Odradzam usługi posadzkarskie świadczone przez „SPECA” Krzysztofa Steca z Gdyni, tel. 501052971. Mieni się mistrzem glazurnictwa, a jest silny tylko w gębie i urabianiu inwestora. Robił u mnie, na szczęście tylko łazienkę. Na wstępie zrobił mnie maluczkim odgrywając sztukę dramatyczną, jakie to felerne kupiłem płytki (nie trzymają wymiarów itp.), jak murarze spieprzyli ściany (znów rozbieżne wymiary, kąty nieproste, łazienka niekształtna), a także źle się spisali wylewkarze. A on teraz przy takim partactwie innych ma ułożyć równiutko kafle. Tak „urobiony” zgodziłem się na wyższą cenę niż wstępnie uzgodniliśmy. Cóż, końcowy efekt pracy pana Steca, choć z pozoru ładnie wyglądał, zaczął się walić, gdy zacząłem urządzać łazienkę. Nic nie stoi prosto, wszystko trzeba klinować, by się nie kołysało. Instalator wanny z hydromasażem i prysznica z brodzikiem stwierdził, że rzadko zdarza mu się widzieć tak spartaczoną posadzkę. Polecił innego fachowca, który tymi samymi kaflami wyłożył podłogi w małej łazience i saunie. Nie było narzekań na roboty poprzedników, przeklinania na nierówne kafle. I co najważniejsze za niższą cenę. Nie chwalę go jeszcze, bo jest u mnie jeszcze dużo do zrobienia. A partacza Steca omijać z daleka, a jak zdarzy się wam mieć z nim styczność i gdy zacznie swoje tragikomiczne przedstawienie urabiania inwestora odeślijcie go do domu. Zdecydowanie odradzam: Krzysztof Stec z Gdyni, tel. 501052971.