Cześć !
Czytam forum od października/listopada. Jest ciepło to robię sobie przeróbki w piecu. Przeczytałem całe !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Mam śmieciucha górno dolnego ale oczywiście stuningowanego.
Po olbrzymiej lekturze forum mam pytanie do doświadczonego górno spalacza, palącego w takim kotle jak mój (wiszący wymiennik a potem2 pionowe wymienniki)
Pytam bo dużo luda z forum ma problemy z takimi piecami. Może coś po środku ?
Wiadomo, że górno dolny rozpalony i zasypany potem po górę pracuje jako teoretycznie dolniak bo powietrze ciągnie pod wymiennikiem.
Ludziska przerabiający taki piec na dolnospalający wykładają dół oraz przestrzeń za wymiennikiem szamotką i jednocześnie zamurują prześwit nad wymiennikiem u góry.
Jaka będzie sprawność takiego pieca jak zrobimy to jak dolnospalającego (palnik, szamotki), ale zostawimy szczelinę nad wiszącym wymiennikiem oraz damy małą dawkę powietrza z zasypu.
Na stronach ok. 230 jest wpis kol. Wezyra o rurce. Rura zbiera powietrze znad zasypu, zasysa z drzwi zasypowych i ładuje do palnika.
Ja nie chcę rury, ale podam powietrze przez otwór w zasypie, który najkrótszą drogą poleci nad wymiennikiem w szczelinę (zabierając gazy) gdzie są bardzo mocno rozgrzane spaliny. Tam powinny się zapalić.
Wiem, ze tam się zapalają nawet bez szamotkowego palnika bo nie raz pierdykło , ale jeżeli są tak bardzo gorące ?
Oczywiście palę rozpalając górnie.
Czytam wypowiedzi na forum i miałbym 2 pytania :
1. czy bez dmuchawy macie szanse utrzymać cały czas ogień na wierzchu ?
2. jaką macie powierzchnię paleniska
3. jaką macie warstwę jak zasypiecie węgiel.
Jak ktoś chce odpowiedzieć a nie zaśmiecać forum bo tutaj ostatnio są takie wpisy, proszę i wiadomość na skrzynkę prywatną.