Witam.
Szanowni forumowicze. Zwracam się z prośbą o radę dotyczącą konstrukcji dachu.
Obecna konstrukcja to typowa konstrukcja krokwiowo jętkowa o rozstawie murłat 7,6m, czyli:
Dach dwuspadowy kąt 42stopnie, konstrukcji krokwiowo-jętkowej. Przekrój jętek i krokwi 8x16. Krokwie z jętkami łączone na śruby i dodatkowo zabite gwoździami (2, 3 sztuki na złącze, za-kulone na końcach). Krokwie łączone z murłatą gwoździem krokwiakiem wbitym prostopadle do krokwi, dodatkowo z obu stron krokwi zabite gwoździe pod kątem zamykające złącze. oczywiście krokiew podcięta 3cm tworząc zamek. Na szczycie krokwi łączą się na "zaciosy" (tzn jedna krokwia wchodzi w drugą) krokwie na łączeniu w szczycie zbite gwoździami i zakulone. na takim dachu położono łaty i kontr łaty pod blacho dachówkę. No i oczywiście blacho dachówka.
Może istotna jest też długość okapów, które w tym monecie wynoszą od ściany poziomo 110 ( po dociepleniu będzie 95 cm) od środka krokwi będzie to 125 cm. Wymiary te są zgodne z projektem
Wątpliwości:
wszystko było by fajnie gdyby nie fakt, że nie dano jednej z belek - mianowicie belki kalenicowej stojącej na dwóch słupach w środku domu. Belka przechodziła przez całą długość domu, wspierała się na krańcach o ściany szczytowe a w środku podparta dwoma słupami. Powodem było to że niby konstrukcja dachu jest lżejsza to i nie musi być taka masywna a ta bela była okropnie duża i ciężka stąd był problem z jej zamontowaniem.
Teraz jak trochę powiało mam wątpliwości czy nie jest potrzebna ta belka .
Stąd pytanie do was co myślicie
1. powinna być czy jest zbędna.
2. Jeśli jest potrzebna to czy teraz da się ją domontować ?
3. Jeśli da się domontować to czy powinienem to zrobić .
Pozdrawiam.
Ps. Teraz nauczony doświadczeniem zrobił bym inaczej (wszystkie bele + dachówka) ale pewnych rzeczy nie da się już cofnąć i trzeba z tym żyć, dlatego prośba o dobre rady lub merytoryczną dyskusję.