Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

yarpi87

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez yarpi87

  1. yarpi87

    bruli.pl

    Widzę że przyblokowałem temat Aktualnie przy tym ociepleniu (+5 st w dzień) spalanie po 2 dniach spadło prawie o 10kg na dobę. Po prostu pewnie miało to związek z bezwładnością cieplną całego domu że piec potrzebował 2 dni żeby zejśc ze spalaniem w dół. Teraz spalam ok 23kg na dobę. Ale mrozy pewnie jeszcze będą więc pytanie moje jest aktualne.
  2. yarpi87

    bruli.pl

    Witam, Podepnę się tez pod ten wątek. Już trochę czasu palę brulim (połowę zeszłego sezonu dogrzewałem i od początku tego już mieszkalnie) i trochę się z nim oswoiłem, ale lakoniczna dokumentacja parametrów oraz brak opisu działania algorytmu pieca w instrukcji trochę nastręcza mi problemów i większość parametrów ustawiam na "czuja" Postanowiłem zaczerpnąć wiedzy tutaj. Czytam wątki na muratorze i esterownik, podglądam inne starowniki, ale w sumie każdy ma ustawione coś innego więc ciężko to przenieśc na swój piec żeby miało pozytywny skutek. W czym rzecz. Spalanie miałem na poziomie 17-18kg jeszcze jakieś 2 tygodnie temu gdy temeratura była w okolicach 0-+5st. a w nocy lekko na minusie. Potem przyszły mrozy -18st. i spalanie wzrosło do 21-24kg na dobę. Czyli też dla mnie ok. Potem temperatura była ok -10 -7st a spalanie rosło - nawet do 27-28kg. Ostatnie dni już mam w dzień -5st i coraz cieplej ale wiało - i przez ostatnie dwa dni spalanie na dobę przekroczyło mi 30kg. Teraz minimalnie jakby spadało, ale już na zewnętrz mamy bliżej 0st więc to chyba normalne. Dom ocieplony 15cm styro, instalacja grzejniki na piętrze i na parterze podłogówka (łazienki i kuchnia) z grzejnikami w salonie i pokoju. W domu temperatura ok 21.5st. ale jednego ranka spadła do 20st. Na grzejnikach mam termostaty. Zawór trójdrożny sterowany ręcznie ustawiłem na 3 z 10 skali. Instalacja miedziana. 3 pompki grundfos alpha 2l - jedna do CWU, jedna do Grzejników i jedna do podłogowki. Ogrzewam 160m2, + piwnica nieogrzewana (jedynie pralnia w piwnicy ogrzewana ok 10m2). W piwnicy nie mam jeszcze drzwi zainstalowanych pomiędzy pomieszczeniami i może to przez to piec sam w sobie się wychładza, ale to tylko moje gdybanie. Oto co już przechodziłem: 1. Używałem regulatora wewn. do podłogówki i tak nią sterowałem. Ale karoka poradził mi żeby pompę do podłogówki ustawić w tryb cyrkulacyjny i żeby chodziła cały czas. I to zdecydowanie dobry krok bo podłoga wcześniej okresowo była zimna i zajmowało sporo czasu żeby doszła spowrotem do zadanej temp. Teraz cały czas jest ciepła a poprzykrecałem ją tylko na termostacie za piecem. 2. Używałem regulatora pokojowego do sterowania grzejnikami, ale efekt był taki, że jak było ciepło to piec dogrzewał to pomieszczenie wzorcowe do dobrej temp. potem odcinał pompki i grzejniki były zbyt zimne. Szczególnie w pomieszczeniach na piętrze - tam było zbyt zimno. Przestawiłem więc sterowanie na regulator CO i ciągłą pracę pompek i teraz jest IMO lepiej bo grzejniki mam cały czas ciepłe a steruję sobie tylko termostatami. I tak było dobrze do czasu tych pierwszych większych mrozów. Wtedy piec jakoś tak wypadł z rytmu i zaczął sporo pochłaniać. Pomimo tego że mam temp. 60 na piecu a obliżoną 55 to czasem piec potrafił spaść do 48st. Próbowałem kombinowac z pracą pompki do grzejników ale nie wiem jakie tam czasy ustawić żeby to grało. Jak rpzyszły mrozy ustawiałem też moc pieca MAX na 12 KW i 16 KW - piec szybciej dochodził do zadanej, ale jeszcze więcej pożerał paliwa. Generalnie im więcej grzebałem w ustawieniach sterownika tym gorzej to wyglądało Więc teraz powróciłem do tych starych ustawień, na zewnątrz już prawie -1st. a ja dalej mam 30kg spalanie. Będę wdzięczny jak zerkniecie w moje ustawienia i za ewentualne porady. Szczególnie nie wiem jak ustawić czas pracy pompki CO. Mam teraz 8 minut pracy i 15 minut postoju. Ale niektórzy widzę że mają 1 minutę pracy i 30 minut postoju. Jak to powinno wygladać optymalnie? No i zastanawia mnei też temeratura powrotu bo wydaje mi się że to jej wachania powodują takie zużycie paliwa. Może coś z tym dałoby się pokombinować. Palę ekogroszkiem polskim. Testowałem różne i ten był najlepszy według mojego uznania i taki sobie kupiłem na pierwszy sezon. Więc myślę że węgiel jest ok. Popiołu jest bardzo mało, spieków tez niewiele, ale teraz przy tych mrozach sporo więcej się tych spieków pojawiło. W razie dodatkowych pytań - z chęcią odpowiem jeśli coś pominąłem. Mój sterownik jest tu: https://esterownik.pl/sterownik/3198
  3. yarpi87

    problem z podłogówką

    Popatrz sobie na rozdzielaczach - może masz zakręcony jakiś zawór. Ja tak miałem - na czas płytkowania podłogówka została zakręcona jednym zaworem a jak przyszedł sezon grzewczy to nie działała. Winny był zawór zasilający przed rozdzielaczem (nie ten za piecem).
  4. Ja miałem dokładnie taki sam problem. Robiłem "obrzedy gromniczne". Zrobiłem sobie nawiew powietrza w piwnicy i kratki zaczęły działać poprawnie. Jedynie problem miałem właśnie z wywietrznikami na dachu (kominki dachowe). W czasie wiatru w te kominki nawiewane było powietrze i robił się wsteczny ciąg. Ostatecznie porobiłem sobie z cienkiej folii (np. z woreczków śniadaniowych) klapki zwrotne na kratkach wentylacyjnych. Teraz jak np. wiatr zawieje to słyszę że klapa dociska się do kratki, aby po chwili znowu się odchylić i działać poprawnie. Może i to rozwiązanie nie jest idealne bo wentylacja nie działa 100% czasu ale czasem się zamyka, ale przynajmniej nie mam zimnego powietrza z kratek i bezobsługowo sama wznawia pracę w momencie gdy podmuchy ustają. Aha - na początku chciałem kupić takie kratki z zaworem - wszyscy je w necie polecali jako jedno z rozwiązań ale nigdzie nie znalazłem po objechaniu marketów, składów budowalnych i przeszukaniu sklepów interneotwych. Ale klej kropelka, nożyczki, listki foliowe i godzina pracy pozwoliła na upgrade zwykłych kratek wywiewnych bez żaluzji za parę złotych No i rozważałem też opcje z kupieniem kratki z żaluzją sterowaną ręcznie (np. przez sznurki, lub za pomocą przesuwki) ale to nie dało za wiele bo te kratki i tak nie zamykały się w 100% - jednak były jakieś szczeliny pomiędzy żaluzją a kratką i wsteczny ciąg przy bardzo silnych podmuchach i tak powstawał. No i jeszcze mały minus jest taki że moje klapki domowej roboty szeleszczą w momencie gdy ciąg się odwraca. Rzadko tak się dzieje i jest to cichy odgłos ale pedantów może to irytować
  5. Właściwie chodziło o pierwszy post, co nie zmienia głównej idei postu.
  6. Aż się zarejestrowałem specjalnie jak zobaczyłem jak blisko mnie mieszkasz Ja jesienią zeszłego roku miałem tynki - ekipa z Truskolas. Cena 18zł za robociznę ale od razu gładzone tak, żeby nie trzeba było robić gipsówek. Tynki już solidnie przeschły i teraz wchodzą malarze, ale póki jeszcze nie przykryli surowego tynku to możesz podjechać zobaczyć jak to wygląda. Tynki są na tyle gładkie że nie trzeba robić gipsówki. Przynajmniej ja już nie pakuję się w gipsówki bo to dodatkowe koszty, a kasa na pewno sie przyda. Chłopaki robili tradycyjnie - 800m2 - tir dobrego piachu, 3 palety cementu i kilka ton wapna lasowanego. Wszystko kielnią rzucane na 3 razy więc dobrze trzyma się ściany. Jak dla mnie wyszło elegancko i malarz też chwalił że równo. A skoro drugi fachowiec chwali poprzednika to musi być ok Jeśli chciałbyś namiary na ekipę albo podjechac zobaczyć sobie jak wgląda gotowa robota (Opatów) to daj znać na PW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...