Mam dokładnie taki sam piec i też zakupiony był i zamontowany w tym samym roku, tylko, że ogrzewa on mieszkanie z 92roku, w piwnicy - jedno pomieszczenie grzane, w garażu grzejnik zakręcony, piętro - kuchnia, salon, 3pokoje, łazienka, mały wc, korytarz no i ganek, 2pietro (strych) wyłożony styropianem nie ma wylewki, poddasze nieocieplone pizga prawie jak na zewnątrz. Mam dokładnie takie same odczucia jak Pan, na piec było wydane coś koło 8tys. i wściec się można. W starym śmieciowym Zębcu (niech mu prasa lekką będzie) paliło się drewnem/węglem i jak się go rozbujało to było cieplutko, że aż miło posiedzieć, wiadomo trzeba było podkładać. Po wymianie na piec na eko-groszek odnoszę wrażenie, że nic się nie zmieniło a nawet poszło ku gorszemu, te ustawienia tych pieców to jakaś paranoja, ceny ekogroszku w przeciągu tych 3-4 lat to też jakiś absurd, jeszcze sprzedawcy wycwanili się i mieszają, podlewają, cudują, aby zarobić na zwykłym śmiertelniku. Toż to małe dziecko wymaga mniejszej uwagi i poświęcenia niż ta kupa żelaza. Milczałem co do opinii tego pieca (tych pieców na eko), gdyż sądziłem że jest to spowodowane starym budownictwem, starą instalacją co, ale jak czytam opinie ludzi, którzy mają przytulny domek z nową instalacją, nówki grzejniki, podłogówki w miedzi, pcv, pexie i Bóg wie czym jeszcze, to trochę żal czytać. Zasobnik 150kg przy (-5, -10) starcza na 3-3,5dnia. Spalanie groszku też nie wygląda najlepiej i to nie ma znaczenia czy to z Brico taniopal.pl 22MJ, czy jakiś ruski 23MJ, czy ze skladywegla.pl 28,5MJ, czy Ekoret 26MJ wszystko się spieka i nie ma znaczenia czy duży nadmuch czy jak najmniejszy, bo do ustawień i wyciągania jeszcze większej ilości wniosków, czy dać ten czy siam ten parametr in plus lub in minus już nie mam siły. Nie piszę tego postu po to żeby się wypłakać, broń Boże. Stwierdzam po prostu, iż po 3 sezonach grzania tym piecem, jednak nie był to trafiony wybór. Trzeba wracać do starych prostych śmieciowych piecyków i uciekać jak najdalej od tej elektroniki.