Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dagmara887

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    15
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez dagmara887

  1. Hej, dziękuję - nie wiedziałam, że takie są. Rzeczywiście, kilka marek pisze o tym na swoich stronach! A polecisz jakieś marki, oferujące panele z "w miarę" przystępną cenę? Z tego co widzę marketowe panele mają oznaczenie E1, więc taka ogólna norma, w ogóle nikt nic nie pisze o tym francuskim certyfikacie (tu z kolei firmy typu quick step mają ceny już bliżej 180 zł/m2).
  2. Będę wykańczać dom w stanie deweloperskim, mamy ogrzewanie podłogowe w całym domu. Myślałam o płytkach na parterze, jednak na piętrze wolałabym coś innego (płytki są nieprzyjemne poza sezonem grzewczym, szczególnie jeśli w domu biegają bose dzieci). Z uwagi na mały budżet myślałam początkowo o panelach, jednak czytałam o tym, że panele uwalniają podczas ogrzewania szkodliwe substancje. Tym samym, pozostały mi panele winylowe lub trójwarstwowe - co jest lepsze, tańsze itd? A może jest coś jeszcze, co by się sprawdziło? Wykładziny nie biorę pod uwagę, bo jej żywot byłoby bardzo krótki w moim domu. Czytałam, że pod winyle będę musiała zrobić wylewkę, a wtedy zastanawiam się czy to jeszcze się opłaca. Oczekuję trwałości na ok 10 lat. Pomóżcie proszę Zupełnie nie wiem ile powinny kosztować panele - czy takie za 100 zł/M2 są w ogóle warte uwagi? Będę wdzięczna za wszystkie rady i uwagi!
  3. Będę wykańczać dom w stanie deweloperskim, mamy ogrzewanie podłogowe w całym domu. Myślałam o płytkach na parterze, jednak na piętrze wolałabym coś innego (płytki są nieprzyjemne poza sezonem grzewczym, szczególnie jeśli w domu biegają bose dzieci). Z uwagi na mały budżet myślałam początkowo o panelach, jednak czytałam o tym, że panele uwalniają podczas ogrzewania szkodliwe substancje. Tym samym, pozostały mi panele winylowe lub trójwarstwowe - co jest lepsze, tańsze itd? A może jest coś jeszcze, co by się sprawdziło? Wykładziny nie biorę pod uwagę, bo jej żywot byłoby bardzo krótki w moim domu. Czytałam, że pod winyle będę musiała zrobić wylewkę, a wtedy zastanawiam się czy to jeszcze się opłaca. Oczekuję trwałości na ok 10 lat. Pomóżcie proszę Zupełnie nie wiem ile powinny kosztować panele - czy takie za 100 zł/M2 są w ogóle warte uwagi? Będę wdzięczna za wszystkie rady i uwagi!
  4. Witam, czy ktoś kojarzy może te płytki (ew. podobne)? Będę wdzięczna za pomoc!
  5. Podbijam swoje pytanie o kolor i użytkowanie paneli, bo zostało chyba niezauważone. Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc
  6. Pytanie dotyczące paneli: mieszkanie jest może nie mikroskopijne, ale też nie powala wielkością (61 m2), a marzy mi się wystrój inspirowany stylem kolonialnym, co łączy się z położeniem ciemnych paneli. Spodobała mi się podłoga w kolorze orzecha brazylijskiego (Orzech Brazylijski Egger Compact AC4 H2681). Czy jeśli połącze to z jasnymi ścianami (kość słoniowa) i białymi listwami i drzwiami będzie w miarę jasno? Drugie pytanie: jak panele sprawdzają się w innych pomieszczeniach niż salon i sypialnia? Planuję położyć je w całym mieszkaniu, a więc też w kuchni i wc (jedynie łazienka jest osobno i tam są kafelki). Jakieś obawy poza zalaniem przez sprzęt kuchenny? (to ryzyko już przełknęłam jakoś). Będę wdzięczna za wszystkie rady
  7. Majamaki i anjap: mogę zapytać w jakim stosunku są u was płytki bazowe, że tak się wyrażę, do tych dekorowanych? No i do jakich mebli? Może w tym tkwi sedno...? Dziś oglądałam je w sklepie kolejny raz i dalej wydają się fajne, ale wciąż mam sporo wątpliwości.
  8. Mam pytanie dot. płytek. Podoba mi się seria Meisha Garam z Paradyżu, ale mam problem ze znalezieniem zdjęć z realizacji bez photo shopa. Jedyne jakie znalazłam wygląda niesamowicie nieciekawie i jest jakby mdłe, bez wyrazu. Czy ma je ktoś u siebie i może coś powiedzieć na ten temat? Boję się, że wydam kupę kasy na płytki, które okażą się zupełnie przeciętne. W sklepie wyglądały fajnie, ale wiadomo, że prezentują się inaczej w dziennym świetle (moja łazienka jest ślepa). Zaczęłam się zastanawiać czy to kwestia kiepskiego projektu, oświetlenia czy płytki zwyczajnie "nie robią szału". Ktoś pomoże?
  9. Ewa, nie mam niestety kabla od aparatu, ale mam taki: http://everloc24.pl/alle/400/EL10262al.jpg i uchwyt do papieru toaletowego. Pod prysznicem mam innej firmy i mi zardzewiał, a na dodatek ciągle odpada od ściany. Everlock jest dużo lepszy, nie odpadł jeszcze nigdy, jest estetyczny i generalnie nie widać, że jest na przyssawki. Ale osobiście wolałabym w nowej łazience jednak wiercić te dziury, bo masz wtedy duży wybór designu. Everlock ma tylko jeden, wszystkie wieszaki są w tym samym stylu. Nie wiem czy dalej są, ale widziałam je kiedyś w Poznaniu w Castoramie lub Bricomanie, już nie pamiętam.
  10. f.5 jak najbardziej jesteś uprawniony do dochodzenia swoich roszczeń. Zgodnie z art. 415 kc "Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia." W tym wypadku odpowiedzialność może ponosić pracownik lub pracodawca (ten ostatni na zasadzie ryzyka), co wynika z art. 429 k.c. ("Kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze.") Co do zasady zwykle pracodawca zwraca koszty naprawy, a później ma regres do pracownika, który wyrządził swom zachowaniem szkodę. Generalnie myślę, że nie ma najmniejszych wątpliwości co do odpowiedzialności wykonawcy. Radzę ci wszystko dobrze udokumentować, najlepiej mailowo lub na piśmie (zachowaj dla siebie pokwitowaną kopię). Odpowiada się za normalne następstwa swojego zachowania, także jest istotne czy parkiet nie jest rzeczywiście dotknięty jakąś wadą w postaci małej odporności czy też po prostu ma właściwości charakterystyczne dla drewnianej naturalnej podłogi. Masz jak najbardziej wszelkie podstawy prawne, żeby odzyskać pieniądze za wyrządzoną szkodę i ja bym tego nie odpuściła, chociażby ze względu na ignorancję i chamską postawę robotników, którzy oczywiście nie widzą w tym nic złego. Kamiku, marzy mi się podobna kuchnia (Twoja jest naprawdę piękna!), jestem właśnie w trakcie wybierania wykonawcy. Stąd moje mało dyplomatyczne pytanie: ile kosztowała?
  11. Mam u siebie Everlocka, to jest chyba w tej chwili najlepsza firma produkująca tego typu rzeczy. Jest estetyczny i naprawdę dobrej jakości. Droższy od innych, ale zdecydowanie wart swojej ceny (mam kilka wieszaków różnych firm, więc mam pewne rozeznanie).
  12. W takim razie muszę zintensyfikować poszukiwania A meble, które chciałaś opisałaś, narysowałaś i zeskanowałaś czy w programie jakimś graficznym? Jeśli chodzi o umowę, to tego z pewnością dopilnuję, to podstawa. Ale zastanawiam się jak można w ogóle w umowie określić jakość szafek (głównie chodzi mi tu o fronty lakierowane). Nie znam się na tym, ale pewnie są jakieś wyznaczniki: warstwy lakieru czy coś w tym rodzaju?
  13. Tosiulek, a skąd jesteś? Jak znalazłaś tego fachowca? Ja w Poznaniu byłam na razie w 5 miejscach, najniższą cenę jaką usłyszałam do tej pory to 11.000 zł bez agd i blatów Ale nie tracę nadziei Ostatecznie salon mogę wyremontować za parę lat znowu, jak będzie mnie stać, ale kuchni wolałabym nie ruszać przez te 10 lat. Może ktoś doradzi jak znaleźć taniego fachowca...? Chciałabym osiągnąć jakiś kompromis między ceną, a jakością, bo to moje pierwsze mieszkanko, ledwie studia skończyłam Ze znajomych też zdarto skóry przy kupowaniu kuchni, więc raczej nie polecą nikogo.
  14. Przymierzam się właśnie nowej kuchni (mieszkanie do odbioru w grudniu). Interesuje mnie kuchnia z lakierowanymi frontami (bez uchwytów). Szafki będą +/- rzędem o długości 270 cm + 240 cm + 120 cm na dole i mniej więcej tyle samo na górze. Z systemów blum: na garnki, narożna szafka z szufladami, wąska szafka cargo (ok. 40 cm), delikatne domykanie się szuflad. Blat ok. 3 m drewniany. Oczywiście wiem, że nie da się na tej podstawie określić konkretnej ceny, ale jakiś rząd wielkości? W sklepie w centrum handlowym usłyszałam 50.000 zł i dostałam lekkiego zawału. Na obrzezach Poznania trochę lepiej - 25.000 bez sprzętu agd. Teraz z drżeniem serca czekam na wyceny od paru innych fachowców, którzy nie posiadają salonu (biuro, fabryka, dojeżdżają do klienta, wszystko na legalu), ale wydają się być naprawdę w 100% fachowi, więc mam nadzieję na nieco niższe ceny. Jak myślicie, czy cena 15.000 jest do osiągnięcia? Nie mam zamiaru wymieniać kuchni przez co najmniej 10 lat, więc wolałabym zapłacić ciut więcej, ale nie narzekać przez tę dekadę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...