Witam. Sytuacja wygląda następująco. Pod całą powierzchnią domu niepodpiwniczonego został wymieniony grunt do głębokości 2,0 m p.p.t. Najniższy punkt ław (suchego betonu pod ławami) znajduje się na głębokości 0,8 m p.p.t. Ławy z tym suchym betonem mają wysokość 0,5 m. Mury będą obsypane tak, aby poziom gruntu wokół domu podnieść o 0,5m. W opinii geotechnicznej mam napisane: "Na terenie projektowanej inwestycji ustabilizowane zwierciadło wód gruntowych występuje na głębokości od 1,3 do 2,2 m p.p.t., jego poziom uzależniony jest od aktualnych warunków atmosferycznych. Nawiercone zwierciadło wód gruntowych nie stanowi właściwej warstwy wodonośnej dla danego rejonu, związanie jest jedynie z występowaniem obniżenia bezodpływowego. Położenie zwierciadła wód gruntowych ulega częstym zmianom ze względu na opady atmosferyczne. Podwyższenie wód gruntowych wiąże się ze zmianą swobodnego horyzontu wodonośnego na napięty w obrębie warstwy torfów". Pomiary były wykonane w miesiącach październik - grudzień. Pytania. Czy powinienem wykonać izolację ciężką. Koszt samego Izobudu WM (do kładzenia packą) to ca. 5 kzł!? Czy drenaż "załatwi sprawę" tak, aby nie wykonywać izolacji ciężkiej? Podłoże na jednej trzeciej powierzchni działki składa się z: "(...) piasków drobnych, średnich, drobnych z domieszką żwiru oraz piaski drobne z domieszką piasków średnich w stanie średniozagęszczonym (...) ID=0,60" w tym rejonie chciałem wykopać studnię chłonną do której odprowadzałbym wodę z drenażu, choć po lekturze kilkudziesięciu wątków zaczynam wątpić w jej skuteczność. Dodam jeszcze, że po intensywnych opadach woda stała w wykopie do wysokości góry suchego betonu pod ławami.