Witam przymierzam się do zrobienia własnoręcznie instalacji reku w moim (istniejącym) domu jednorodzinnym (2 piętra i parter -każde po ok 80m2). Mieszkam pod lasem w dolince, co powodujęe że w domu na parterze zawsze jest duża wilgoć (obecnie 78% po deszczach, gdy na zewnątrz ok 72%) - dla ciekawych izolacja pozioma jest więc dołem wilgoć nie podchodzi (wentylacja grawitacyjna). Natomiast im wyższe piętro tym cieplej i mniej wilgoci (czy zima czy lato, np obecnie ok 72% i 2st cieplej na 2 piętrze). Stąd moje główne pytania: 1. Nurtuje mnie, czy jeśli są takie różnice temperatur to nie lepsze będą dwa rekuperatory ... np na ostatnie piętro jakiś mniejszy? Pytam, bo skoro nawiew ma temperaturę jednakową do wszystkich pięter, to może się zdarzyć w cieplejsze dni (jak obecnie) że to najcieplejsze 2-gie piętro będzie już przegrzewał, podczas gdy parter (normalnie w domu mamy tam zimniej o 2st) będzie jeszcze dogrzewany. Poprawcie mnie jeśli się mylę ale rozumuję na zasadzie dodawania (słońce ogrzewa pokoje na górze) i odejmowania (rekuperacja w tym rozumowaniu "eodejmuje" ciepło z pokoi)... Wydaje mi się, że to wada takeij instalacji. 2. Czy istnieje możliwość by rekuperator latem chłodził ? Chodzi mi o to, że jak zainstaluje klimatyzację, to chciałbym aby on odzyskał tym razem "zimno" emper(czyli energię pobraną przez klimatyzator). Innymi słowy jeśli powietrze wywiewane z domu ma temperaturę niższą niż czerpane z zewnątrz (zazwyczaj w upały) to wymiennik je schłodzi. Czytałem że wtedy włacza się bajpas czyli wymiana ciepłą ustaje - ale chyba lepiej by było popracować rewersyjnie i odzyskiwać to uciekające z domu "zimno" (klimatyzator zużywa energię) ... Czy jest taka opcja w którymś rekuperatorze dostępnym na rynku ? 3. Zastanawiam się też z prowadzeniem kanałow PE. Jako, że mam strop FERT to mogę przebić go tylko na pustakach (na 26cm szerokie) - postanowiłem piony puścić na istniejących kanałach wentylacyjnych 14cmx14cm. Pytanie więc mam takie czy jesli nawiew poprowadzę bezpośrednio z kanału (jak w tradycyjnej wentylacji) przez jakąś strumienicę/kratkę, to czy będzie to dużo gorsza opcja, aniżeli anemostaty na suficie? Z tego co wiem jeśli taki nawiew z pionu będzie ok 20 cm od sufitu to powietrze się "przyklei" do sufitu przez co taki nawiew zwiększy zasięg (jeśli pamiętam to efekt Koanda). Czy są jakieś "przeciw" temu rozwiązaniu? 4. W róźnych projektach widzę, że anemostaty sufitowe są bardzo blisko ścian, podczas gdy w innych są na środku pokoju . Skoro taki anemostat dookólnie rozprasza strumień powietrza - czy zatem w małym pokoju 10m2 ma być na środku czy przy ścianie? Liczę na Wasze odpowiedzi, mimo mojej małej aktywności na forum.