Więc tak. Mieszkamy od 2 tygodni w domu jednorodzinnym, (zbudowany z Ytonga 24, ocieplony wełną 15 cm, dach 25cm wełny, okna trzyszybowe). Powierzchnia to 140m2 (dół + pięterko), i jakieś 70m2 piwnic (grzene do 10 stopni). Podłogówka jest na dole, jakieś 55m, i 11 grzejników (4 w piwnicy). Kocioł WOLF CGS 20/160, sterownik BM, czujka temperatury zewn, zasil anie gazem GZ50, temperatura dzienna 19,5 stopnia (przez jakieś 5h), nocna 18,5 stopnia. Problem polega na tym, że piec od samego początku dużo palił gazu. Kiedy temperatury były na poziomie 0 - 5 stopni, potrzebował 14 - 15m3. Ostatnio, kiedy temperatury w dzien oscylowały około -15 (noc -24), zużycie wzrosło do 17-18m3. 3 dni temu zużycie wyniosło 20m3 (temp dzienna zewn -16), 2 dni temu 25m3 (temp dzienna zewn -17), dzisiaj odczytałem z licznika zużycie 39m3 w 21 godzin (temp dzienna zewn -13). Ja wiem, że to nowy dom, że wilgotne ściany i że nie wygrzany. Dlatego rozumiem zuzycie 15m3 przy temp 0 -4 stopnie, ale 39m3??? Moje pytanie brzmi, czy ktoś się spotkał z takim zuzyciem? Czy możliwe, że piec ma jakąś usterkę (żadnych błędów nie ma na sterowniku, serwisant twierdzi że nie ma błędu nie ma usterki)? Ogrzewanie gazem miało mnie kosztować 600 - 700zł miesięcznie. W tym tempie zapłacę ze 2000 zł za miesiąc...