Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Antur_82

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Województwo
    śląskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

Antur_82's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Mi dopiero na -40 dobrze spala, ładny popiół 'jak z papierosa'. Węgiel Kazimierz-Juliusz. Czekam z niecierpliwością nad wglądem on line - nawet kabel pociągnięty do piwnicy mam
  2. Dziękuję Panowie, już idę do piwnicy z laptopem
  3. Z pieklorzem miałem doświadczenie przez 1 sezon - dość*dużo pozostałości.... Pali się świetnie bo to 'stary' węgiel wysokooenergetyczny, trzeba tylko wydłużyć czas podawania - przy -15 st. C miałem ok 54-60 sek. czas podawania ok 7,5 - 8. Oczywiście maksymalny nadmuch - musisz zejść do 52% inaczej zamiast popiołu zrobisz odlew paleniska ale ogólnie - po przejściu na Kazimierza Juliusza - niebo o wiele mniej pozozstałości pali się inaczej częściej podaje się mniejsze porcje.
  4. Szanowni Forumowicze, zwracam się z prośbą o pomoc: nieopatrznie dosypałem na górę zasobnika węgiel innego gatunku - nieco 'twardszy'. Byłem nieobecny w domu, węgiel 'miękki' (Kazimierz Juliusz) skończył się w zasobniku i ślimak zaczął podawać ten 'twardszy' (Pieklorz) wytworzył się duży spiek który podniósł dolny deflektor i przytkał nawiew powietrza. Problemem jest smoła która się wydzieliła i osadziła w całym piecu. Trochę już tego wypaliłem, z komina siwy dym - sąsiedzi pewnie myślą, że palę śmieci Jakieś pomysły jak to usunąć ? P.S. gdy wygaszę piec - to przejdzie w formę stałą... Chwilowo podniosłem temp. na piecu do 65 żeby to wygrzewać i wypalać... Pozdrawiam, Artur.
  5. Hmm, aż tak źle nie jest jak na tych zdjęciach - obecnie raczej się dopala, większość po zgnieceniu w rękach miękko zmienia się w pył ok 1/4 to żużlowate "spieczki" i elementy stałe.
  6. Sztoker 25 kW ogrzewa u mnie od listopada ok 170 m2 ( z czego ok 40 m2 to garaż ustawiony na punkt rosy) powierzchni użytkowej dwupiętrowej podpiwniczonej kostki bliźniaka z lat 70' którą od roku intensywnie remontuję. W chwili obecnej dom nie jest ocieplony (poza dachem - stropodach wentylowany jednospadowy, gdzie jest 30 cm wełny). Instalacja w której jest kocioł jest zrobiona na sposób otwarty z naczyniem przelewowym umieszczonym w piwnicy i poprzez zawór czterodrożny podpięta jest do wymiennika ciepła (płytowego) który zasila instalację CO w domu (jest zrobiona w systemie zamkniętym - kombinowana - wokół pieca i końcówki do grzejników miedź, pośrodku starsze rury stalowe o większym kalibrze). W kuchni, przedpokojach łazienkach jest podłogówka - na dole podpięta z osobnej pompy poprzez zawór mieszający - w chwili obecnej jej zasilanie podpięte "na pająka" do pompy głównej - (czekam na Aligatora ) a na górze to tylko kilka zwojów dodatkowo w wylewce łazienki podpięte do normalnej instalacji. Nowe okna wszędzie. Sterownik obecnie na V9.39. Palę Pieklorzem (powyżej 29 tyś kcal) kupionym w niekorzystnym okresie największej wilgotności opału - nie było innego wyjścia, piec z dopłat do programu "niskiej emisji", termin realizacji do końca nie był pewny. Zużycie węgla i spalanie: nie mierzyłem z wagą, ale średnio wychodzi mi 3/4 zasypu pojemnika na 3-4 dni. Początkowo próbowałem minimalizować zużycie węgla poprzez pracę na minimalnej temp. 42 st. C. - oleistej sadzy było w bród, spieków też. Eksperymentowałem z wydłużaniem przerw pomiędzy podawaniem porcji węgla - nawet powyżej 120 s ( zgadnijcie dlaczego w panice opróżniałem wtedy zasobnik ). i różnymi nastawami. Obecnie z racji mrozów pracuję na zadanych 60 st C, nie grzeję jeszcze CWU, 55/9.2 s na maksymalnym nawiewie 65 (powyżej węgiel się koksuje i spieka - 29 tyś kcal) i minimalnej mocy 5% wysokość kopca 0 - skupiłem się tylko (zgodnie z trendem nowej wersji beta sterowników - chętnie bym je przetestował tak na marginesie) na parametrach dostępnych po wklepaniu 3111. Aha, na początku dodatkowo zaizolowałem sobie otulinami rury w piwnicy oraz zaizolowałem sam wymiennik - zyskałem tym manewrem około 8 st. C. Martwi mnie kilka rzeczy - węgiel który mam jest wilgotny, bogatoenergetyczny i ma dużą zawartość substancji stałych - efekt codziennie pełna popielniczka - spieka się obecnie raczej w małym stopniu, dość trudno rozpala (podpałka nie wystarcza jeśli nie dodam suchego na wiór drewna). Dość ważną sprawą jest u mnie czyszczenie pieca, ponieważ osadza się szybko duża ilość sadzy - a wiadomo każdy milimetr to kilogramy węgla więcej. (Tutaj podnoszę brak odpowiednio powyginanej szczotki stalowej w komplecie narzędzi dostarczanych razem z piecem) Aby go dokładnie wyczyścić początkowo używałem szczotki powyginanej wg własnego pomysłu i... odkurzacza przemysłowego jednak kilkukrotne wypadki z pęknięciem worka i czarną mgłą rodem z krainy Mordoru spowodowały odstawienie odkurzacza na bok na rzecz ręcznego zrzucania osadu od góry do dołu. Dodatkowo po pewnym wystudzeniu pieca używam starej kominiarskiej szczotki z PCV na długim giętkim drucie - skuteczna zwłaszcza na samej górze. Podmieniałem już też sterowniki poprzez port USB. W sumie sprawdziłem większość pomysłów z forum, które śledzę regularnie. Więcej grzechów nie pamiętam Aha ma zabezpieczenia zaworami ciśnieniowymi, STB na wyjściu pieca i membraną ciśnieniową.
  7. Witam. Jestem tutaj nowym forumowiczem, od dłuższego czasu obserwowałem wątek - jestem świeżo upieczonym "Sztokerowcem" (Sztoker 25 kW). Chciałem się przywitać ze wszystkimi !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...