Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

AdRem

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

AdRem's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Boorg, proszę, odpowiedz na moje pytanie z 5 stycznia, proszę, bo czeka nas przeprawa z wykonawcą, który stwarza problemy. A na m już brakuje argumentów
  2. To znowu ja, tym razem załamana. Otóż nasza podłoga (olejowane merbau) zasiedlona została 20 grudnia. A wygląda jalby miało to miejsce ładnych parę lat temu/ Pełna zarysowań. Bez przerwy odkurzamy (nowy dom i się nosi) w Sylwestra goście tańczyli u nas w kapciach, pies jest znerwicowany i nie chce biegać po domu. A podłoga... pożal się Boże. Porysowana, ze śladami wałka (takie: mokro - sucho - mokro - sucho etc) Widać niemal każdy krok. No i teraz nie wiem: czy tak po prost jest i trzeba obniżyć poziom wymagań estetycznych, czy walić głową w ścianę, czy sądzić się z wykonawcą? Kładziono warstwy: wosk olejowany formy Osmo: 1101 (rzadszy) oraz 3262 (twardy) Nie ma połysku, wygląda jak porysowany lakier. Co robić?! Pomocy pozdrawiam noworocznie.
  3. jeszcze jedno, Magda, gdzie kupowałaś cegły? Są piękne i mnie także by pasowały do podłogi
  4. Odmeldowuję się po długim milczeniu spowodowanym organizowaniem oraz realizowaniem przeprowadzki. 29.XII nasza Klementynka została zasiedlona. Jeszcze na pudłach częściowo, ale już życie mamy nieźle zorganizowane (nawet mamy u siebie Sylwestra - salon z jadalnią oraz kuchnią tworzą ogromną przestrzeń, tym bardziej, że poza wyspą, stołem i krzesłami na środku nic nie stoi - czekamy na reklamację sofy) W związku z powyższym na pewno jeszcze rzadziej będę obecna, jako że nie posiadamy na razie na naszej wsi internetu. Ale pozdrawiam wszystkich serdecznie, życzę szampańskiej zabawy i dużo radości w budowaniu (wykańczaniu? zamieszkiwaniu?) Waszych domów.
  5. Mam pytanie z gatunku tych upierdliwych: Właśnie jesteśmy przed przeprowadzką do nowego domu, którego salon jest wyłożony olejowanym merbau zakupionym ( i poolejowanym) przez firmę Baltic Wood. No i mamy problem: Podłoga położona, jeszcze nie użytkowana a już wygląda brzydko: po pierwsze, widać ślady szpachli i pędzla, którym nakładano specyfiki. Widać nawet najmniejsze ślady zarysowania. I jest jakoś tak szaro. Wyciągnęliśmy wniosek, że chyba położono zbyt mało oleju. Mąż pojechał do siedziby firmy, gdzie usłyszał, że widocznie trafiło nam się bardziej chłonne drewno i w związku z tym mamy... dopłacić ok 300 zł za olej (wosk?) + coś za robociznę i oni nam to zrobią. Po czyjej stronie leży w takiej sytuacji odpowiedzialność za feler - finansowa odpowiedzialność, oczywiście? Jakoś mi się nie wydaje, że powinniśmy się zgodzić na taki układ. Ponieważ po Świętach czeka nas batalia, potrzeba nam amunicjia, o ile takowa może mieć tu miejsce. A - RADOSNYCH ŚWIĄT
  6. My zaczęliśmy budowę pod koniec marca b.r. Obecnie mamy dom zamknięty, elewacja pokryta klejem, podłogi położone, właśnie malujemy (ściany i sufity są zagruntowane, sufity pomalowane, jeden pokój - sypialnia ma już kolor) Wprowadzamy się zaraz po Bożym Narodzeniu - opóźnienie może wynikać tylko z powodu nieotrzymania urlopu przez męża. W sobotę koparka wyrównała teren - w końcu się te nasze 1500 m pokazało w pełnej krasie. Chyba muszę się zainteresować ogrodnictem... Odkryłam malowanie ścian jako zajęcie bardzo mi odpowiadające - nigdy nie sądziłam, że sprawi mi taką dziką frajdę! Poza tym: kuchnia się robi nadal. Stolarkę: drzwi i parapety przywiozą w tygodniu. Żyć, nie umierać! Magdo, pozdrawiam Cię serdecznie, ciągle się wybieramy do Gronit, ale wykańczanie wnętrza połączone z opieką nad mocno nieletnimi dziećmi uniemożliwia nam jakikolwiek ponadprogramowy wyjazd. Męża widuję po godz. 22.
  7. no nie, następny Olsztyniak? Jak zaczynałam to nikogo nie było, jak kończę, to jest nas już czworo Pozdrawiam i życzę postępów. Zamiast fotek można u nas Klementynkę oglądać w naturze.
  8. U nas jest podłogówka w całej części salonowo - jadalniano - kuchennej oraz w łazience. Mieliśmy w związku z tym okrojone pole manewru, jeśli chodzi dobór materiałów do położenia na podłodze, ale nie było tak źle...
  9. Droga Magmi, Witam serdecznie, właśnie odnalazłam wątek, w którym tłumaczysz. dlaczego zlikwidowałaś album - zgadzam się zresztą zupełnie z powodami, ale boleję nad tym ogromnie Powód jest prozaiczny - również buduję Klementynkę - właśnie ją wykańczam i, co tu owijać w bawełnę - zainspirowało mnie kilka Twoich pomysłow. Pisałaś dziewczynom na forum, że istnieje możliwość byś podesłała zdjęcia na konkretny adres - chodzi mi zwłaszcza o kuchnę i kominek - takiego nigdzie nie mogę znaleźć. Więc czy mogłabym poprosić o uprzejmość z Twojej strony i podesłanie paru ujęć wnętrz...? Oczywiście rozumiem, że możesz się nie zgodzić, więc się nie obrażę, ale jeśli byś była tak miła to na wszelki wypadek dam swój adres: [email protected] Mam też nadzieję, że zaglądasz tu czasem. Pozdrawiam. Ania Już Prawie Zamieszkująca Klementynkę.
  10. No, w sobotę odpalaliśmy kominek. Zamówiłam brakujący gres na podłogę, wybieram płytki na ściany w kuchni i łazience, umówiłam się na zabudowę kuchni, kupiliśmy (w ubiegłym tygodniu) przedwojenny stół owalny rozkładamy do 2,40 m. Mąż codziennie jeździ ocieplać z teściem dom. Może się uda... NA razie schną posadzki i ściany. Pogoda im służy, zamierzamy zacząć podgrzewać żeby przyspieszyć wyganianie wilgoci. Ledwie żyjemy, budowa jest jednak wykańczająca. Zwłaszcza wykańczanie Ale ile marzeń się realizuje.... Nostalgicznie na mnie jesień wpływa. Już bym ją chciała celebrować na własnych śmieciach. Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Ania.
  11. Jaami, również witam serdecznie sąsiadkę Póki pamiętam [ytanie: zdecydowaliśmy się na marbeau - drewno, które ma różne odcienie, ale po olejowaniu zachowuje je przynajmniej w przybliżeniu (zmienia się o kilka tonów koloryt), za to lakierowane może zmienić kolor całkiem... Podłogówkę mamy również w salonie, mamy większe okna i jakoś nam się grzejniki nie pomieściły . Wcześniej byliśmy zdecydowani na panele, ale im bliżej realizacji,tym nasze zdecydowanie bladło. No i padło całkiem. Jak już mówiłam terakotę kupiłam. Polecak Kwadrat, tam właściciel zjechał mi z ceny sporo, niemal bez mojej prośby, rozmawialiśmy tak sobie o domach i on co któreś zdanie wtrącał kolejną obniżkę ... Również chętnie byśmy poznali kolejnych klementynkowiczów w realu, najczęściej bywamy we Wrzesinie rodzinnie w weekendy, ale niemal codziennie jest tam mój mąż - popołudniami. Jutro, np. będziemy cały dzień. Ten dom, który stoi na zakręcie drogi dojazdowej należy do mojego brata, zawsze można tak zajrzeć i o nas się dopytać. Ew. napisz na adres: [email protected] Drewno impregnowaliśmy sami, ale nazwę impregnatu zna mój mąż, aktualnie nieobecny. Jak wróci, to go podpyytam. Życzxę miłego weekendu.
  12. Oto i ja po długim okresie milczenia - u nas postęp robót znaczny - właśnie "robią się" tynki wewn. Mam już zakupioną terakotę na podłogę w kuchni, hallu i wiatrołapie oraz wybrane drewno na podłogę salonu - ponieważ zdecydowaliśmy się na ogrzewanie podłogowe mieliśmy okrojony wybór drewna i wybraliśmy egzotyczne. Ciemne, ale na takiej powierzchni optyczne zmniejszenie nie zaszkodzi. Na razie przekonuję męża na podłogę nie lakierowaną ale olejowaną. Jeszcze będziemy rozmawiać u sprzedawcy, ale mnie strasznie korci. Wczoraj otrzymaliśmy decyzję o kredycie (pozytywną) więc wprowadzenie się w tym roku ma jakieś szanse... Na 11 09 umówiona jest ekipa instalatorów, po nich, jeszcze we wrześniu mają wejść panowie od wylewki podłogowej. A dalej ... ho ho ho. Zobaczymy. Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrej pogody budowlanej
  13. Witam po dłuższej przerwie. Dłuższej, ale jakże efektywnej! Otóż: nasza Klementynka powoli przekształca się z negatywu (czytaj: dołów) w pozytyw - mamy ściany wyprowadzone do wysokości okien - stan z soboty. Chodziłam po salonie, wyglądałam z hmmm... okna sypialni. Ponieważ idąc tropem preklementynkowiczów pod schodami planuję spiżarnię, obecnie zieje tam dziura. I w tej dziurze właśnie ma zamiar zamieszkać starszy syn. Pokój nie ma takich atrakcji (w sobotę po deszczu zebrała się w tej dziurze woda i chyba uznał, że pokój z basenem to jest dopiero coś.) Ponieważ budowa idzie na razie naprawdę szybko, oczywiście problemy pojawiły się na innym polu, za to są natury dość egzotycznej. Kupiliśmy mianowicie drewno na więźbę. Od leśniczego, niemal w ostatnim momencie, bo wycinki się skończyły, drzewa pokupowali ludzie no i się nam dostała niemal ostatnia partia. Sosny jak byki, z największej miało być wycinane 5 krokwi tych większego kalibru. I właśnie ta największa spłatała nam figla. Właściciel tartaku się odezwał, że złamał na niej trzy ostrza do pił, ponieważ okazała się być naszpikowana różnorakim żelastwem: gwoździami, nabojami, jakimiś kawałkami drucianej siatki etc. Udało się odzyskać zdaje się ze dwie krokwie typu "Fale Dunaju", ale niestety trzeba dokupić jeszcze drzew. A tych nie ma. Złapaliśmy jeszcze zaprzyjaźnionego gospodarza posiadającego las i on nam obiecał, że na przyszły tydzień nam jedną sosnę załatwi. Ufff. A teraz prywata: Dymuniek, stan surowy za 181 tys? Aż niemozliwe. Sprawdź proszę, czy dobrze napisałaś, bo suma przerażająca i nijak niezgodna z naszymi wyliczeniami oraz podawanymi przez wcześniejszych budowniczych. Dzięki w ogóle za odzew, pewnie będę miała jeszcze pytanie bardziej szczegółowe, ale to za jakiś czas. Jaami1 - po prostu super, że w końcu ktoś zauważył walory Klementynki i nie mieszka na Śląsku ani pod W-wą A do tego tak blisko! Szosą to nas dzielą dwie wsie. Jak jedziesz drogą z Olsztyna skręć do Wrzesiny w prawo. I zaraz, kilka metrów od skrętu jest usypana droga w lewo - idzie zaraz wzdłuż szosy. Prowadzi do jednego nowiutkiego, jeszcze nie wykończonego domu. I zaraz za nim rosną nasze mury. Widać z szosy, poustawiane niebieskie opakowania silki. Od razu podpowiem, że w Jonkowie macie najtańsze bloczki fundamentowe. Kiedy macie zamiar zacząć? Napisz coś więcej. I zapraszamy do nas
×
×
  • Dodaj nową pozycję...