Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wikerbe

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

wikerbe's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Hehe szkoda że wcześniej nie znalazłem tych tematów:] Wczoraj górnym spalaniem paliło się od 18 do dzisiaj do 7 rano:] Z tym, że wcześniej rozpaliłem dolnym spalaniem drewienka i łopatę węgla, by podgrzało wodę i by mieć żar, który ładnie wrzuciłem na cały zasyp i nie musiałem się martwić o rozpalanie go:] Przeczytałem dodatkowo ten wątek i już wiem co muszę jeszcze zrobić:] 1. Pozbyć się dmuchawy i zamontować miarkownik ciągu 2. W górnych drzwiczkach zrobić dziury i zasuwę:] 3. Zamontować jakiś elektrozawór lub inne ustrojstwo na obieg ciepłej wody do bojlera by, się grzała gdy piec osiągnie temperaturę 50 st. 4. Przemyśleć jak podłączyć kominek z płaszczem wodnym pod te instalację:] Dużo pracy przede mną:]
  2. Mały dodatek do poprzedniego postu (strona 393 post 7852), sprawdzałem wczoraj metodę DS, czyli to co robiłem do tej pory, zużycie węgla takie samo ok 50kg na dzień. Doszedłem do wniosku że skoro tyle samo pali, to będę palić metodą GS, przynajmniej nie muszę biegać i dorzucać:] Drobna modyfikacja będzie na początku, najpierw rozpalę sobie drewnem do osiągnięcia żądanej temperatury, a dopiero wtedy wszystko zasypie i rozpalę od góry, więcej zachodu, ale w ten sposób chyba zaoszczędzę na spalaniu węgla podczas nagrzewania pieca z 10 stopni do 55:] Przy okazji sprawdziłem moc pieca:/ Widzę że mam chyba przewymiarowany, piec ma 22KW, a ja mam domek 170m2, ściany gazobeton +10 styropian:/ Stąd pewnie takie duże spalanie węgla, bo piec za duży;/ Na przyszłą zimę zrobię modyfikację, wyrzucę pewnie dmuchawę i zrobię coś w rodzaju klapki co będzie się otwierać i zamykać w odpowiednim zakresie temperatury, ale o tym muszę jeszcze trochę poczytać:]
  3. Last Rico, pomysł z górnym spalaniem bardzo mi się spodobał, za 1 razem cały zasyp trzymał od 16 do 2 nad ranem, za 2 razem od 18 do prawie 5. Martwi mnie tylko to, że sporo spala ten piec. Coś robię nie tak chyba, bo cały zasyp to około 50kg węgla, i wydaję się to trochę dużo:/ jedyne co mi do głowy przychodzi to wyłączenie w ogóle nadmuchu, tylko czy to pomoże, to nie wiem. jakieś porady co mogę jeszcze zrobić? (Piec ustawiam na temp 55-58 stopni, woda osiąga wtedy jakieś 60-65 stopni, nadmuch w piecu mam od dołu od popielnika, i niestety sterownik (kom-ster focus) nie pozwala na zmniejszenie jego obrotów, dmuchawa zwalnia dopiero jakieś 2 stopnie przed osiągnięciem zamierzonej temperatury). Węgiel którym palę to orzech wielkości jajka mniej więcej, może powinienem się przerzucić na grubszy, albo mieszać razem, albo przejść na miał? Mój piec to mniej więcej taki : http://imageshack.us/photo/my-images/11/zwykly.png/
  4. Specjalnie się zarejestrowałem by podziękować za rady, do tej pory paliłem tak, że wsypywałem trochę drzewa, później węgla i co godzinkę biegałem żeby dorzucać 2 łopaty węgla. Minus oczywiście taki że jak w nocy nie wstawałem to nad ranem w domu trochę zimno się robiło, a nie chciałem na noc zarzucać pieca bo bałem się że woda się zagotuje, co mi już nie raz się przydarzyło;) Dzisiaj trafiłem na ten temat, i stwierdziłem że sprawdzę metodę z górnym spalaniem. Powiem tyle: REWELKA. Jak rozpaliłem o 16 tak do tej pory nie muszę chodzić do kotła. Jutro z rana rozpalę od nowa i sprawdzę jak długo będzie się cały wkład palić. Fajnie się zapowiada, bo wieczorkiem sobie rozpalę i do rana będzie mi grzać. Chciałem podziękować za porady bo naprawdę mi to bardzo pomogło. No i nareszcie nie widać czarnego dymu z komina. Jeszcze muszę oczywiście potrenować żeby znaleźc optymalne rozwiązanie, ale naprawdę wygląda to nieźle. Jeszcze jakbym gdzieś trafił na temat jak zapewnić sobie dodatkowe źródło prądu w razie "W" jakby prądu nie było żeby pompa dalej pracowała to byłbym wogóle w 7 niebie:]. Niestey w mojej okolicy wyłączenia prądu to norma przynajmniej 6 razy w ciągu okresu grzewczego, i oczywiście w najgorsdzych momentach;/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...