
Alejandro
Użytkownicy-
Liczba zawartości
52 -
Rejestracja
O Alejandro
- Urodziny 29.08.1977
Informacje osobiste
-
Płeć
Mężczyzna
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
-
Jestem na etapie
Wykończenia - domu i inwestora ;-)
Dane osobowe
-
Miejscowość
Pilchowice
-
Kod pocztowy
44-145
-
Województwo
śląskie
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
Alejandro's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Niestety, rycie w ziemi przy podłączaniu wody, to nie było ostatnie grzebanie w ziemii. Pewnego pięknego dnia na nasze podwórko gdzie słoneczko świeci zawitała koparka. Nadszedł czas żeby zrobić szambo i zbiornik deszczówki. Panowie wytyczyli miejsce i rozpoczął się... grzebing mechaniczny: Grzebing ręczny: Znienacka pojawiła się też zagadka matematyczna...to chyba jest 16...ale mogę się mylić. Jeżeli macie dzieci to dobrze zapamiętajcie to zdjęcie. To działanie za 10 lat może być zadaniem dodatkowym na maturze Podwórko zmieniło się w poligon. Niestety drugiego dnia prac trochę się rozpadało. Zrobiło się trochę błota, pojawiła się kolejna kupa ziemi. Takie są negatywne skutki grzebingu
-
Dużo się działo na budowie, ale niewiele w dzienniku. Czas to nadrobić. Na początek łazienka. Duże lustro - idealne do robienia zdjęć ze "słitdzióbkami: Drzwi prysznicowe Koło, deszczownica Deante: Świątynia dumania: Wnęka pod prysznicem, w środku gadżety budowlane, czerwone Viceroye i kapsel...ciekawe po czym... Jeszcze tylko drobne szlify i będzie można łazienkę "wypróbować"
-
Są różne rodzaje doorów. Frontdoor, outdoor, door-to-door etc. My na razie zaczynamy od backdooru. Oto drzwi do kotłowni. Na szczęście nie kupione od sprzedawców door-to-door, ale w kupione w Liroyu Oto drzwi w pozycji otwartej. W ten sposób możemy łatwo przejść z indooru do outdooru ( nie mylić z Mordorem ) i odwrotnie. Obok nasze poprzednie , tymczasowe, drzwi. Prezent od Don Giuseppe.
-
Zasobnik wymienion już ! Przyjechali serwisanci i wkręcili nowy. Oczywiście najpierw odkręcili stary Teraz już można wzniecać ogień :)
-
Jakiś czas temu podłączyli nam "światło", teraz przyszedł czas na wodę. Razem połączone dają właśnie "światłowód". Po bojach i bataliach, po projektach i tygodniach oczekiwań, przyszedł wreszcie czas na wykonanie przyłącza wody. Niestety, nie było mnie przy samej instalacji, a zdjęcia są zrobione już po wykonaniu. Nasza kotłownia otrzymała jeden element wystroju wnętrza. Wykonawcy przyłącza sugerują zastosowanie reduktora ciśnienia, ze względu na duże wahania ciśnienia w sieci. Informują o tym stylowym muralem Na podwórku pojawił się jakiś tajemniczy element. Myślę że właśnie tędy przebiega 50-ty równoleżnik. Oto nasz nowy lokator. Ma fajne czerwone słoneczko, na dodatek jest "ANTIMAGNETIC" ! W przypadku ataku z kosmosu nasz wodomierz będzie górą ! Tędy wchodzi rura z wodą. Nie zasypaliśmy całkowicie wykopu, bo jeszcze wejdzie tędy rura ze zbiornika deszczówki.
-
Na nasze szczęście na budowie cały czas jest postęp. Ostatni dorobiliśmy się parapetów. Tutaj też przykład drewnianego parapetu, aczkolwiek niezwiązenego z budownictwem
-
Aha - odniosę się jeszcze do ilości samochodów w garażu - mamy garaż dwustanowiskowy - czy gres wytrzyma dwa samochody ? Pod jakim względem ?
-
Technika idzie do przodu, chyba nawet szybciej niż wykańczanie ( wykończanie ? ) naszej hacjendy. Jeżeli wierzyć naszym fachowcom, duetowi Paolo e Marco, wkrótce wezmą się za stworzenie naszej łazienki. Przyjemnego miejsca do zażywania kąpieli, mycia rąk i tej czynności po której ręce powinno się bezwzględnie myć. Tej czynności, w czasie bardzo wielu ludzi lubi czytać, snuć przemyślenia i planować detale planu opanowania świata Technika umożliwiła stworzenie wizualizacji naszego "bafrumu" Drzwi prysznicowe "Koło" 120 cm, dla prawdziwych twardzieli: Wersja z jedną podporą stolika i dwiema. Koniec końców wybraliśmy z jedną. Cały czas się zastanawiamy czy zrobić lustro na całą szerokość ściany, czy tylko nad stolikiem... oto jest pytanie... W sumie lustro przydaje się do czynności wykonywanych nad umywalką, ale po co lustro do czytania... wiem, wiem, optycznie powiększy pomieszczenie...ale jaki to ma związek z czytaniem ? Łazienka z góry: Mam nadzieję że na żywca wyjdzie przynajmniej podobnie. Przypomina mi się tutaj kawał o Billu Gatesie: Bill Gates umarł i trafił przed oblicze św. Piotra, który zapytał się go dokąd chce trafić do Nieba czy do Piekła. Chciałbym zobaczyć jak jest i tu i tam ? odpowiedział Bill św. Piotr zaprowadził go do Nieba. A tam anioły ze skrzydłami, niebiańska muzyka, cisza i spokój. Potem św. Piotr zaprowadził go do Piekła. A tam piaszczysta plaża, słońce, ciepłe morze, dziewczyny w bikini, kelner serwujący zimne drinki. Zostaję w piekle ? powiedział Bill. Po tygodniu św. Piotr odwiedza Piekło. A tam ogień, diabły, opary siarki i Bill Gates smażący się w kotle ze smołą. Św. Piotrze co się stało to było takie piękne a teraz ? - spytał Bill. To było tylko wersja demo odpowiedział św. Piotr. Mam nadzieję że nasi fachowcy nie pracują w Microsofcie
-
Kto ma w domu władzę ? Ten kto ma pilota. Do czego ten pilot ? Do telewizora. Skąd telewizor ma sygnał ? Z anteny. Ostatnio zainstalowałem anteny. Proces rozpoczął się wcześnie, bo juz na etapie robienia dachu, powiedziałem dekarzom, żeby zainstalowali dachówkę wentylacyjną i pod nią zrobili dziurę w deskowaniu, tak aby można było swobodnie przepuścić kable. Rozważałem też użycie do tego celu dachówki "do solarów", ale ta z kolei była o wiele droższa od wentylacyjnej i mieściłaby zbyt mało kabli. Proces instalacji anten rozpoczął się już w maju. Niestety pękła dachówka nad kominem i czekałem aż ktoś ją wymieni. Zaczynamy od założenia uchwytu kominowego. Zaletą tego rozwiązania jest brak ingerencji w strukturę komina: Następnie założyłem maszt i anteny. Niestety, antena satelitarna nie przeszła przez wyłaz dachowy i musiałem ją wciągać po powierzchni dachu. Następnie podokręcałem wszystkie anteny i pochwytałem kable do masztu opaskami zaciskowymi. Oczywiście odpornymi na działanie promieni UV. Od góry po kolei : antena DVB-T, antena UKF, antena do internetu i antena SAT. Tutaj widzimy w jaki sposób kable przechodzą przez połać dachu, Ułożyłem kable w taki sposób, aby woda nie spływała do środka. Złącza w konwerterach osłonilem specjalnymi zabezpieczeniami. Tak dobrany zestaw na pewno zapewni bezproblemową łączność z NASA. Co najważniejsze, montaż anteny od A-Z wykonywałem sam. Wszystko kupowałem na Satteam.pl . Nie tylko kupilem wszystkie potrzebne rzeczy, ale otrzymalem również wiele cennych porad. Teraz przydałby się telewizor...
-
Trochę kiepską sobie wybrałem porę na publikację tego postu. Za oknem upał, a mi się chce pisać o piecu. Skoro pojawiły się kafelki w kotłowni, to można było kontynuować wyposażanie kotłowni. Oczywiście w oczy rzuca się piec: Ze ściany spogląda na niego swym jednym okiem kolega bojler : Na strychu znajduje się jeszcze zbiornik wyrównawczy : Teraz jeszcze tylko właściwe ustawienie wszystkich urządzeń i można wygrzewać wylewki. Chociaż...biorąc pod uwagę upały , nie chcę wykończyć chłopaków od wykończeń Jeszcze tylko mała dygresja...piec prezentuje się świetnie, ale chyba producent powinien u siebie stworzyć dział kontroli jakości. Na przedniej ścianie zasobnika na węgiel wystęuje ognisko korozji (!). Trzeba być albo ślepym, albo zakładać że klient w nieskończonej swej naiwności machnie na to ręką :
-
Mój drogi dzienniczku! Dawno się tu nic nie działo, ale za to na budowie sporo. Rozpoczęlismy zabudowę poddasza płytami g-k, izolację wełną mineralną itp. Prace postepują powoli, aczkolwiek systematycznie. Ekipa jest jak Jacek Krzynówek : cały czas do przodu Najpierw kładziemy wełnę mineralną: Robimy stelaże: Robimy resztę: Słoneczko nieśmiało wkrada się przez okno. Fajny będzie ten pokój. Taki ...pokojowy To widok na wełnę z góry. Przypomina mi to co widzę jak samolot wzniesie się ponad chmury: Z cyklu gadżety budowlane : "nóż do wełny". Dla zobrazowania rozmiarów na zdjęciu umieściłem miarkę. Na żywo naprawdę nielicha kosa. Zastanawiam się jakie jest oryginalne przeznaczenie tego "narzędzia"...ubój rytualny ? Kolejne prace już w drodze, więc czekajcie na aktualizacje
-
Tytuł postu nie jest przypadkowy. Wiele zespołów rockowych miało swe początki w garażu, gdzie działy się próby etc. Prace wykończeniowe zaczęliśmy od "garażówki", czyli wykończenia garażu. Właśnie... kiedyś "garażówka" to był konkurs dla młodych zespołów, teraz używa się tego słowa w odniesieniu do wyprzedaży gratów z domu. Nadałem "garażówce" nowe znaczenie : prace wykończeniowe garażu. Spędziliśmy mnóstwo czasu na dyskusjach, czy garaż wykończać na początku, czy na końcu. Przeważył argument, że będziemy mogli tam składować zapasy materiałów. Potem musielibyśmy wszystko z garażu wynosić, żeby wykonać jakiekolwiek prace. Ociepliliśmy sufit styropianen podłoga/dach. Zdaniem fachowców, lepsze efekty daje ocieplenie sufitu w garażu, niż inwestowanie pieniędzy w megawypasiony styropian na podłogi w pomieszczeniach nad garażem. [ATTACH=CONFIG]193097[/ATTACH] Wykafelkowaliśmy ( wygresowaliśmy ? - czy istnieje takie słowo ? ) podłogę w garażu [ATTACH=CONFIG]193098[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]193099[/ATTACH] ...i w kotłowni. Tu kiedyś stanie pietz ( wym. piec) : [ATTACH=CONFIG]193100[/ATTACH] Gdyby był jeszcze zrobiony podjazd można by tam garażować. Na pewno już można robić próby zespołu...albo składowac materiały budowlane
-
Tytuł postu nie jest przypadkowy. Wiele zespołów rockowych miało swe początki w garażu, gdzie działy się próby etc. Prace wykończeniowe zaczęliśmy od "garażówki", czyli wykończenia garażu. Właśnie... kiedyś "garażówka" to był konkurs dla młodych zespołów, teraz używa się tego słowa w odniesieniu do wyprzedaży gratów z domu. Nadałem "garażówce" nowe znaczenie : prace wykończeniowe garażu. Spędziliśmy mnóstwo czasu na dyskusjach, czy garaż wykończać na początku, czy na końcu. Przeważył argument, że będziemy mogli tam składować zapasy materiałów. Potem musielibyśmy wszystko z garażu wynosić, żeby wykonać jakiekolwiek prace. Ociepliliśmy sufit styropianen podłoga/dach. Zdaniem fachowców, lepsze efekty daje ocieplenie sufitu w garażu, niż inwestowanie pieniędzy w megawypasiony styropian na podłogi w pomieszczeniach nad garażem. Wykafelkowaliśmy ( wygresowaliśmy ? - czy istnieje takie słowo ? ) podłogę w garażu ...i w kotłowni. Tu kiedyś stanie pietz ( wym. piec) : Gdyby był jeszcze zrobiony podjazd można by tam garażować. Na pewno już można robić próby zespołu...albo składowac materiały budowlane
-
Jest moc ! W marcu zeszłego roku własnymi ręcyma i palcyma ( i sąsiada ) wykopaliśmy rów i położyliśmy kabel. Pisałem wtedy w dzienniku, że kiedyś może w mojej jasnej ( cholera wie czy to biały czy szary ) szafce pojawi się licznik. No i stało się...pewnego czwartku odwiedziłem biuro obsługi Tarłonu ( nie pamiętam dokładnie pisowni ). Już w kolejnym tygodniu, we wtorek, przyjechali panowie podłączyć druty, a zaraz po nich ich kolega - licznikowiec. I co ? I got the power ! Czyli...podłączamy druty Wsadzamy licznik.... i.....mocny jasna strona jest