Witam Wszystkich serdecznie !
Zarejestrowałem się dopiero dzisiaj, ale czytam to forum, a w szczególności ten wątek od paru miesięcy.
Przymierzam się do kupna nowego pieca, ale jest ich tyle że trudno wybrać. Mój piec ma już 16 lat, 2 lata temu był spawany bo puścił wodę i tylko czekać na jego koniec. Nie szukam pieca z podajnikiem bo to tylko strata pieniędzy na wiele lat. Mam piec GS, ale jak tradycja mówi pali się w nim od dołu bo prościej, ale krótko trzyma i długo dymi, ale przez to się sami trujemy!. Palę oczywiście Mułem, lub Flotem, węgiel na dzisiejsze czasy to pętla na szyję przy dzisiejszych cenach tego kruszcu, chociaż i muł i Flot poszły drastycznie do góry. Kuzyn pali zawsze węglem bo górnik i go stać, ale ma także piec GS i tak w nim pali. Ładuje węgiel i zapala od góry i trzyma mu piec przy do -5*C na dworze i na piecu ma ustawione 65*C, na mieszkanie puszcza przez zawór trójdrożny od 45 do 50*C minimum 48h. Przy tych mrozach do -25*C to chodził co 24h. Podziwiałem go za ten trud czyszczenia pieca i tak w kółko,(piec ma z nadmuchem, ale otwory są u góry paleniska, a nie od dołu). Myślałem, że mułem tak się nie da, bo zaklei cały piec, zgaśnie i zimno. Piec mam bez nadmuchu tylko miarkownik Braukmana, działa już 12lat, bez problemu. Ostatnio miałem trochę czasu i czytaniu na forum dużo o tym GS, że może spróbuję. I zacząłem od załadowania pieca mułem i odpaliłem od góry. Długo trwało aż piec się rozgrzał do zadanej temperatury. Kupiłem nawiew i do roboty. pali się pięknie, trzyma temperaturę i co najważniejsze do pieca idę po 24h i dymi tylko z początku cyklu.
Pozdrawiam Wszystkich.
Krzichu.