![](https://forum.murator.pl/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
lukasz2223
Użytkownicy-
Liczba zawartości
23 -
Rejestracja
Informacje osobiste
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Dane osobowe
-
Miejscowość
Pomorze
-
Województwo
zachodniopomorskie
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
lukasz2223's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Dtr-ką ?? cóz to takiego bo albo nie wiem albo sie nie obudziłem jeszcze porządnie po nocce...
-
Więc po dwóch dniach obserwacji mogę cos napisac o tym groszku z... wiadomo skąd. Pomimo ceny 19.96zl za worek groszek okazał sie jakims nieporozumieniem.Nowe nastawy polepszyły wygląd popiołu o jakieś 5 % czyli tak na dobrą sprawe wyglądał nadal fatalnie. Dzis rano byłem znowu w kasto-dramacie po groszek( czekam na mój z mojego źródła) i za namową serdecznego pana który ładował wózek równocześnie ze mną wziąłem na próbe 8 worków najtanszego groszku po 16 zl za worek. Zasypałem zasobnik i powróciłem po 5 godzinach do kotłowni.Ku memu zdziwieniu popiół z groszku taki jakiego bym sie w życiu nie spodziewał...poprostu rewelacja.sypki drobniutki jak prawdziwy popiół. Oczywiscie za ceną idzie jakość groszku ale tutaj naprawde nie widze różnicy w jego kalorycznosci,zebym mógł tu na nim psy wieszac pomimo krótko opisnych parametrów tegoż paliwa na opakowaniu. Nastawy póki co zostawiłem i po dwóch godzinach pojechałem wydłuzyc przerwe podawania o 2 sek. I po nastepnym dwóch godzinach powrót i...nadał ładny popiół. Dmuchawe jednak mam ustawioną nadal na 30 % mocy i mysle,ze tak juz zostanie. Nie wiem czy nadal aż tak sugerowac sie parametrami groszku na tyle aż żeby sie pocić z radości,że jest do kupienia lepszy opał nie odczuwająć(póki co) róznic w pracy kotła i dochodzeni do temp zadanej.. Napewno porządny opał gdzie tona jest w granicach 950 zł byłby jeszcze lepszejszy ale cena jednak jeszcze powala na kolana.przy tym taniocu tona wychodzi 680 zł.... Dodam,że wkoncu za oknem temperatura taka która pozwala w pełni chyba kontrolowac parametry paliwa i prace włąsnego kotła. ps - chciałem ustawic zadaną na 65 st ale ,że tam nie mieszkamy jeszcze i wystarczy w domu te 16 C to zostawiłem,pewnie dając mu zadaną na 65 czy 70 grzejniki by parzyły jak skurczybyk i było by naprawdę goraco...Doczekac sie nie możemy wiosny i zrobienia ocieplenia chałupki.
-
Przed paroma chwilami wróciłem z kotłowni i zamieszczam fotki tego czegos co wygląda na spieki ,zuzel..? sam nie wiem co to sa za kalafiory. Ustawienia to 18/46 - wydłużyłem przerwe podawania o 2 sekundy z 44. dmuchawa 35% mocy. ImageShack.us Uploaded with http://img576.imageshack.us/img576/8586/31012012078.jpg' alt='31012012078.jpg'> Uploaded with ImageShack.us[/img] Uploaded with ImageShack.us[/img] http://img576.imageshack.us/img576/8586/31012012078.jpg' alt='31012012078.jpg'> Uploaded with ImageShack.us[/img] Rozumiem,ze dmuchawe zmniejszyc jeszcze i to o dośc dużo ..?
-
No i pojawił sie problem hehe.Zabrakło groszku u sprzedawcy od którego kupuje od początku.Wczoraj posiłkowałem sie dwoma workami z cas.to dramatu. Groszek zapowiadał się ciekawie ale strasznie się skleja i robią się duże spieki.Można temu jakoś zaradzić? Zastanawiam się nad zakupem miału albo czegoś w rozsądnych pieniądzach-wkoncu na tym palniku mozna smiało spalac miał,tyle,że nie mam o nim zielonego pojęcia,mówią,ze powinien byc sezonowany,wysuszony i zupelnie inne nastawy. Jak nie dam rady zorganizowac czegos rozsądnego to pozostaje mi wyłączyc podajnik i palic na ruszcie drewnem a temperatura spada.... Wiem wiem..nie przygotowałem się.bo sprzedawca zapewniał,ze groszek jest na bieżąco i kupiłem raz pól tony drugi raz półtorej i juz nie ba 2 ton a pale od 1 stycznia.... Po 4 workach z casto musze powiedzieć,że porównując mój i casto opał to ten z casto pali sie łądniej tzn na całej długości palnika i żar ma ładniejszy.Dłużej utrzymuje sie taki jakby kopczyk na długości panika.Wydaje mi się ,że nawet szybciej kocioł dochodzi do tem zadanej. Martwią mnie tylko te duże spieki które sa jak by posklejane i niedopalone..Zmniejhszyłem powietrze o kilka oczek w dół .Za jakiś czas będe jechał na budowe poobserwowac co się zmieniło.Wegiel z casto jest wilgotny w kazdym worku. W którą strone iść z przestawieniem na ten groszek który łądniej sie pali.aha zapomniałem dodac ,ze on tak ładnie sie pali,ze spadaja i żarzące sie kawałki groszku do popielnika nawet..
-
Myślałem o takim zwykłym przylgowym ze sprężynką okalająca rure.U mnie izolacja się zaczyna dopiero za zaworem ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby dołozyc troche tu i tam.. Elektroniczny fajny tyle,że trzeba jakoś umiescic ta sondę co by przylegała jak najlepiej.zauważyłem,ze zakres temperatur tego jest od -50 do + 70 a przylgowe maja wiecej chociaż za zaworem takich temeratur nie ma a na powrocie tym bardziej.Skusze sie i zamówie jeden taki a drugi przylgowy może.Albo zobacze czy mój sterownik nie ma czasami dodatkowych opcji odczytu temperatury a mam defro ag lux
-
Na wyjściu za zaworem 4d nie mam żadnego termometru,Ustawiam na oko.tzn jest skala od 0-6 na zaworze i tak celuje.Jedyny pomiar temperatury jaki mam to co zadana i osiągnięta.Czyli musze zakupic dwa termometry najlepiej,.Powiedz gdzie dostac takie ustrojstwo jak twoje z sondą?
-
Ogólnie jestem z kotła bardzo zadowolony.Naprawde mozna powiedzieć bezobsługowy-warunek dobry groszek.nawet nie..klasa średnia wyższa i juz będzie dobrze. Rurki napewno mam prosto względem "podłogi palnika " może nawet jutro zdejme dmuchawke i wyczyszcze palnik..o ile coś tam w ogóle jest
-
Przy ustawieniach o jakich mówisz kocioł pochłaniał duże ilości opału i rzadko wchodził w stan podtrzymania.Dom jest nieocieplony jeszcze i nie moge co do sekundy ograniczyc wszystkiego na styl ekonomiczny. Rogi sa ustawione dobrze,zostały lekko rozchylone na boki i nie ma szans,żeby jakiekolwiek powietrze wciskały do wnętrza palnika.Jak się dobrze przyjrzysz to widac,że sa równe i równo dają z góry na dół a nie z łukiem powrotnym na palnik.Samego palnika nie czyściłem jeszcze bo piec chodzi zaledwie miesiąc.Może w przyszłym tygodniu się za niego wezme chociaz w nich sa dosłownie śladowe ilosci popiołu z tego co wiem
-
Bardzo ciekawe.Coś musi w tym byc,wkońcu po to producent daje mozliwośc regulacji temperatury zadanej.Jak podniosłem o te 2st jak pisałem wcześniej to temp urosła do 17 C .Troche szkoda mi opału na takie grzanie byle by grzac,dlatego zdecydowałem się na noc kominek jeszcze ruszyc , a pokojowy regulator wyniosłem z daleka od niego i zobaczymy co z tego będzie.Jak na niezamieszkały jeszcze dom to mysle ze te 17 C powinno wystarczyc aby tylko nie wyziebic chałupy na czym bardzo mi zależy. Jedno wiem,że zakupic powinienem termometr przylgowy na rurę powrotną do kotła co by mozna było kontrolowac ten parametr lepiej,Niby zawód 4d jest ale nie wiem ile na jakim poziomie jaką temp puszczam.Zreszta parametr zawsze będzie się zmieniał równo z tym co zadamy na kotle.Zastanawiam sie tylko czy jak go juz zakupie to czy założyc go jeszcze przed zaworem 4 d idac do kotła czy juz za zaworem przy prostej do kotła.. Co do spieków u mnie to sytuacja jaka była taka jest nadal.Jest i łądny popiół ale sa i kalafiory.Dzwoniłem do handlarza który dopowiedział mi,ze to czeski groszek jest-mieszanina kamiennego z brunatnym i tylko pakowany w polsce a dokładniej w zgorzelcu.
-
Obserwuje kocioł od momentu wprowadzenia tych ustawień i przyznam,ze praca kotła jest jak na wymagania forumowe całkiem przyzwoita,natomiast bawie sie z nadmuchem..Korekty w sile nadmuchu i w lewo i w prawo nie zmieniaja sytuacji z tymi spiekami.Sprzedawca groszku mówi,ze ten tani groszek poprostu ma taki popiół i każdy ma taki sam problem.Fakt,ze te kalafiory rozpadaja się w rękach albo za delikatnym ściśnięciem. Dzis jako,że temp spadła u nas do -12C poleciałem rano na budowe zobaczyc jak temperatura w domu. Niestety z 18.5 C spadła do 16.4 C i kocioł pracował dłuzszy czas widziałem.Podniosłem temp zadana na kotle o 2st i zawór czterodr. przestawiłem o jeden stopień więcej na korzyśc wiekszej ilości goracej wody idącej w grzejniki a mniej na kocioł.Posiedziałem godzinke i z 16.4 podbiło na 16.6......wieczorem jade patrzec jak to dalej wygląda.jednak zdecydowanie odczuwalny jest brak ocieplenia którego nie zdążylismy zrobić przed zimą,Ale i tak wykonawca mój zadowolony z wyboru budulca jakim jest ytong ,bo podobno ma świetna termike jak na taki typ pustaka.Przy suporexie i poroth. mogło by być dużo gorzej mówi.Ile w tym prawy nie wiem....
-
Hehe wiem wiem,juz to poprawiłem,przed chwila pojechałem i zrobiłem tak. Kocioł staje-po 14 minutach podaje przez 25 sekund,po czym 2-3 sekundy i włącza sie nadmuch na 12 sekund.Zobaczymy ile to poprawi,wczoraj wieczorem jednak właśnie nie do końca dobrze to zrobiłem.Policzyłem dwa razy ile czasu zabiera kociołkowi ponowne osiągnięcie 60 C . Więc tak..temperatura spada do 58 i załącza się normalna praca i po 1-2 minutach juz jest duzy płomien przy czym temperatura spada nawet do 50-51 C ale do tych 2-3 minut dokładamy 10 i piec przechodzi w stan podtrzymania bo osiągnął zadaną.Czyli zabiera mu to około 12-14 minut. Myslisz,ze to już dobre osiągi? ps.popiół zdecydowanie sie poprawił ale jeszcze do ideału daleko....
-
A więc tak.rano popiół byle ciut lepszy (mniejsze grudki) ale jeszcze szału nie było.Spalanie...hmm cięzko powiedzieć,wieczorem zobacze ile z 50 kg zeszło. Zmieniłem ustawienia tego podtrzymania.Ustawiłem przerwe podtrzymania na 14 min, prace na 20 sekund a nadmuch na 14 min i 10 sek ,może w ten spsób troszke sie poprawi..no chyba,że coś pomieszałem i widzie kiszka.Co sądzisz o tych ustawieniach?
-
Jutro zakombinuje z tym stanem podtrzymania. Postaram się zastosowac do rad ad. tego czasu pracy i podmuchu zaraz po.Czas pracy w podtrzymaniu może cos poprawi chociaz u mnie zauwazyłem jest tak,że jak kocioł przechodzi z podtrzymania w stan pracy to od razu podajnik podaje swój czas tj 18 sek.więc przepycha kawałek dalej to co nagromadziłem w rynnie w czasie podtrzymania.Ale coś pokombinuje ,najważniejsze,ze chociaż wizualnie opału idzie mniej ciut.O godz 20 zasypałem 50 kg no i plus było w srodku jakies 25,jutro rano po 7 będe juz mógł nawet napisac ile przez noc zjadł
-
Więc sprawa wygląda następująco: Zrobiłem czas podawania na 18 sek , przerwe na 42 sek i nadmuch na 35 %. Ku mojemu zdziwieniu kocioł zaczał nawet przechodzić w stan podtrzymania i to nawet dość długi czas . (coś około 30 minut + - ) A to pewnie znacząco wpłynie na ilośc pochłanianego groszku. Niepokoi mnie tylko jedna rzecz a mianowicie temperatura do jakiej spada kocioł przy ponownym trybie pracy .Kocioł w normalnej pracy ładuje do zadanej tj 60 st C po czym przechodzi w stan podtrzymania, no i jak pompa rozbije wode,temperatura spadnie o 2 st to piec się znowu włącza(histereza) i z 58 stopni potrafi spasc do 49 i jak tak zjedzie to w jakies 18 minut spowrotem na nabite 60 sek.Słyszałem,ze te kotły poprostu tak mają z racji rynny gdzie trudniej utrzymać porządny kopczyk do kolejnych rozruchów.. Co o tym sądzisz? A co do popiołu to zauważyłem różnice w tych spiekach-lekka ale różnica jest.Zobacze rano ,wstapie na budowe po drodze do pracy i nasmaruje jak z popiołem przy obecnych ustawieniach
-
Tak,teraz ustawiłęm 17/45 i dmuchawa 40% i jeszcze nie byłem przy piecu ale jak będe to zmniejsze dmuchawe o 5 % .tylko zauważyłem,ze jak jes zmniejszona to płomień czerwienieje lekko..