdobywam jakieś doświadczenie i pomimo iż jestem fanem płyt fundamentowych to następny dom będzie na ławach.
  13. Jest tego mnóstwo, ja mam chyba czeskie, znalazłem na olx. Wpisz w Google płyta cetris i dostaniesz mnóstwo wyników.
  14. Chciałem tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz. U mnie ściana jest otwarta dyfuzyjnie. Jak zaświeci słońce to kondensat teoretycznie odparowuje bo ekofiber na to pozwala. Mając wełnę czy PUR dałbym paroizolację zgodnie ze sztuką budowlaną.
  15. Odpowiem trochę inaczej. Tak samo jak z trwałością dachów. Dach to przecież szkielet. A propos izolacji. Popełniłem kanadyjczyka, tym razem dla siebie. Dokładnie to rozbudowałem dom o 40 m2. Nie to jest ważne. Przekrój ściany mam inny niż wszystkie. Od wewnątrz. 1. Płyta g-k 2. Membrana paroprzepuszczalna ze sreberkiem 3. Belka 2x6 4. Belka 2x4 5. Płyta OSB 6. Membrana tyvek house wrap 7. Łaty 4,5 cm pionowo 8. Płyta włókno-cementowa zawnętrzna 9. Tynk cienkowarstwowy dopiero będzie robiony. Daje mi to 25 cm grubość ściany. Izolacja ekofiber. Dach jest również podwójny z tym że użyte są 2x6, dodatkowo odstęp 5 cm, w sumie 35 cm ekofibru. Ciągle wykańczam ale ogrzewany jest od jesieni. Płyta cementowa na zewnątrz, rewelacja. Ta sama płyta użyta jest w łazience. Wszystkie szczeliny uzupełnione kotwą chemiczną. Klientowi bym tak nie zrobił po raz pierwszy ale teraz chyba bym polecił takie rozwiązanie.
  16. Znów sam sobie odpowiem. Gdyby wyprodukować pustak zasypowy z takiego polimerobetonu, do systemu dołożyć klej, fundament zalać betonem który sam w sobie jest wodoodporny to w zasadzie nie trzeba by tego izolować od wody bo całość była by wodoodporna. Jest pomysł? Jest.
  17. A może warto czasem zrobić burzę mózgów i znaleźć rozwiązanie o którym nikt wcześniej nie pomyślał. Są na rynku materiały zwane polimerobetonami. Są całe systemy ale można kupić samego żywice i sobie namieszać. Od razu mówię, że nie są to materiały najtańsze ale pod względem parametrów przebijające wszystkie mazidła o głowę. Zacytuję ze strony bautech: "Polimerobeton jest bardziej chemoodporny - odporny na większość agresywnych substancji chemicznych, jak kwasy, zasady, oleje, benzyna. Beton żywiczny ma też wysoką wytrzymałość mechaniczną, a to dzięki zastąpieniu żywicami najsłabszego ogniwa tradycyjnego betonu (cementu). Polimerobeton jest doskonale szczelny, co predestynuje go do wszelkich zastosowań ze stojącą wodą (prefabrykaty, studzienki, zbiorniki)." A może pewne rozwiązania się nie przyjęły bo...
  18. Pomieszczenie pod spodem to takie wnętrze balonu na gorące powietrze. W balonie szcelna powłoka utrzymuje ciepłe powietrze w ryzach i dzięki temu balon może się unieść. Ty natomiast masz 4 szczelne ściany i sufit który dla powietrza jest jak durszlak. Powietrze, a wraz z nim para wodna, będzie się spokojnie unosić, niestety dla ciebie temperatura tegoż powietrza będzie spadać aż do momentu w którym para się wykropli. U ciebie będzie to mniej więcej w połowie warstwy ocieplenia. Niestety w przypadku wełny i PUR woda ta jak już wejdzie to nie chce wyjść. Nie są to szczęśliwe warunki dla drewna a i izolacja bardzo się pogorszy. W ekofibrze to trochę inaczej działa bo tam wilgoć zostanie wchłonięta przez włókna (to w zasadzie te same włókna) i odparuje gdy zaświeci słońce. Dlatego opóźniacz pary (folia paroprzepuszczalna) założony musi być ze szczególną starannością a w przejściach np. przewód do żyrandola, powinne być poprzyklejane specjalne uszczelki. Ekofiber sypiesz i masz. A warunki dla niego masz tam idealne.
  19. Zarówno wełna jak i piana pur są wrażliwe na zawilgocenie. Dając paroizolację na legary, ryzykujesz wykroplenie się pary wodnej na folii. Woda ta częściowo wsiąknie w izolację a częściowo w belki. Co się z tym zadzieje to wystarczy pomyśleć. Ja wiem że szkoda darmowego materiału ale to nie będzie działać chyba że, zerwiesz sufit i zrobisz paroizolację jak pan bóg przykazał. Jak nie chcesz tego robić to zamiast piany i wełny użyj ekofibru, cena podobna jeżeli nie niższa od pur a w twoim przypadku ma tę zaletę że nie boi się wilgoci.
  20. A ja o tych wszystkich izolacjach nie wiedziałem i w łazience zrobiłem tak, po kolei od dołu: 1. Jętka 2. Deska bez pióra i wpustu 3. Płyta HDF brązowa 4. Ekofiber 40 cm 5. Krokwie 6. Membrana paroprzepuszczalna 7. Kontrłaty 8. Łaty 9. Blacha Co zauważyłem, to skapła mi kropla żywicy na brodzik.
  21. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że ściany już są wylane, rozszalowane i wysmarowane dysperbitem. Trzeba mieć tylko nadzieję, że jak były zalewane to było znośnie.
  22. A to bardzo zależy. Mi płytka 8x5 to tak ze 3 dni gdyby policzyć do kupy. Ale np. z instalacji to tylko kanalizacja bo reszta jest z budynku obok. Grunt nośny, czyli mniejsze wykopy. Zbrojenie zamówiłem już przygotowane (strzemiona, bo belki zrobiliśmy na miejscu). Samo układanie styroduru, zbrojenie, szalowanie i zalanie w 10 godzin ale byłem przygotowany na to, że nie będzie perfekcyjnie. Kolega wpadł na 1 dzień i to ten na który była zamówione grucha na 16. Gdyby nie jego pomoc to tę samą robotę robiłbym ze 3 dni albo i więcej. Teraz robiłbym dłużej bo np. zrobiłbym chudziaka bo mimo starań XPS klawiszował no i jest miejsce na uziom. Właśnie, uziom. Elektryk ma być pierwszym fachowcem na budowie.
  23. Pewnie tak ale to był test przed kolejną próbą o ile żona pozwoli. Warto było. Tą dobudówką "przykryłem" kotłownię i zimą kilka razy tylko odkręcałem kaloryfer. Ciepło które do tej pory szło w kosmos starcza na ogrzanie całości, a kubatura tak pi razy drzwi to 150 m3. Strop tylko na połowie, ściana szczytowa cała przeszklona. Izolacja ścian 25 cm, dach 35, wszędzie ekofiber.
  24. Popełniłem płytę a w zasadzie to płytkę; dobudówka 40 m2 do istniejącego domu. U mnie ze względu na bardzo dobre warunki gruntowe nie było chudziaka tylko kliniec bazaltowy 20 cm, na to bezpośrednio XPS 20 cm a potem beton b20 20cm. Domek już stoi choć ciągle się wykańcza; od jesieni. Szkieletor. Jeżeli będzie kolejny i też na płycie to jednak zrobię chudziaka. Dużo tymi ręcami więc koszt niewielki. Jednak pomimo wszelkich starań, płyty klawiszowały. Największą wadą płyty z mojego punktu widzenia to brak uziomu fundamentowego i jednoznacznego stanowiska choćby ze strony SEP jak taki ma być zrobiony.
  25. W wersji wypas robisz obie rzeczy na raz, kolejność dowolną. Z jakiegoś powodu nie mogę edytować mojego postu powyżej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...