Nie wiem jakie procesy zachodzą w ścianie, ani tym bardziej jakie powinny. Jestem inwestorem, a nie budowlańcem. Zakładam, że skoro zamierzam zatrudnić fachowca, zapłacić mu za ustalenie najbardziej efektywnej metody docieplenia to porządnie wykona swoją robotę.
Obłożenie drewnianego domu cegłą to, delikatnie mówiąc, nie był najlepszy pomysł. Ani to ładne, ani sensowne. Ale trudno, trzeba jakoś przełknąć tę żabę i poprawić co się da. Może i rozbiórka cegły byłaby uzasadniona, choć wolałbym aby to była ostateczność.
Zupełnie nie rozumiem co jest złego w ociepleniu stropu wełną? Mógłbyś to jakoś uzasadnić?
Burzenie całego domu raczej nie wchodzi w grę. Kusiło mnie takie rozwiązanie, ale niestety, poprzedni właściciele - moi rodzice - mało nie dostali zawału na sam pomysł, że ktoś mógłby potraktować ich domek spychaczem. Nie chcę mieć ich na sumieniu, już wolę przemęczyć się z remontem.
A wracając do meritum - skoro nie styropian to może jakieś ocieplenie między ścianę drewnianą a cegłę? Jest tam jakieś 8-9 cm pustej przestrzeni. A jeśli tak to co by się najlepiej nadawało?
No i może ktoś się orientuje gdzie znajdę solidnego fachowca, który mógłby ustalić jaki sposób ocieplenia byłby najskuteczniejszy w przypadku mojego domku? Jestem z północnego Mazowsza.