Witam, przede mną renowacja starego mieszkania z lat 50. Wewnątrz na ścianach są stare tapety, na sufitach stare farby, w łazience stare kafelki itd. Plan jest taki, żeby kompletnie odnowić wnętrze i dopiero się wprowadzić. Na pierwszy ogień wejdzie elektryk i wymieni instalację, później trzeba będzie doprowadzić do porządku ściany. I tu pytanie: jak to najlepiej zrobić? Znajomy majster murarz radzi: zerwać wszystko z tynków, wyczyścić, zagruntować i położyć na to tynk gipsowy. Widziałem efekty jego pracy, bo robił pokoje u rodziców w jeszcze starszym, poniemieckim domu i wygląda to cacy, równiutko, gładsze niż tynk, ale nie takie lustro jak gładź. Pytanie jak z trwałością. Macie jakieś doświedczenia w takim temacie?