Witam Będę adaptował poddasze na pomieszczenia mieszkalne. Temat nie jest mi obcy jednakże im bardziej w las tym więcej drzew. Naczytałem się w muratorze i nie tylko i często zauważam sprzeczności i pytań. Wymieniłem praktycznie cały dach ,zamontowałem 3 okna dachowe i wyłaz do komina . Krokwie 14x14. Ociepleniem będzie wełna skalna. Pomiędzy krokwie wlożę wełnę grubości 10 cm ,ruszt i wełna 10 lub 15 cm na to folia paroizolacyjne i płyty k-g. Będę robił to sam /po ostatniej robocie murarsko dekarskiej na garażu poznałem ich cennik TOĆ TO SZOK ale zrobili mi robotę i duży debet / I teraz ważne Od podłogi do do szczytu dachu pozostawię szczelinę wentylacyjna tj pozostanie 4 cm,oczywiście drutem na zygzaka pomiędzy krokwiami oddzielę te 4 cm. zcyli pomiędzy każdymi krokwiami będzie szczelina,ale gdy skończę drugi skos podchodząc do szczytu to zamknie się wentylacja. Będzie szczelina pomiędzy krokwiami od jednej do drugiej murłaty. Gdzie ma uchodzić ciepłe powietrze wraz z zabójczą dla wełny parą wodną skoro na deskowaniu od zewnątrz jest papa pod dachówkę Na ;STRESZCZENIU: w założeniu wstępnym kolega Zbigniew100 pokazuje na 2-gim rysunku że szczeliny pomiedzy krokwiami mają być od zewnątrz .Czyli od zewnątrz na łączeniu ściana dach tj.deskowanie. Ciepło wraz z parą idzie do góry czyż nie ? Na innych rysunkach szczelnie to jest ocieplane aby nie było mostków cieplnych. Co wy na to . Oczekuję pomocy w tym temacie.Za wszelkie rady dziękuje