Zbigniew_Grabowski

Zwykłe zamalowywanie graffiti farbą niewiele da, ponieważ: 1) graffiti i tak przebije warstwę farby elewacyjnej, 2) z uwagi na nieregularny kształt będzie wyglądać na maxa dziwnie, 3) farba elewacyjna nie będzie się zbytnio trzymać na powierzchni sprayu. W takiej sytuacji warto zlecić usuwanie graffiti a następnie ew. przemalować fragment ściany i, aby ustrzec się podobnych sytuacji w przyszłości, wykonać zabezpieczenie antygraffiti. Z reguły wykonujemy je na wysokość 2,2-2,6 metra od poziomu gruntu, co w zupełności wystarcza. Preparaty antygraffiti są dostępne m.in. w wersji matowej, półmatowej i błyszczącej, a na życzenie w wersji barwionej wg. kolorystyki RAL lub NCS i od razu stanowią warstwę malarską, utrwalają pierwotny kolor farby (zawierają filtr UV), chronią zarówno przed graffiti jak i osadzaniem zanieczyszczeń pochodzenia atmosferycznego oraz działaniem kwaśnego deszczu. Co do usuwania graffiti są dwie szkoły: usuwanie chemiczne oraz mechaniczne, poprzez piaskowanie specjalnym granulatem z mielonego szkła i/lub łupin orzechów. Mnie zdecydowanie bardziej przekonuje pierwsza opcja, która znakomicie sprawdza się zarówno na powierzchniach gładkich jak i porowatych (jak tynk typu baranek, cegła klinkierowa itd.). Współczesne środki antygraffiti są bezpieczne zarówno dla czyszczonej powierzchni jak i środowiska (biodegradowalne), więc wszystko jest O.K. Wadą tej metody jest wymóg odpowiednich warunków pogodowych, tj. temperatura powietrza powyżej 5 stopni i brak opadów. W razie pytań proszę o kontakt na PW lub e-mail zbyszek [at] puramente.pl