Witam, Mam mieszkanie na poddaszu, część mieszkalna jest odcięta od zewnątrz korytarzami strychowym płytami KG i ociepleniem. Mimo ciepła w domu, w korytarzu panuje temperatura -10C, Na zewnątrz łazienki wychodzą rury (pralka, umywalka, kibelek i prysznic) Niestety rury zamarzły. We wtorek odmroziłem farelką i obłożyłem watą szklaną - w środę znów zamarzło. Wczoraj kupiłem dodatkowo otulinę, wróciłem do domu, grzeję farelką i nic. Całość szkieletu rur ma około 5-7mb. Pomyślałem dziś że kupię kabel grzejący, w związku z czym mam dwa pytania: - Czy mogę go stosować na rurki pvc? (wydaje się że osiągają temp ok 40C?) - Kabel grzewczy dedykowany do odmarzania rur kosztuje ok 150zł (ma ok 10-15W na mb), pomyślałem więc czy nie można zastosować kabla grzewczego do terrarium (10W na mb) który kosztuje 40zł. Oba kable mają ok 8m. Planuję więc opleść szkielet doprowadzenia wody i zostawić np. na 1-2 dni a następnie oprawić otuliną i watą szklaną. Ps. przy okazji zapytam - znajomy powiedział że otulity średnio się sprawdzają i lepsza jest wata. Jak wy byście polecili zabezpieczyć się na przyszłość? (mam niestety w tym szkielecie dużo kolanek i trójników) ps. Rurki są PVC zgrzewane - więc demontaż raczej odpada. Ogrzanie całości nie wchodzi raczej w grę (bardzo duża powierzchnia korytarzy) Z góry dziękuję za pomoc, Adrian