Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ela1719509848

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Ela1719509848

  1. Zazdroszczę łowów.... Mam podobny problem od trzech lat. Nikt nie wie, jezeli nie doświadczył tego na własnej skórze, jak to jest miec takiego ,,dzikiego" lokatora. Ja naprawdę kocham zwierzęta i rozumiem tych, którzy na forum bronią ich praw, ale gdzie są moje prawa? To jest mój dom, moje terytorium, miejsce gdzie odpoczywam i chce sie w nim czuć bezpiecznie. Niestety tak nie jest... Boję sie każdej nocy... Biega to gdzieś pod dachówkami, hałasuje. Próbowałam różnych sposobów na odstraszenie. Wreszcie zdjęliśmy płyty, dostaliśmy sie pod dachówkę... O dziwo nie było tam ani odchodów, ani innych śladów pobytu jakiegos zwierzaka. Położyliśmy folię, watę nawet grubszą niz poprzednio i był spokój przez ok 2 miesiące. Nie mam pojęcia jak to dostaje sie do środka. Najgorsze jest to, że nie dosypiam, staje sie coraz bardziej nerwowa, w pracy brakuje mi koncentracji. Syn w szkole zasnął na ławce, wzywała mnie wychowawczyni co sie dzieje??? Nie mam już siły!!! Co noc przeżywamy horror. Pozdrawiam serdecznie Zazdroszcze tym, którzy sobie z tym poradzili i trafia mnie szlag jak czytam by sie z tym zaprzyjaźnić, chociaz przyznam, że próbowałam.... Na dłuższą mete jest to nie możliwe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...