Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DiunaWO

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    293
  • Rejestracja

O DiunaWO

  • Urodziny 29.06.1974

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Strzegom
  • Kod pocztowy
    58-150
  • Województwo
    dolnośląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

DiunaWO's Achievements

STAŁY BYWALEC (min. 300)

STAŁY BYWALEC (min. 300) (4/9)

10

Reputacja

  1. Firma Andretech. Z finału jestem zadowolony ale trochę to trwało. Wyciek zgłosiłem w listopadzie, ale z powodu braku wolnego sprzętu, ludzi, a następnie z uwagi na warunki atmosferyczne sprawa się trochę ciągnęła co powodowało u mnie spory ból głowy. Dobrze że pompa dała radę na jednym odwiercie przejechać zimę. Musiałem jednak codziennie kontrolować temp z DZ. Tak jak wspomniałem musiałem grzać bez kagańca na tani prąd więc sezon wyszedł trochę drożej, ale gdy się dowiedziałem, że nie trzeba będzie wiercić nowej sondy to kamień spadł mi z serca. Po wszystkich robotach został porządnie przepłukany glikol i wymienione 50 litrów na czysty spirytus bo trochę wody wlałem do systemu.
  2. Hej, Metoda łopatologiczna "na macanego" wspomagana koparką. Najpierw trzeba było namierzyć odwiert który cieknie. Odkopanie, odcięcie rurek, zaślepienie i nabicie ciśnienia. Po zlokalizowaniu dziurawej nitki odcięli odwiert i złączyli dobieg na krótko, okazało się że ciśnienie spada więc zostały złączone na krótko dobiegi zaraz po wyjściu z budynku i tam ciśnienie trzymało. Czyli wyszło że cieknie pomiędzy budynkiem a odwiertem. Odkopali 10 mb i znaleźli dziurkę w ostatnim kopanym kawałku. Tak to mniej więcej wyglądało.
  3. Też miałem problemy ze spadkiem ciśnienia. Całą zimę przejechałem na jednym odwiercie (musiałem zdjąć "kaganiec" na tani prąd). Jak mróz puścił firma zaczęła szukać przyczyn i okazało się że jest wyciek w rurce łączącej pompę z odwiertem. Kamień "wcisnął" się w plastyk i zrobił dziurkę. Rury dobiegowe nie były obsypane piaskiem, a kamieni w ziemi u mnie pełno. Jednak firma która mi to montowała zachowała się ok. Mimo upływu 5 lat gwarancji za 3 dni roboty nie wzięła złotówki. Mi zostało tylko posiać trawę na nowo nad wykopem. W styczniu nawiązałem kontakt z inną firmą (producent pomp z mojej miejscowości), zalecali dolać specjalnego płynu chyba o nazwie "wyciek stop". Zawierzyłem im i kosztowało mnie to 450 zł a w niczym nie pomogło. Dobrze że skończyło się to na dobiegu a nie na sondzie pionowej.
  4. W sobotę zabrałem się za szukanie odwiertów. Po wykopaniu około 40 cm ziemi pojawiła się 2 metrowa dziura. Na zdjęciach widać jak wygląda otoczenie mojego odwiertu: Izolacja powietrzna. Widocznie odwiert nie był dobrze wypełniony po włożeniu sondy i ziemia nad nim się obsunęła z czasem. Instalator nadal nie znalazł dla mnie czasu. Czeka na koparkę którą ma w serwisie.
  5. Zdjęcia mam zrobione więc wiem w którym miejscu jest odwiert. Nie wiem tylko które zawory są od którego odwiertu, a tym samym nie wiem który jest padnięty. Miejsca na położenie kolektora poziomego mam bardzo dużo,dzisiaj żałuję że go nie zrobiłem, ale miałem za mało informacji i bałem się że "nie da rady". Dzisiaj po lekturze na forum wiem że z odwiertów które kosztowały 25 tys. miałem temperatury takie same jak u kolegów którzy położyli poziomy za 10 tys. Odległość odwiertów od rozdzielacza który jest przy pompie to jakieś 15 m (7 m pod posadzką w garażu i jakieś 7-8 m na zewnątrz budynku). Jutro ma być instalator i rozpocząć poszukiwania dziury.
  6. Nie wiem jaką metodą było robione łączenie i tak jak piszesz mam nadzieję że rozszczelnienie jest właśnie w tym miejscu. Szkoda tylko że nie mam oznaczonych odwiertów i teraz nie wiem który mam odkrywać. Co prawda mam 50 % szansy że trafię za pierwszym razem. Gdyby jednak uszkodzony został odwiert (tfu !) to zastanawiam się czy zamiast wiercić kolejny, zrobić poziome DZ i połączyć je z dobrym odwiertem.
  7. Dolanie kilku litrów wody do kilkuset litrów glikolu nie jest chyba wielką tragedią. Po dłuższych obserwacjach doszedłem że wycieka tylko z odwiertu nr 1 więc teraz pracuję na odwiercie nr 2 i po odpowietrzeniu temp. DZ jest dodatnia. Czekam na reakcję instalatora w przyszłym tygodniu. Musiałem zdjąć kaganiec na pracę pompy w tanim prądzie bo lepiej niech teraz pracuje częściej a krócej.
  8. Witam, Ucieczkę glikolu zaobserwowałem na zbiorniku wyrównawczym. Przez 5 lat był napełniony w połowie a ostatnio był pusty i słychać było, że pompka mieli powietrze. Do tego zbiorniczka dolałem już z 10 litrów wody w ciągu ostatnich 10 dni. Instalator jeszcze nie miał dla mnie czasu by przyjechać. Na razie kazał sprawdzić który z dwóch cieknie. Po zakręceniu jednego, na dobę dolałem do zbiornika około litra. Po zmianie (zakręceniu drugiego) dolałem trochę więcej. Więc wyszło że ucieka z obu ale teraz robię próbę przez dwie doby bo być może jeden jest ok ale musiałem dolać bo w układzie było powietrze. Mam 2 odwierty po 120 m w skale. Rozdzielacz mam przy pompie (na zdjęciu) i tam nic nie cieknie. Nie wiem jaki mam typ sondy. Przewody mają jedno łączenie przy przejściu z odwiertu w dobieg poziomy do budynku (gdzieś zakopane pod ziemią). Jadąc na 1 odwiercie mam temp na DZ 3/-1,5.
  9. Witam, Spotkał się ktoś z wyciekiem w pionowym dolnym źródle? Mi właśnie zaczął uciekać glikol...a tak było pięknie... Dwa miesiące temu skończyła się 60 -cio miesięczna gwarancja. Szlag by to trafił. Od tygodnia wlałem już z 5 litrów wody i czekam na instalatora. Słyszałem że są jakieś uszczelniacze które się wlewa do glikolu. Ma ktoś jakieś doświadczenie? Czy jest szansa wyciągnąć sondę z odwiertu w skale czy raczej czeka mnie kolejne wiercenie?
  10. Nie wiem co masz na myśli pod pojęciem Wsk. Czujnika pokojowego ale jeżeli jest to w menu 1.9.4 to zwiększ na wartość 5. Ta wartość określa jak bardzo ma być brana pod uwagę temp. pokojowa przy obliczeniach temp. zasilania.
  11. Przejście z G12 na G12W jest jak najbardziej opłacalne. Ja dyskutowałem o przejściu z G12G na G12W. U mnie G12G to tani prąd ( Pn-Pi) 22-7 i 14-16 oraz od 14 w sobotę do 7 poniedziałek. Natomiast G12W to pn-pi 22-6 i 13-15 oraz cała sobota i niedziela.
  12. Ja żonie nie bronię używać prądu w sobotę do południa (poza pralką i zmywarką). Wiem jednak że w tygodniu na lokówkę, suszarkę czy gorącą herbatę zużyje przed wyjściem do pracy więcej niż w sobotnie dopołudnie. Do tego dochodzi jeszcze zmiana godzin w dzień z 14-16 na 13-15 i tutaj kolejna godzina w plecy na gotowanie. Żona wraca po 15 i kuchenka wrze! Jedyne zyski jakie u siebie widzę przy zmianie taryfy to na sobotnim koszeniu trawy. Gdyby w G12W dali tani prąd we wszystkie święta i cena drogiego taka jak w G12G to była by promocja.
  13. Wg mnie nie opłaca się przechodzić z G12G na G12W. Tracisz 1 godzinę taniego prądu Pn-Pt ( 5 godzin) a zyskujesz 7 godzin w sobotę. U mnie ta godzina od 6 do 7 w tygodniu jest bardziej "eksploatowana" niż przespane dopołudniowe godziny sobotnie. Analizując obecne roczne zużycie w poszczególnych taryfach rachunek wyszedłby prawie taki sam przy G12G zapłaciłem 4180 zł a przy G12W 4168.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...