Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kamaar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    44
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    załatwiania formalności

Dane osobowe

  • Miejscowość
    brwinów
  • Województwo
    mazowieckie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

kamaar's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Witam serdecznie, Potrzebuje porady w temacie zjazdu z drogi powiatowej na działkę. Poniżej krótki opis sytuacyjny oraz problemu, z którym się spotkałem. Działka budowlana przylega do drogi powiatowej. Działkę od drogi oddziela pas ok 1m - tzw. pobocza porośniętego chwastami. Granica tego pobocza wypada mniej więcej w środku rowu przydrożnego. Na mapce do celów projektowych umieszczone są markery wysokościowe zaczynając od strony działki w kierunku drogi: - punkt A: 92,7 (jako skraj działki), 92,3 (środek rowu), 92,7 (pobocze pasa drogowego). - punkt B: 92,6 (jako skraj działki), 92,4 (środek rowu), 92,7 (pobocze pasa drogowego). Przyjmując punkt A jako początek działki a B koniec. Dodatkowo z drugiej strony działki - znajduje się rów melioracyjny o głębokości ok 3m. W praktyce ten rów przydrożny miał mieć spadek w kierunku rowu melioracyjnego - wg. danych z map - trudno się go dopatrzyć. Po uzyskaniu pozwolenia na budowę domu, nadszedł czas na procesowanie pozwolenia na zjazd. Zgoda na lokalizację zjazdu otrzymana od PZD na poniżej przedstawionych warunkach: - minimalna szerokość zjazdu 4,5m w tym jezdnię o szerokości nie mniejszej niż 3m, maksymalna szerokość 6m, w tym jezdnię o szerokości 5m. - nawierzchnię twardą w granicach pasa drogowego - przecięcie krawędzi nawierzchni zjazdu i drogi wyokrąglone łukiem kołowym o promieniu nie mniejszym niż 3m - zjazd w granicach pasa drogowego usytuować prostopadle do osi drogi Dodatkowe "ustawowe" warunki to: - koszt budowy i przebudowy urządzeń oraz nawierzchni w pasie drogowym z realizacją zadania ponosi inwestor, na którym spoczywa obowiązek wykonania wszelkich prac - w przypadku kolizji wjazdu z istniejącymi urządzeniami w pasie drogowym, inwestor na własny koszt dokona ich zabezpieczenia lub przełożenia. Projekt zjazdu został wykonany uwzględniając warunki otrzymane z PZD. W trakcie jego realizacji projektant zadał mi pytanie dotyczące wykonania przepustu pod zjazdem. Ja zleciłem wykonanie projektu zgodnie z otrzymanymi warunkami, w których nie ma mowy o przepuście. Z jakiego materiału ma być wykonany, na jakiej głębokości itp. Podczas uzgadniania projektu z PZD - inspektor który wydawał zezwolenie na lokalizację i tym samym przygotował warunki, stwierdził że w projekcie powinien być przepust. Ja się pytam jaki? Pan z PZD odpowiada: - no jakaś rura na głębokości ok 1.5 o średnicy np. fi 50. - ja na to odpowiadam, że dla mnie oznacza to zakopanie rury w ziemi. - Pan z PZD uzupełnia swoją wypowiedź o to, żeby przepust się nie zniszczył to go w ziemi zaślepić z obu stron. kończąc rozmowę odparłem, że ten przepust powinien być zawarty w warunkach, a jak go nie ma ujętego wnoszę o wydanie uzgodnienia. I takie też otrzymałem - w formie pieczątki na mapie z lokalizacją zjazdu z wskazaniem braku uwag! Ucieszony tym faktem udałem się do ZUD - tak bez zbędnych dyskusji, miła Pani załatwiła moją sprawę w tydzień. Po opłacie otrzymałem pismo że pozytywnie uzgadniają itd.. Uradowany czym prędzej udałem się do starostwa w celu złożenia wniosku o pozwolenie na budowę zjazdu. minął miesiąc - dzwonię, pani z urzędu informuje mnie o jakiś drobnych sprawach do skorygowania na miejscu jednocześnie nadmieniając coś o przepuście. Odpowiedziała że decyzja już jest tylko czeka na podpis. Podczas wizyty dostarczyłem brakujące mapki przy okazji uzupełniając jakieś dokumenty (nowy druk na pozwolenie). Po szybkiej akcji przyszedł czas na wyjaśnienie przepustu. Pani z urzędu wyjaśnia mi że w projekcie powinien znaleźć się przepust bo na mapce jest zaznaczony rów. Ja odpowiadam, że przepust który wymagają nie będzie funkcjonalny ponieważ będę musiał go zakopać w ziemi. Wyjaśniłem sprawę. Pani prowadząca moją sprawę udała się do swojej przełożonej o podpis bo uznała moje wyjaśnienie za wyczerpujące. Przychodzi z złą dla mnie wiadomością, że Pani inspektor nie podpisze tego bo w nadzorze będą się czepiać. Ja z kolei pytam się jak to będą się czepiać do przepustu którego warunków nie mam wskazanych. To w sytuacji w której zlecę projektantowi jego wykonanie nie mam żadnej gwarancji że nadzór nie doczepi się do przepustu z powodu braku wymaganych warunków min. wskazania głębokości, z jakich materiałów ma być wykonany itp. . Zostałem odprawiony z starostwa bez żadnego pisma. Pani prowadząca poleciła mi abym udał się do geodety, aby ten zaktualizował mapę i wykreślił rów przydrożny z mapy - to zaś graniczy z niemożliwym i taką też otrzymałem odpowiedź od uprawnionego geodety. Co w takiej sytuacji mogę zrobić? Kiedy nie mam nawet pisma ze Starostwa, w którym mam wskazane braki do uzupełnienia. Pozdrawiam Piotr
  2. Hej makowa_panienko, pięknie się Wam to zapowiada, dla mnie widoki z okna cudo, będę mieć podobne. Polska to piękny kraj, tylko rządzący do d..y. Daj znać później na jakie okna się decydujecie. Ja powoli robię wstępny kosztorys i też zastanawialiśmy się nad oknami oknoplastu, tylko 2 kolory. Domek cieszy ze ścianami wewnątrz , ja puki co chodzę po moim palcem po projekcie W sierpniu, pod koniec pewnie będziemy składać wniosek o pozwolenie na budowę, mam nadzieję, że pójdzie wszystko dobrze, bo i tak dla mnie wszystko to abstrakcja i nie wierzę, że się dzieje.
  3. makowa panienko, wpadam po 4 dniach, a tu widzę dach, ściany działowe zaczynają powstawać. Wpadnę tu znowu za parę dni, a Ty napiszesz MIESZKAMY!!! Gratuluję postępów
  4. te remonty...To zawsze się dzieje w nieodpowiednim momencie. Jakby człowiek chciał odłożyć trochę grosza, to nagle coś się rozkracza. U Was zalało mieszkanie, nam się rozkraczyło auto Macie mieszkanie ubezpieczone, czy sąsiad pokryje szkody? Ja powiem szczerze, że też mam dosyć mieszkania w bloku (chociaż całe życie mieszkałam w bloku). Hałasy mnie wkurzają, biegające i skaczące dzieci nad moją głową przez cały dzień także (zwrócić uwagi nie wolno, bo przecież zaraz usłyszysz, że to tylko dziecko, a mnie czasem głowa pęka) ech...chyba się starzeję Jeśli chodzi o mebelki w inspiracjach to też na nie patrzyłam. Polecam link http://www.gama-sklep.pl/category/index/2239 Kupowałam w tym sklepie zarówno meble kuchenne, jak i pokojowe. Pozdrawiam
  5. Pędzicie jak burza, nawet się nie obejrzysz, jak będziecie wykańczać i urządzać ogród:)
  6. My to pewnie w tym roku się już nie wyrobimy, a mieliśmy nadzieję wylać chociaż ławy. Co chwilę musimy co innego załatwiać. Teraz mamy zrobić projekt przebudowy bądź likwidacji rur drenarskich, które nie wiadomo gdzie są. Podobno na głębokości 1,4. I pomyśleć, że my chcemy tylko mały domek postawić, a nie jakąś twierdze.
  7. zazdroszczę niektórym zaczętej budowy, my cały czas w papierach. Ale jest szansa, że w tym roku zrobimy fundamenty, jak sprężymy zadki, to i może coś z tego będzie. Odwiedziliśmy dzisiaj naszą działeczkę, nie chciało się wracać do bloku, nie chciało. Tak popatrzyłam na ten nasz kawałek pola na wsi i wiem, że z budową to dobra decyzja, mimo że mamy troszkę pod górkę. jak nic na majówkę, jedziemy na grilla. Tylko jakieś pomieszczenie, gdzie król piechotą chodzi, trzeba będzie zbić
  8. Hej, jak tam na wiosnę, mury pną się do góry? My cały czas w papierach,ale jest dobrze, projekt zaakceptowany, architekt tworzy:) Może już wkrótce założę dziennik
  9. My także myśleliśmy, że projekt domu mamy zatwierdzony, ale po dokładnej analizie i zaciekłej dyskusji zdecydowaliśmy się na większy dom i to aż o 20m2. Nasz architekt to ma z nami przeboje. Mam nadzieję, że to już ostatnia nasza "wizja". Ale skoro ma to być nasz wymarzony dom, to chcielibyśmy aby był jak najlepiej funkcjonalny i wygodny.
  10. ja osobiście podziwiam ludzi, którzy budują tak duże domy. Tylko później (jak zdążyłam zaobserwować) albo te domy są nie wykończone, albo są tak wykończone, że szkoda gadać, albo w stanie surowym zamkniętym czekają, aż ktoś zechce je kupić (u mnie w miasteczku taki jeden właśnie stoi, bardzo podobny do tego co pokazałaś) Jak już się ktoś porywa na taką wielką wille, to wydaję mi się, że powinien być przygotowany finansowo. 600tyś do duża kwota, ale ja nie wierzę, że ten dom wybudujecie za tyle. Góry nie chcecie na razie wykańczać, jak nie zrobicie tego od razu, to przez następne 10 lat będziecie tak mieli (nie żebym tak życzyła). Dlatego napisałam o dzienniku, żeby móc się na koniec przekonać, że się Wam udało. Mój dom będzie miał po podłogach 110m, 90 użytkowej plus garaż w bryle i życzyłabym sobie, żebym zmieściła się w 250tyś.
  11. ja na Twoim miejscu zdecydowałabym się na projekt indywidualny, tak jak napisała Scarlet, na projekt co pokazałaś wydasz 2600 plus adaptacje, zmiany i wyjdzie Ci tyle ile indywidualny. Ja np.też przejrzałam mnóstwo projektów, nie mówiąc o wydanej kasie na katalogi, ale każdy projekt nie był idealny i za dużo zmian chciałam wprowadzać. I mimo, że mój dom będzie miał ok 90m2, to zdecydowałam się na indywidualny, przynajmniej wiem, że będę miała idealnie dopasowany do moich potrzeb. Jak już bardzo chcecie tak duzy dom i zamiast podnosząc ściankę kolankową, żeby uzyskać piętro, poszukaj domu piętrowego, np.: http://z500.pl/projekt/Zx29,Wspolczesna-willa-z-pelnym-pietrem-duzym-salonem-i-kuchnia-oraz-garazem-w-bryle.html http://z500.pl/projekt/Zx24,Wspolczesny-dom-z-pelnym-pietrem-dodatkowy-pokoj-na-parterze-i-garaz-w-bryle.html http://www.mgprojekt.com.pl/szmaragd-3 Mają ładne kopertowe dachy, sporą powierzchnię i pełne piętro
  12. Jeśli chodzi o sezon budowlany, to w tym roku mamy nadzieję zrobić stan zero, ale jest tyle formalności do załatwienia,więc wydaje mi się, że uda nam się załatwić tylko papierologię z tym związaną . Obserwując ceny materiałów budowlanych w tym roku a poprzednim, nie zauważyłam jakiejś znaczącej różnicy (ale prawdę powiedziawszy aż tak bardzo się nie zagłębiałam) Część rzeczy potaniało, część podrożało. Co do wykonawców-jak robiłam wycenę budowy( mniej więcej), były to różne stawki od 25tyś w górę za samą robociznę, po 300tys za stan deweloperski robocizna plus materiał. (dom ok 90m2) My dopiero zaczynamy przygodę z budową, ale już teraz mogę powiedzieć, że nauczy nas to dużej cierpliwości i będzie kosztować ogrom nerwów
  13. Witam! Mam pewny problem. Ponieważ czekam na decyzję w sprawie warunków zabudowy, wpływają do mnie różne pisma z różnych urzędów, i o tuz wczoraj przyszło pismo z wojewódzkiego zarządu melioracji i urządzeń wodnych(ponieważ moja działka biegnie wzdłuż rowu melioracyjnego). Oni chcą, aby w decyzji, był następujący zapis: 1.Przestrzegania zapisów ustawy z dnia 18lipca 2001r. Prawo wodne podczas projektowania i wykonywania inwestycji, 2.ustalenia w terenie lokalizacji rurociągów drenarskich w miejscu planowania inwestycji 3.przebudowy urządzeń drenarskich występujących na działce 4.przekazania do WZMiUW dokumentacji powykonawczej przebudowy urządzeń melioracji wodnych szczegółowych Ponieważ to była kiedyś działka rolna (chociaż nie wiem, czy cokolwiek oprócz chwastów na niej uprawiali) w 1974r (tak, tak prawie 40lat temu) wykonane zostały urządzenia melioracji wodnych szczegółowych które nie podlegały inwentaryzacji geodezyjnej. Moje pytanie, jak mam interpretować te punkty w zapisie (oprócz 1 punktu, bo to jest jasne),ale następne? Czy im chodzi o to, że mam przebudować tylko te rury w miejscu, w którym będzie stał mój dom, czy na całej działce? Czy mimo wszystko ten zarząd powinien mieć dokumentację gdzie znajdują się te rury, i czy mogę do nich o to wystąpić? Przecież nie sposób jest, abym całą działkę była w stanie przekopać, a ni chodzić z jakąś "różdżką" i odczarowywać, gdzie te rury się znajdują Liczę na to, że ktoś mądrzejszy w tych sprawach się wypowie. "Przekopałam" internet i znalazłam tylko tyle, że mogę do nich wysłać mapę z prośbą o naniesienie tych rurociągów. Absurd!!!
  14. to trochę bez sensu, bo mi na razie ten garaż nie będzie potrzebny tylko na cele budowlane, chciałabym jakoś obrządzić tą działkę, bo jest cała porośnięta chwastami, a nie chce mi się wozić ciągle jakiś szpadli, czy innych pierdół. Zostanie mi to po prostu zgłosić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...