Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Cuki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Cuki

  1. Powiem tak jeśli można się wtrącić... My zaczynaliśmy marzyć od 120m2, twierdziliśmy że na więcej nas nie stać. Skończyliśmy na 270m2 na 16 arach 2 km od centrum miasta. Owszem z 200 tysięcy troszkę nam koszty podskoczyły;) ale nie chodzi o to kto za ile co ma. Dążę do tego że marzenia są po to żeby je spełniać. A za 200 tysięcy wszystko się da, zależy kto co chce. Moi znajomi postawili stan surowy górę zamknęli na pięć lat, mieszkali na dole z dwójką dzieci (dzienny+jeden pokój). Teraz zamknęli inwestycję jak się odkuli i jest super, ja tam im zazdroszczę my mamy "dożywocie" w banku, a oni spłacą się za parę lat .
  2. Witam, powiedzcie mi zatem jak się mają Wasze sześciostronnicowe dywagacje do -30-sto stopniowego mrozu, gdzie przemarzła mi ściana z bk 36 i trzpieniami+wełna tak że pex-y w ścianie strzelały i zamarzła woda w bidecie, a na regipsie z 20 cm wełny po skosem pokazały się linie krokwi? Jest wiele rzeczy których nie rozumiem, wiem tylko że zimno jest niemiłosiernie, a fizyki budowli nie studiowałam tylko jądrową. Jeżeli- jak to napisał jeden z kolegów punkt rosy jest trudny jak teoria względności... to ja poproszę.
  3. No fundament ma prawo pracować- chyba tam troszkę przez jakiś tam czas. Tylko zastanawia mnie różnokierunkowość, jakby dom siadał nierównomiernie to kierunki byłyby jasne... są rysunki w googlach A tu? Tu ponowo, tu poziomo, a tam pajączek. Nie wiem, nie znam się- a możliwe że to skurczowe? A jakie duuuuuuże pęknięcia to bardzo poważny problem? 1mm? 3mm?... u mnie są grubości włosa. Jak blondynka nie wtrącam się, czekam na sugestie. Wiem, że to pewnie drobny problem, ale... rany... nikt więcej nie podpowie? Nikt nie ma podobnego problemu?
  4. Witam serdecznie, potrzebuję waszej rady w/s moich ścian. Otóż wybudowaliśmy dom z betonu komórkowego H+H 36 cm odminy 500 ściany są jednowarstwowe. Fundament był lany w maju 2010 a dom zamieszkały od czerwca 2011. Otóż pierwsza zima i mam rysy na tynkach wewnątrz domu praktycznie na każdej działówce. Nie są to pęknięcia ale rysy. Nad drzwiami pionowe, na łączeniach ścian pionowe- w narożnikach i poziome na fugach, czasem ukośne. Nie da się ich zmierzyć bo nie mam tak dokładnej miarki. W domku temp jest 23 stopnie na zewnątrz -5. Trochą zaczynam się niepokoić... Może mnie ktoś uspokoić, że nie tylko mnie to się zdarza? Działówki są z bk 12 cm, nadproża systemowe. Dom na projekcie margo 2. Strop lany, przeliczony z systemowego przez uprawnionego konstruktora krzyżowo zbrojony. Powiem jeszcze że fundamenty są posadowione 1.3 w ziemi, ziemia gliniasta i kazali przekopać się poniżej warstwy iłu czy jakoś tak (takie żółte twarde). Fundament zbrojony podwójnie. Na jesień robili nam betonową opaskę z tarasami dookoła całego domu i ubijali kamień płytą setką, szklanki w szafkach drżały. Nie wiem czy to miało jakiś wpływ. Ściany konstrukcyjne są całe z małymi wyjątkami pod dwoma oknami ale to norma ponoć :/. Wczoraj zauważyłam rysę poziomą na ścianie szczytowej w sypialni wzdłuż wieńca tak jakby ktoś ołówkiem narysował gdzie on jest. Na zewnątrz na tynku nic nie widać, tylko od środka. Na tej ścianie jest kaloryfer. Matko jedyna no trochę się niepokoję... a domek ma dopiero rok. Czy to się kiedyś skończy? Zaszpachlowaliśmy parę rys akrylem i na razie nie wyłażą, ale są za to nowe... Dziękuję za ewentualną troskę bo temat był... tyle że nikt nie pisał że ma rysę na rysie Pomożecie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...