Witam wszystkich. Odświeżę troszkę temat. Jestem użytkownikiem kociołka Enka Set 3 26kW od października. Zaraz po ustawieniu i zamontowaniu wszystkich rureczek i pompeczek kocioł został podłączony do prądu i tu pierwsze zaskoczenie. Wyświetlacz ani drgnie nic się nie pojawiło. Był październik więc dzwonię do punktu w Warszawie gdzie kupiłem kocioł z reklamacją. Przyjechał pan coś pomajstrował i kocioł ruszył i działał aż do połowy stycznia. Wyjeżdżając na ferie wygasiłem oraz wyłączyłem kocioł no i po powrocie zadowolony podłączam kocioł do prądu i tu znów zaskoczenie. Wyświetlacz Eco max 800 ani drgnie. Dzwonię do punktu w Wawie słyszę napewno bezpiecznik, sprawdziłem działa. To był piątek (-15 na dworze) ale ok jest prąd nie ma problemu. Pan przyjechał w poniedziałek poprzełączał, posprawdzał napięcia wszystko ok a wyświetlacz nie działa. Moje nerwy osiągają zenitu bo na dworze właśnie jest -20 stopni w dzień w domu zrobił się niemiły chłodek. W słuchawce w Nowej Soli słyszę "wie pan jeśli z Warszawy sobie nie poradzą to coś pomyślimy, ale strasznie daleko do pana". Przyznam się że płacąc 12000 zł za kocioł nie miałem pojęcia że będę marzł w zimie bo daleko mieszkam od serwisu. Narazie czekam. Nowy wyświetlacz ma przyjść dziś lub jutro. Narazie dwa tygodnie na kotle elektrycznym 12 kW (rachunek za prąd będzie ogromny). Czy mieliście już takie objawy w wyświetlaczem eco max 800 i jak u was wygląda sprawa serwisu?