Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

JaNie

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez JaNie

  1. Witaj NILSAN, ale podeślij certyfikat na czystość spalania a nie certyfikat na wymagania dla urządzeń ciśnieniowych. To co załączyłeś to tylko zaświadcza, że kocioł Stropuva jest bezpieczny a nie "ekologiczny". Żeby dostać dofinnsowanie muszę pokazać "czytość spalania", czyli załączniki do raportu. Znalazłem w starym Instalatorze z 2008 badania duńskie ale znowu pod kątem budowlanym (załączam je). Jeśli są prawdziwe to kocioł nie spełnia norm czystości, zgodnie z normą od 2014 (chyba ale sprawdzę, jeśli będziesz potrzebował) nie będą mogły być wogóle sprzedawane. Ilość tlenków przekracza i to mocno dopuszczalną normę. Mam nadzieję, że to co znalazłem jest zwykłym błędem albo nieaktualne (dane z 2005). W każdym razie z tym Certyfikatem STROPUVA, który zamieściłeś, nie pójdę po dofinansowanie bo znowu będę mieli ze mnie ubaw stulecia. Z tą sprawnością, o której piszesz, to chodzi o sprawność spalania a nie sprawność kotła - dobrze kombinuję czy nie? Choć tak naprawdę to ma się sprowadzić do taniego ciepła. Ale skoro mam wydać dużo kasy to chcę też mieć spokój. Jeszcze jedno pytanie czy kondensat, który się wydziela podczas spalania, można "legalnie" odprowadzać do kanalizacji? Potrzebuję tę informację do założeń projektowych do kotłowni, niestety muszę dostać pozwolenie na budowę. Pozdrawiam i czekam na szybką odpowiedź. JaNie
  2. Drogi Nilsanie, nie obrażam się choćby z powodu ogromnej wiedzy i pomocy jakiej tu udzielasz. Jak mówi mój syn PEŁNY SZACUN. Załączam skany z paszportu te najważniejsze. Jeśli chodzi o schemat to ja go nie mam bo się na tym nie znam i jest mi to niepotrzebne ale kocioł jest opatentowany pod numerem P382898. Jeśli jest Ci potrzebny do oceny kotła to na pewno jest w biuletynie UP. Zresztą jestem ciekaw Twojej opinii. Jak wspomniałem kocioł jest nowy. Ja w zamian za względnie tani zakup rok temu, brałem udział w "testach". Przez rok, 3 razy dziennie notowałem wszystkie parametry i ile wrzucam na ruszt. Dość to uciązliwe. Wiem także, że kocioł (25 kW) jest dla mnie za mały. Potrzebuję na cały rok CW i CO około 200.000 MJ ciepła. Potrafię czytać normy i umiem liczyć. Policzyłem ile i jakiego paliwa potrzebuję. Następnie dobrałem kocioł (w trakcie przeglądu olejowego podsunął mi go instalator). To prawda, że w sieci jest niewiele ale dzisiaj wiem, że kocioł będzie oficjalnie w sprzedaży na rynku Polskim od kwienia. Na rynku niemeickim już jest (mogę załączyć skany z prasy niemieckiej w jakim tonie się wypowiadają). Ponieważ jest już nowy model 56 kW (na węglu brunatnym o wilgotności 32%) i 64 kW na brykiecie drzewnym i sprawności powyżej 90% to za małą dopłatą mogę go wymienić. Ale nic przesądzonego. Może pójdę w drugi stopień i skorzystam z Twojej kotła. Zatem proszę podeślij mi raport z badań. W Polsce na kocioł spełniający najnowszą normę czystości spalin na paliwa odnawialne można dostać dofinansowanie z FOŚ. W ulotce o Twoim kotle jest napisane, że sprawność ma 97,7%. No, dla zasady powinny być podane parametry paliwa. Ale to jest taka wartość, która mnie mocno interesuje, że jeżeli pozostałe parametry ma dobre to dostanę nieoprocentowany kredyt i jeszcze 40% mi umorzą. Zatem od razu jak mi prześlesz skan raportu to lecę do funduszu, pokazuję im i załatwiam dofinasowanie. Po prostu zaoszczędzę dodatkowo jakieś 600-700 zł rocznie na paliwie. Przeszedłem bardzo wielu sprzedawców i marketów. Albo zwykły kant albo dane w raporcie "trochę" inne niż podawane. A już szczytem była gazetka jednej popularnej sieci. Tam to dopiero ludzi nabierali. Jak poszedłem z papierami jednego pieca do funduszu to mieli ubaw stulecia. Jest tylko jeszcze jeden wymóg. Ja niestety należę do tej części co może przynieść paliwo do pieca, podsuszyć je, rozpalić według instrukcji i doświadczenia ale absolutnie nie naprawię sam kotła. Dlatego ważny jest serwis. Z tym kociołkiem, który mam jeszcze nie jest najlepiej. Miałem kiedyś belgijski wynalazek na gaz (super niezawodny z palnikiem "plazmowym") i serwis dymał raz do roku z Belgii. Miał kilku klientów w okolicy więc kosztowo wychodziło jak miejscowy. Ale jakby przed Bożym Narodzeniem coś walnęło to umarł w butach. Mam nadzieję, że w połowie drogi między Warszawą a Łodzią serwis jest dostępny. Dlatego podeślij mi papiery i zaczynamy załatwiać. W dwa miesiące się uwinę więć na późną wiosną będę mógł rozpocząć montaż. pozdrawiam JaNie
  3. Witaj, właśnie to samo mi powiedział rok temu instalator. Nie tylko kocioł ale też i bufor i komin. Ale wcześniej nie trafiłem na Twój kocioł. Poza tym jak wiesz drogi Nilsanie sprawność, która przy pozostałych poprawnie wykonanych elementach, moze być pewnym wyznacznikiem zależy od rodzaju zastosowanego paliwa. Dlatego na drewnie będzie inna i na węglu będzie inna. Rzecz w tym, jak pisałeś, aby było suche. Ja swój brunatny "podsuszyłem" pod zadaszeniem do 26% (mierzone metodą wagową). Po prostu woda sie nioe pali. Zauważyłem także, że dobrze jest podzielić całe palenie na dwa etapy. Pierwszy rozpalanie, używam innego paliwa i potem dopiero właściwe palenie inne paliwo. W tym moim nie paliłem jeszcze zbożem ale jak czytałem na niemieckiej stronie każde paliwo typu biomasa "suche" ma zawsze od 16 do 18 MJ. Tam są dokładne tabele praktycznie wszystkich roślin. Są tylko róznice w pozostałych składnikach. To są znane od wielu lat historie. Ale gdyby mieli tę wiedzę nie palili by tylko słomą, która zawiera dużo chloru a za tym idzie niszczy kotły. Choć mozna się tego chloru pozbyć ale juz nie z pelletu. Potwierdzam także, że najlepsze są mieszanki paliwowe. Najlepiej mi sie pali taka "niechciana" przez kopalnie frakcja 20-60 zmieszana ze zrębakami. Zatem jak pisałeś wiele razy przy prawidłowej całej prcedurze spalania, mamy stabilność palenia i w efekcie ekonomiczne spalanie. Dla mnie ważne jeszcze jest co się z komina wydobywa. Ja natomiast mam inny problem. U mnie często są zaniki napięcia i przy kotle na paliwa stałe trzeba to brać pod uwagę. I JESZCZE JEDNO NAJWAŻNIEJSZE: O ZIMIE A RACZEJ PALIWIE NA ZIMĘ TRZEBA MYŚLEĆ JUŻ WCZESNYM LATEM (NAJPÓŹNIEJ) !!! Pozdrawiam JaNie
  4. Tak kolego będę polecał go gorąco, bo choć nie znam się na kotłach to potrafię liczyć. Poza tym jeli jest coś dobrego polskiego to dlaczego nie. A węgla brunatnego mamy akurat w Polsce najwięcej. Byłem niedawno w Bawarii i tam mają w głębokim poważaniu czym palą byle nie smrodzić sąsiadom. Tam jakoś unia n ie podnosi cen na opał, a na cenę oleju też narzekają. Ale te drwutnie koło domów robia wrażenie. Na ogół palą 3-letnim drewnem. Mają zapas na 3 lata. Jak sam wiesz "oszołomów" jak w każdej dziedzinie jest sporo. Każdy zachwala swoje. Co do patentów to sprawdzałem ten kocioł w Urzędzie Patentowym i faktycznie ma 11 patentów. Można wejść na publiczną stronę. Generalnie mam dość wynalazków. Najpierw pojechałem do P., tam jak wiesz na każdym rogu jest producent. Potem chciałem kupić węgierski na węgiel brunatny ale musiałbym kupować orzech od jednego dostawcy i nie można niczym innym palić, przypomnij sobioe jak załatwili ludzi ekogroszkiem, potem czaski kocioł, może ten litewski gdybym wcześniej wiedział ale on jest tylko na drewno. Potem byłem w marketach ale ... sam wiesz, bo widać po tym forum jak wiele jest pytań a jak niewielu coś wie. Niestety nie jestem techniczny więc sam sobie wiele nie zrobię ale umiem pytać. Jeśli chodzi o brak informacji w necie to fakt ale jak pisałem nie wiem czy już jest oficjalnie w sprzedaży, choc na jakiś targach w ubiegłym roku dostał wyróżnienie. Podobno ma być na budowlanych targach w lutym w Łodzi. I tak jak czytam te fora to generalnie same reklamy. Dla mnie ważne że jest ciepło i nie musze płacić tym z zagranicy za olej i gaz. Jeśli chcesz to mogę Ci przesłać oficjalny skan paszportu od kotła i wszystko dla fachowców będzie jasne. Pozdrawiam JaNie
  5. Witaj, Ciepełko: Myślę, że Twoim rozwiązaniem będzie kociołek Quatro. W każdym razie ma paszport i pełne wyniki. Przez 4 lata go badali i poprawiali. Z tego co wiem sporo się nim interesują Niemcy, dla nich jest tani. Ja sam mam od roku i nareszcie wiem co to ciepło. Ale tak ja tu piszą koledzy kociołek to nie wszystko. Ja do tej pory płaciłem za olej i płakałem. Po trąbie powietrznej miałem trochę "drewna" i myśłałem o kominku, gdybym miał jeszcze z płaszczem wodnym. Sciągnąłem instalatora, ale okazało się że muszę zacząć od kotłowni. Poradził mi wtedy ten kociołek ale uprzedził, że jeszcze go oficjalnie nie sprzedają. Powiem tyle: sam kociołek zwrócił mi się w rok (przy dzisiejszej cenie oleju około 4 zł, jak kupowałem poprzedni kocioł to olej był po 1,42) przy okazji mam kotłownię. Palę drewnem i suchym węglem brunatnym. Lato było na początku suche więc kupiłem więcej "dżuli". Kupiłe całą ciężarówkę (24t) za niecałe 4000 zł i trochę mi zostanie do następnego sezonu. Nie powiem na początku się bałem bo to nieznane "coś" a takich "cosiów" jest pełno. Ale zadzwoniłem do tego Instytutu, który się podpisał pod paszportem i powiedziel, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli i jest to absolutnie niespotykany kocioł na skalę europejską. Potem na targach spotkałem podobną konstrukcję austryjacką ale kosztowała 20.000 euro . Poza tym nikt nie chce się przyznać do palenia węgla brunatnego, a ja palę i nie smrodzę tak jak sąsiedzi. NIe jest to taka wygoda jak z olejem ale jak sobie policzyłem ile muszę pracować na ten olej to ... W tym roku jadę za to z rodzina na wczasy za granicą. I pamietaj, kocioł to nie wszystko! Zajrzyj na stronę http://www.eko-cieplo.com.plhttp://www.eko-cieplo.com.pl Jakby coś to pisz to podam namiary. JaNie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...